Reklama

W tym artykule:

  1. Odważ się na kolor
  2. Impreza na co dzień
  3. Elegancja z twistem
  4. Pielęgnacja to podstawa
  5. Łagodność dla skórek
  6. Zapach psuje efekt
  7. Czas decyzji
  8. Spokój też wpływa na piękno
Reklama

Manicure w kolorze blueberry milk pasuje do kosmicznego stylu Dua Lipy, kontrastowy french podkreśla zadziorność Hailey Bieber, a kwadratowy, geometryczny kształt – siłę Jennifer Lopez. A jakie paznokcie pojawią się na wybiegach i czerwonych dywanach tej jesieni? My już to wiemy! I zdradzimy wam, co zrobić, by wasze dłonie wyglądały bosko!

Odważ się na kolor

Najpierw kolory! Po pierwsze – ultrakobieca czerwień, która występuje w tak wielu odcieniach, że bez problemu dobierzemy jej odpowiedni ton do naszego typu urody oraz kreacji. Ciemniejsze czerwienie dobrze sprawdzają się przy lekko zaczerwienionych skórkach, optycznie rozjaśniając skórę. Czerwień to kobieca klasyka – wygląda równie dobrze na długich paznokciach, jak i na krótkich. Jeśli to dla ciebie zbyt mocny kolor – sprawdź, czy polubisz odcienie lawendy. Będzie to jeden z najmodniejszych trendów tej jesieni. W dodatku jest dość jasny, lekko mleczny i pięknie wyglądają na nim rozmaite zdobienia. Chcesz bardziej poszaleć z kolorami? Proszę bardzo! Styliści sugerują, żeby na paznokciach zestawiać ze sobą pozornie kompletnie nie pasujące barwy. Outfitu byś tak nie dobrała, ale lakier – czemu nie? Możesz mieszać jasną zieleń z bordo, żółty z lawendą, fioletowy z czerwonym. Co tylko wymyślisz! To idealny sposób, by przedłużyć lato.

Adobe Stock

Impreza na co dzień

Pewne trendy wydają się pasować głównie na imprezy, tymczasem social mediowe osobowości zachęcają, by spróbować ich na co dzień. Czemu nie pójść do pracy w kosmicznych wzorach na paznokciach, z narysowanymi gwiazdami i zodiakiem? Albo z efektem chrome, czyli z posrebrzającym lub pozłacającym pyłkiem, który podkręca każdy kolor. Na dzień pasuje także czerń, choć bardziej w wersji koronkowej aplikacji lub małej pajęczynki w tym kolorze. Po serialu „Euforia” nastąpił też wysyp rozmaitych zdobień 3D na paznokciach. Jesienią wciąż modne będą naklejki, brokaty, kryształki, a nawet drobne, maleńkie łańcuszki. Kształt jest w sumie nieważny, istotne, by się świeciło, błyszczało i mieniło się. Niekoniecznie tylko nocą.

Adobe Stock

Elegancja z twistem

Wolisz klasykę? Wciąż modne są eleganckie (i bezpieczne) beże, biele, granaty i szarości. To świetna wiadomość dla osób, które źle czują się w długich paznokciach lub nie potrafią ich nosić. Do klasycznych kolorów pasuje krótszy i naturalny kształt płytki. W manicure typu classic elegance lakier może być w odcieniach jasnych, beżowych, szarych i granatowych lub transparentny, idealnie jeśli będzie z połyskiem. Piękną, ale nieco unowocześnioną wersją klasyki będzie manicure lipgloss. To efekt wyglądający na paznokciach tak, jak błyszczyk na ustach. Potrzebujemy do niego różowego lakieru z minimalnym kryciem, delikatnego brokatu i błyszczącego topu. I pamiętajmy! Klasyczny manicure wymaga szczególnego zadbania o dłonie oraz kondycję paznokci i skórek.

Pielęgnacja to podstawa

Żaden, nawet najmodniejszy manicure nie będzie prezentował się dobrze na wysuszonych dłoniach o zaczerwienionej i spierzchniętej skórze. Aby ręce wyglądały pięknie, musimy o nie dbać. A pielęgnacja musi zawierać kilka ważnych etapów. Po pierwsze oczyszczanie, czyli peeling. Zrogowaciały naskórek blokuje pory skóry i ujścia gruczołów, podrażnia a także, po prostu, bardzo nieestetycznie wygląda. Podobnie jak w przypadku skóry, powinniśmy robić peeling dłoni raz w tygodniu. Do tego potrzebujemy dobrego kremu, który spełni trzy funkcje: nawilży, odżywi i ochroni skórę (w składzie powinna znaleźć się wazelina, gliceryna, aloes i alantoina). Jeżeli taka pielęgnacja nie wystarczy, a dłonie wydają się podrażnione i szorstkie, powinniśmy przyjrzeć się używanym mydłom i zmienić je na specjalne kompozycje dla alergików. Możemy pomóc sobie także domowymi sposobami i zastosować sprawdzoną maskę na dłonie. Bierzemy ciepłą oliwę z oliwek, kilka kropli soku z cytryny oraz apteczną kapsułkę z witaminą E. Mieszamy składniki i wcieramy w dłonie, na które następnie zakładamy bawełniane rękawiczki. To idealny kompres na noc. Oczywiście, jeśli nic nie pomaga, warto udać się do dermatologa, który sprawdzi, czy nie mamy alergii lub innej choroby skóry.

Adobe Stock

Łagodność dla skórek

Piękne, zadbane dłonie to także wypielęgnowane skórki i paznokcie. Jeżeli same robimy manicure, powinnyśmy pamiętać, że skórki lubią delikatność. Im mocniej je wycinamy, tym chętniej odrastają. Jeśli uda nam się je po prostu odsuwać, unikając wycinania, z czasem osiągniemy piękny, zdrowy efekt. Aby go uzyskać, zmiękczamy dłonie w ciepłej wodzie z mydłem i dopiero wtedy zabieramy się za odsuwanie. Możemy też użyć specjalnych preparatów do zmiękczania. Często zadzierające się, suche skórki mogą informować o braku witamin A, B lub E. Dlatego tak ważne jest właściwe nawilżenie i odżywienie całych dłoni. Sprawdzi się także olejowanie, czyli wcieranie olejków w suche miejsca na dłoniach. Olejki mogą być dowolne, bylebyśmy stosowały je regularnie. Dłonie, podobnie jak twarz, niezwykle szybko się opalają (co przyspiesza ich starzenie), dlatego warto pamiętać o nakładaniu na nie produktów z filtrem UV. Kremów do dłoni jest na rynku bardzo wiele, wybierzmy taki, którego konsystencja i piękny zapach, zachęcają do częstego stosowania.

Zapach psuje efekt

Dłonie często zbliżamy do twarzy, swojej i bliskich osób. Ich zapach może być piękny, ale zdarza się, że trudno go znieść – psuje to efekt nawet najpiękniejszego manicure. Zapominają o tym często palacze. Dłonie osoby, która trzymała przed chwilą papierosa, jeszcze długo mają na sobie nieprzyjemną woń dymu. Tak jak zakochujemy się przez nos, tak i możemy się odkochać. Co więcej, palce palaczy z czasem zaczynają żółknąć, a skóra ich dłoni szybciej (niż niepalących) zaczyna być usiana zmarszczkami i przebarwieniami. Oczywiście, że zapach dłoni, stan ich skóry i kolor palców nie jest najgorszym ze skutków palenia (w grę wchodzi przede wszystkim zdrowie palaczy!), ale u osób lubiących manicure i poszukujących nowych trendów – papierosowy dymek niestety psuje ten efekt. Ani brylanciki, ani mocne kolory, ani z pewnością elegancka klasyka nie przykryją efektów wieloletniego palenia papierosów. Jedyne, co możemy zrobić to rozstać się z nałogiem.

Adobe Stock

Czas decyzji

Jesień to dobry moment na nowe postanowienia (nie czekajmy do nowego roku!). Wracamy po urlopie ze świeżą głową, wypoczęci i pełni zapału. Przekujmy to w podjęcie dobrej decyzji. Spróbujmy! I tym razem pożegnajmy nałóg na dobre, a korzyści zobaczymy zarówno w samopoczuciu, kondycji, ale także na naszych dłoniach. Jak to zrobić? Cóż, wiemy doskonale, że nie każdemu wystarczy silna wola. Niektórym pomagają np. plastry, tabletki czy gumy z nikotyną, a nawet przepisane przez lekarza leki. Wielu korzysta jeszcze z fachowej literatury, a nawet hipnozy i akupunktury. Hmm.. dalej fiasko? Palacz papierosów, który ich nie rzuca, nie musi być na nie skazany na zawsze. Może rozważyć zastąpienie papierosa jednym z jego bezdymnych odpowiedników, jak podgrzewacz tytoniu – podgrzewacze, które powszechnie nazywa się iqosami – czy elektronicznym papierosem na płyny (inaczej e-papierosy). Urządzenia te nie wydzielają trującego i śmierdzącego dymu – bo nic się w nich nie spala, jak w papierosie. A zatem, tam gdzie nie ma ognia, tam nie ma dymu, ale też nie ma substancji smolistych. Brak dymu to także brak przykrego zapachu na twoich dłoniach oraz zero zażółceń na palcach. Tylko pamiętaj – to nie są rozwiązania na stałe. Cel zawsze jest jeden – pożegnać nałóg nikotynowy na dobre. Tylko to zapewni zdrowiu i urodzie najwięcej korzyści.

Reklama

Spokój też wpływa na piękno

Jest jeszcze jeden problem, który czasem nie pozwala nam cieszyć się pięknymi dłońmi. To obgryzanie paznokci i skórek. Część takich zachowań wiążę się z suchością skóry, jej podrażnieniem, swędzeniem oraz zadzieraniem się skórek. Wtedy wystarczy odpowiednia pielęgnacja. Najczęściej jednak oznacza pobudzenie nerwowe, niepokój, lęki i inne rzeczy, o których warto byłoby porozmawiać ze specjalistą. Wizyta u psychologa nie oznacza wieloletniej terapii. Możemy też wypróbować różne techniki relaksacyjne, które pozwolą nam uspokoić myśli i zwolnić nieco tempo życia. Możemy spróbować przestawić się na inne, zdrowsze nawyki, na przykład przegryzanie warzyw w chwili stresu. Może, dzięki temu, oszczędzimy nasze paznokcie i będziemy się cieszyć pięknymi, wypielęgnowanymi dłońmi nie tylko jesienią, ale przez cały rok.

Reklama
Reklama
Reklama