Ten genialny japoński zabieg w Polsce jest popularniejszy, niż w kraju pochodzenia. Przyznałyśmy mu nagrodę GLAMMIES 2024
Ten japoński zabieg podbił serca milionów Polek i Polaków, czyli wszystko, co chcecie wiedzieć o masażu Kobido, ale nie macie kogo zapytać. Dlaczego jest wokół niego tyle zamieszania?
- szefowa działów Zdrowie i Wellbeing
W tym artykule:
- Witold Pyrkosz (Pan Kobido) rozwiewa mity wokół Kobido
- Na czym ogólnie polega zabieg Kobido?
- Najczęściej zadawane pytania o japoński zabieg Kobido
W tym roku w naszym Plebiscycie Glammiess pojawiła się nowa kategoria — zabiegi upiększające. Pierwszym laureatem jest marka Pan Kobido i autorski zabieg Kobido Up stworzony przez jej założyciela, Witolda Pyrkosza. To świetna okazja, aby dowiedzieć się, o co właściwe chodzi z tym Kobido.
Witold Pyrkosz (Pan Kobido) rozwiewa mity wokół Kobido
Witold Pyrkosz, twórca projektu Pan Kobido, rozwiewa złudzenia, że twarzy nie należy mocno masować (bo się rozciągnie) i że po zabiegach medycyny estetyczniej nie wolno majstrować przy skórze. Wręcz przeciwnie – twierdzi. Np. botox unieruchamia mięśnie w twarzy i prowadzi do przykurczów i zacisku. A mocny dotyk pozwala pobudzić z powrotem przepływ płynów. Przywraca plastyczność tkanek i prawidłową mimikę. Masaże nie rozciągają skóry, bo aby włókna kolagenu uległy przerwaniu potrzeba urazu lub długiego wektora siły takiego jak ciąża.
Na czym polega zabieg Kobido Up (zwycięzca GLAMMIES 2024)?
Autorski zabieg Kobido Up, który opracował Witold to głęboki, świadomy dotyk bazujący na wielu źródłach. Choćby wieloletniej japońskiej tradycji, ale też wiedzy o funkcjonowaniu tkanek i powięzi i pozazabiegowaych doświadczeniach z tai-chi i qi gong.
Wykorzystuję nawet doświadczenie z garncarstwa – śmieje się Witold – praca z tkankami twarzy przypomina pracę z gliną.
Muszę przyznać, że twarz jest jakby na nowo ukształtowana, „wyrzeźbiona”. Półtoragodzinny seans to maestria. Przywraca tkankom „ustawienia fabryczne” i jest totalnie przyjemny. Moim zdaniem to ekwiwalent tygodniowych wakacji!
Na czym ogólnie polega zabieg Kobido?
Ten słynny masaż Kobido powstał w Japonii ok. 1472 roku. Został stworzony dla ówczesnej władczyni. Cesarzowa chciała zachować na zawsze swoją urodę (naiwna, nie wiedziała, że ta waluta zawsze ulega inflacji). Technikę opartą na kilkudziesięciu sposobach ucisku i rozcierania tkanek (później opatentowaną i strzeżoną tajemnicą) stworzył lekarz o nazwisku Kobido – stąd nazwa. Zabieg jest intensywny, a jego celem jest nie tylko lepsze ukrwienie tkanek, ale też stymulowanie punktów energetycznych twarzy oraz wzrost produkcji kolagenu i elastyny. W tej technice zabiegowej wykorzystywane są:
- delikatne uderzenia,
- uciski,
- rozcierania
- oklepywania
- ruchy drenujące
W Japonii to zabieg ekskluzywny i nie tak popularny jak u nas (tzn. są inne, z których Japończycy korzystają chętniej i częściej. O tym rozmawiam z Dominiką Szczechnowicz (@uzen_urbanzen.pl) w podcaście Co mam sobie zrobić w odcinku: Czy da się wymasować twarz pędzlem, a mezoterapię zrobić akacjowym kolcem i młotkiem?. Kobido to zabieg drogi, wiec stać na niego tylko zamożnych. Tradycyjnie wykonywany jest w tzw. Kobido-ya, czyli „domach Kobido”. To specjalne miejsca w Japonii, gdzie praktykowana jest technika tego masażu połączona z indywidualną terapią zdrowotną. Są to zwykle małe, rodzinne zakłady prowadzone przez mistrzów, którzy przekazują tajemną wiedzę swoim uczniom.
Historyczny spoiler: w latach 50., 25 generacja mistrzów Kobido, pilnie strzegąca tajemnicy tego masażu przeniosła się do ekskluzywnej kliniki W Tokio. Tam bywali tylko bogaci. Podczas życia praktykujący ją mistrz Ito, przyjął tylko trzech uczniów. Jeden z nich, Shogo Mochizuki, wyjechał do Stanów gdzie od roku 1990 zaczął szerzyć wiedzę o Kobido i nauczać tej techniki. Krótko przed śmiercią mistrza Ito, dr Mochizuki został mianowany 26. generacją mistrza domu i linii Kobido. Jest obecnie jedynym (oficjalnym) wielkim mistrzem sztuki Kobido. Ale to nie zmienia faktu, że dzisiaj żaden patent nie zostaje tajemnicą. Zatem technika tego masażu przeniknęła do wielu zabiegów wykonywanych na całym świecie i stała się ich inspiracją. Sama nazwa „Kobido” to dziś coś jak „adidas” czy „teflon”. Niby opatentowana, ale oznacza coś więcej. W tym wypadku dla kosmetycznych laików — przyjemny, egzotyczny, intensywny masaż.
Najczęściej zadawane pytania o japoński zabieg Kobido
Ile kosztuje zabieg Kobido?
W Polsce ceny wahają się w zależności od miasta, miejsca i doświadczenia terapeuty od 100 zł do 800 zł.
Czy Kobido naprawdę działa?
Bez wątpienia. Jak każdy intensywny masaż. Pobudza ukrwienie skóry, drenuje zastałą w tkankach limfę i wodę. Pobudza neuroreceptory, co sprawia, że skóra jest wrażliwsza.
Jak długo utrzymują się efekty Kobido?
Kilka dni do tygodnia. Efekty zabiegu możemy podtrzymywać same w domu używając do tego kamienia guasha lub rollera drenując nim skórę codziennie rano i wieczorem.
Jakie są efekty po masażu Kobido?
Na pytanie jak wygląda twarz po Kobido mogę odpowiedzieć szczerze: jak po wakacjach. Albo jak ze zdjęć z liceum. Czyli jednym słowem — świetnie! Witold przyznał na rozdaniu nagród Glammies, że właśnie w dniu ich wręczania skończył 47 lat. Nikt nie chciał w to uwierzyć, zresztą, oceńcie same!
.
Witold Pyrkosz — biznesmen, trener, terapeuta manualny. Na podstawie własnych doświadczeń opracował terapię Kobido Up. Stworzył markę Pan Kobido, w której masują i szkolą tylko mężczyźni.
Glammies 2024: