Reklama

Jak się okazuje, w kosmetyczkach topowych gwiazd i modelek znajdziemy nie tylko kosmetyki do pielęgnacji, których ceny przyprawiają o zawrót głowy, ale również te bardziej przystępne. Jednym z nich jest krem nawilżający marki Weleda. Jest bardzo skuteczny, a zarazem dostępny w korzystnej cenie – możesz go kupić za mniej niż 40 zł. Do grona jego fanek należy m.in. Rihanna. U kogo sprawdzi się najlepiej?

Reklama

To ukochany krem Rihanny. Na czym polega fenomen Weleda Skin Food?

Krem Weleda Skin Food (który występuje także w wersji light) intensywnie nawilża skórę, do tego przynosi jej ukojenie. Co więcej, wzmacnia barierę ochronną skóry, a dzięki temu zapobiega utracie wilgoci. Bardzo szybko się wchłania. No i ma jeszcze jedną zaletę – cenę. W zależności od tego, na jaką pojemność kremu się zdecydujecie, zapłacicie za niego od około 26 do 38 zł. Sprawdź poniżej.

Sława tego kremu jest w pełni zasłużona, bo Weleda Skin Food faktycznie jest obłędny i nie ma nic dziwnego w tym, że przypadł do gustu samej Rihannie. Gwiazda przyznaje, że włączyła go na stałe do codziennej pielęgnacji nie tylko ze względu na jego właściwości pielęgnacyjne, ale też makijażowe. Skin Food jest gęsty i treściwy, dlatego zastosowany na dzień posłuży nie tylko jako preparat nawilżający, ale także jako baza pod makijaż. Daje lekko wilgotne wykończenie i wrażenie mocno rozświetlonej cery, więc z powodzeniem sprawdzi się także sauté.

Co ciekawe gwiazda ma dla niego więcej niż jedno zastosowanie: silnie nawilżające i łagodzące podrażnienia właściwości, za którymi stoi genialny skład, Rihanna wykorzystuje jako wstęp do manicure. I faktycznie, łagodzący rumianek dobrze regeneruje suche skórki, witamina E i olej słonecznikowy zapewniają odżywienie, a wyciąg z rozmarynu i nagietka daje ochronę przeciwzapalną. Rihanna nie jest jedyną wielbicielką tego specyfiku. Do grona jego wyznawczyń zaliczają się także m.in. Julia Roberts, Victoria Beckham i Adele.

Reklama

Od siebie dodamy dwie rzeczy: Weleda Skin Food jest naszym numerem 1 dla skór mieszanych, bo jak żaden inny całkowicie się wchłania, a rano skóra jest jak u dziecka. I co ważne, nie kłóci się z terapią przeciwtrądzikową, a dobrze ja uzupełnia. I druga sprawa: jeśli jednak ta konsystencja jest dla was zbyt gęsta, sięgnijcie po lżejszą jego wersję – krem dla niemowląt z nagietkiem. Znacie, używałyście?

Reklama
Reklama
Reklama