Piękno w kolorze blue, czyli finał konkursu #AmbasadorkaBielenda2022
Kolejna edycja konkursu #AmbasadorkaBielenda za nami. Poznajcie nową twarz marki, która razem z dwoma pozostałymi finalistkami wystąpiła w wyjątkowej sesji zdjęciowej. Kolor przewodni to nie przypadek - nawiązuje do nowej linii Bielenda Blue Matcha. Bo życie w błękicie jest po prostu piękniejsze.
- Bielenda w Glamour.pl
Zwyciężczynią konkursu #AmbasadorkaBielenda2022 została Gabriela Banach. Pochodząca z Chałupek Dębniańskich 23-latka jest już dobrze znana w social mediach.
Jej profil na Instagramie (@gab.banach) obserwuje ponad 35,5 tysiąca osób. Dwa lata temu ukończyła studia kosmetologiczne, ale jak przyznaje, jej droga poszła w trochę innym kierunku. Zamiast więc w gabinecie działa w internecie, gdzie nagrywa tutoriale makijażowe, dzieli się swoimi odkryciami kosmetycznymi i zdradza swoje ulubione triki.
Poza tym nowa ambasadorka Bielendy jest miłośniczką zwierząt i gdyby mogła, przygarnęłaby wszystkie pieski i kotki świata. Na razie ma jednego kota i psa. Uwielbia podróże, które chętnie relacjonuje na Instagramie. Poznawanie różnych kultur i ludzi pozytywnie napędza ją do działania. Kocha nowe wyzwania, dlatego zgłosiła się do konkursu #AmbasadorkaBielenda2022.
Obok niej w finale znalazły się Joanna Jaśkowiak (@jjaskowiak) i Natalia Zając (@xnataliexbeautyx), które również wystąpiły w sesji zdjęciowej inspirowanej linią Bielenda Blue Matcha. Zobaczcie efekty!
Blue Matcha to superskładnik w nowej linii pielęgnacyjnej Bielenda i kolor przewodni sesji zdjęciowej, w której wzięły udział zwyciężczyni i finalistki konkursu #AmbasadorkaBielenda2022.
Blue Matcha to superlinia z kilku powodów. Po pierwsze, zawiera superskładnik (i superfood w jednym) – niebieską herbatę matcha, która dzięki silnym właściwościom antyoksydacyjnym, nawilżającym i łagodzącym stoi na straży młodości i pięknego wyglądu skóry. Obok niej w kosmetykach wykorzystano m.in. fermenty z zielonej herbaty, olej z malin, ekstrakty z ogórka i trawy cytrynowej, wodę kokosową i z limonki, a także kwasy: hialuronowy, poliglutaminowy, AHA i PHA oraz witaminę C i niacynamid. Czyli wszystko, co zapewni naturalny efekt #babyface. Z nową linią Blue Matcha ani ty, ani twoja skóra nie potrzebujecie instagramowych filtrów. A pielęgnacja staje się świetną zabawą i sensualną przyjemnością. Wszystko dzięki uroczym opakowaniom z supermodnym motywem nieba, uzależniającemu zapachowi i lekkim jak chmurka, wegańskim i wygodnym w aplikacji formułom. Krem w piance, serum w sztyfcie, krem-tonik w mgiełce czy żelowy krem to prawdziwa rozkosz dla zmysłów.
Dlaczego BLUE MATCHA? Nie dość, że jest silnym antyoksydantem, to jeszcze regeneruje skórę, nawilża i łagodzi podrażnienia. A do tego ma piękny niebieski kolor, tak jak opakowania (i ich zawartość!) kosmetyków z nowej linii Bielenda.