Sole trzeźwiące - (nie taki) nowy trend i przepisy DIY
Ok, kojarzą się z bohaterkami “Dumy i uprzedzenia” i ich sznurowanymi gorsetami. Ale powiedz szczerze – czy czasami by Ci się nie przydały? Kiedy na przykład widzisz wyniki wyborów prezydenckich, albo meczu.... No właśnie. Calm down. A sól zrób sobie sama.
Ten niegłupi wynalazek, choć kojarzony z epoką wiktoriańską wymyślono wcześniej. W czasach rzymskich to amoniak wykorzystywano do tego by natychmiast podrażnić błony śluzowe, aktywować tętno i przyspieszyć oddech – słowem: przywrócić delikwenta do żywych. Czy stosowano je na arenie czy na przyjęciu (omdlenie z przejedzenia? czemu nie) nie wiemy. Nieważne. Eksperci od zdrowia amerykańskiej WHO mówią jednak: zero szkodliwego amoniaku. Koncentrują się za to na aromaterapii. Działa podobnie.
Kelsey Barrett, zielarz i fan aromaterapii z Mill Valley w Kalifornii od lat eksperymentuje z jej teraputycznym działaniem “blisko ciała”. Stosuje zamiast leków uspokajających. Umieszcza mieszankę soli morskiej nasączonej miksem olejów aromaterapeutycznych w kapsułkach noszonych na szyi. Wierzy że wdychanie silnie aromatyzowanego powietrza może, nie tylko jak w przypadku każdej aromaterapii, uspokoić układ nerwowy, ale też nawet “przeprogramować” odczuwanie emocji.
Jak to działa?
Podczas inhalacji, cząsteczki zapachowe przechodzą przez nos i wpływają do mózgu za pomocą różnych receptorów, z których jednym jest układ limbiczny, czasami określany jako „emocje mózgu". Układ limbiczny jest podłączony bezpośrednio do tych części mózgu, które kontrolują tętno, ciśnienie krwi, oddychanie, pamięć, poziom stresu i równowagę hormonalną. W giagntycznym skrócie - olejki eteryczne mają na to wszystko wpływ. Hmm, słyszeliśmy nawet o tym, że np. olejek różany ma ponoć wpływ na estrogeny i może nawet odpowiadać za niewielkie powiększenie piersi. Cóż, medycynie estetycznej to raczej nie zagrozi... Za to z całą pewnością można uznać, że takie olejki to genialne de-stresory, które mogą nawet mieć wpływ na tworzenie nowych ścieżek neuronowych.
Współczesne pachnące sole są prostym sposobem, aby korzystać z zalet terapii zapachowej w czasie bieżącym. Mobilna aromaterapia? Może się opłacać zamiast środków uspokajających lub kofeiny na pobudzenie. Potrzebujesz dyfuzor lub małą fiolkę do noszenia przy sobie, neutralną sól kosmetyczną (do kupienia w internecie) oraz czyste olejki aromaterapeutyczne. I nasze przepisy!
Sole na niepokój - przepisy DIY
Mieszanka Niepokój
- 9 kropli olejku z rumianku
- 6 kropli olejku drzewa sandałowego
- 3 krople olejku z mirry
Warto nosić ją przy sobie np. w kieszeni dżinsów i używać w systuacji, która powoduje u nas nerwowość (np. gdy idziemy do przełożonego). Powiązanie aktywności z zapachem, pozwoli na stworzenie nowego szlaku neuronowego, który będzie dawał przekaz - „kiedy wchodzę do gabientu szefa, jestem zrelaksowana”
Mieszanka Strach
- 10 kropli olejku różanego
- 6 kropli olejku z melisy
- 4 krople olejku neroli
Masz w planach coś megastresującego? Trudna rozmowa kwalifikacyjna, burzliwy lot (a Ty jak nikt boisz się latać), spotkanie z tłumem demonstrantów pod Pałacem Prezydenckim? Ta mieszkanka uspokaja umysł i wzmacnia wewnętrzną moc.
Mieszanka Panika
- 13 kropli olejku lawendowego
- 5 kropli olejku bergamotki
- 2 krople olejku walerianowego
Kiedy czujesz, że wszystko zawiodło, a Ty masz mokre ręce, lodowaty powiew na karku i włochatą kule w gardle - weź kilka naprawdę głębokich wdechów. Powinno pomóc.