Reklama

W tym artykule:

  1. Retinoidy – sprzymierzeniec i wróg skóry jednocześnie
  2. Olejek Virgin Marula Luxury Facial Oil Drunk Elephant
  3. Moje doświadczenia z olejkiem Drunk Elephant
  4. Alternatywne metody regeneracji skóry po retinoidach
Reklama

Retinoidy – sprzymierzeniec i wróg skóry jednocześnie

Retinoidy od lat królują w pielęgnacji skóry, a ich popularność nie słabnie. Nic dziwnego – te pochodne witaminy A mają udowodnione działanie przeciwstarzeniowe, pomagają w walce z trądzikiem i redukują przebarwienia. Jednak stosowanie retinoidów wiąże się również z potencjalnymi skutkami ubocznymi. Suchość, podrażnienie, zaczerwienienie – to tylko niektóre z nieprzyjemności, które mogą pojawić się na naszej skórze w trakcie kuracji. Do tego dochodzi nasze jakże słowiańskie zacięcie, że trzeba więcej, mocniej i częściej. To samo dotyczy stosowania kremów i kosmeceutyków (niestety) lubimy przesadzać. Na szczęście, istnieje sposób na złagodzenie tych objawów i wsparcie regeneracji skóry. Kluczem jest odpowiednia pielęgnacja, bogata w składniki nawilżające, odżywcze i łagodzące podrażnienia. W moim przypadku prawdziwym game-changerem okazał się:

Olejek Virgin Marula Luxury Facial Oil Drunk Elephant

Ten niepozorny olejek to cichy bohater mojej pielęgnacji. Prawdziwa bomba odżywcza dla skóry. Jego lekka konsystencja szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. W składzie znajdziemy czysty, nierafinowany olej marula, pozyskiwany z pestek owoców drzewa marula (Sclerocarya birrea), rosnącego w południowej Afryce. Olej marula ma wiele wyjątkowych zalet:

  • Jest wyjątkowo bogaty w przeciwutleniające polifenole, tokoferole (witamina E) oraz niezbędne kwasy tłuszczowe, w tym kwas oleinowy i linolowy. Te składniki aktywnie zwalczają wolne rodniki, zapobiegają przedwczesnemu starzeniu się skóry i chronią ją przed czynnikami zewnętrznymi.
  • Co więcej, olej marula zawiera wysokie stężenie minerałów, w tym magnezu, cynku i wapnia, które wspierają naturalne procesy regeneracyjne skóry.

Dlaczego ten olejek jest idealny do skóry podrażnionej retinoidami? Wykazuje bowiem silne właściwości łagodzące i regenerujące i pomaga wzmocnić barierę hydrolipidową skóry, która często bywa osłabiona podczas kuracji retinoidami. Przyspiesza też procesy naprawcze. Dzięki zawartości kwasu oleinowego, który jest podobny do naturalnych lipidów skóry, olejek doskonale się wchłania i intensywnie nawilża nawet najgłębsze warstwy naskórka. Dodatkowo olej marula działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie, co jest szczególnie korzystne przy skórze podrażnionej, skłonnej do trądziku lub zaczerwienień. Jego neutralne pH pomaga przywrócić równowagę skórze, która została zaburzona przez retinoidy.

Moje doświadczenia z olejkiem Drunk Elephant

Podczas mojej kuracji retinoidami, skóra stała się sucha, podrażniona i skłonna do zaczerwienień. Po wprowadzeniu do pielęgnacji olejku Drunk Elephant niemal natychmiast zauważyłam znaczną poprawę. Skóra odzyskała nawilżenie, zaczerwienienia zostały złagodzone, a uczucie dyskomfortu zniknęło. Olejek stosowałam zarówno na dzień (i to pod makijaż!), jak i na noc, a efekty, przyznam to, przeszły moje oczekiwania. Po kilku tygodniach stosowania olejku, moja skóra wyglądała jak po profesjonalnym zabiegu u dermatologa. Gładka, promienna i elastyczna.

Alternatywne metody regeneracji skóry po retinoidach

Oprócz olejku marula istnieje wiele innych składników i produktów, które mogą wspomóc regenerację skóry podrażnionej retinoidami. Warto zwrócić uwagę na kosmetyki zawierające ceramidy, niacynamid, kwas hialuronowy czy peptydy. Tutaj kilka moich typów:

Reklama

Pamiętajmy również o delikatnym oczyszczaniu skóry, unikaniu innych substancji drażniących oraz stosowaniu kremu z filtrem SPF w ciągu dnia. Kluczem jest rozważne stosowanie retinoidów i dbanie o skórę w trakcie kuracji.

Reklama
Reklama
Reklama