Perfumy pachnące podróżą, które rozbudzają zmysły. Dzięki tym 3 zapachom natychmiast poczujesz się jak na wakacjach
Jeśli chcesz w mgnieniu oka wyruszyć na poszukiwanie przygód, odkrywać nieznane lądy lub wrócić w ukochane miejsca, to zapach jest najlepszym sposobem na teleportację. Wprawia w wakacyjny nastrój i daje energię do działania. A te trzy wybrane przez nas flakony szczególnie, ponieważ skrywają w swoich wnętrzach rozpieszczające zmysły nuty.
W tym artykule:
- Perfumy pachnące podróżą: Replica On a Date
- Perfumy pachnące podróżą: Hima Jomo Summer in Paro
- Perfumy pachnące podróżą: Eau d'italie
Świeże, zachwycające, zapierające dech w piersiach. Takie są perfumy pachnące podróżą. Wywołują w nas ekscytację, emocje podobne do tych, które odczuwamy, kiedy odkrywamy nowe miejsca a wraz z nimi zapachy, smaki, kulturę. Wybrane przez nas kompozycje mają tę moc, by przenieść nas w czasie, a zwłaszcza przestrzeni. Zabierają nad ciepłe morze, w majestatyczne góry, na strome klify czy do winnicy, nad którą unosi się zapach lawendy.
Perfumy pachnące podróżą: Replica On a Date
Lato to czas (pierwszych) randek. Letnie miłości to też zapachy, które wodzą za nos i uwodzą. Takimi letnimi randkami i schadzkami kochanków zainspirowany jest zapach Maison Margiela Replica On a Date. Spryskujemy się nim, zamykamy oczy i już jesteśmy w Prowansji, słońce zachodzi, jest upojny wakacyjny wieczór, siedzimy przy stoliku nakrytym białym haftowanym obrusem z ukochaną osobą, którą trzymamy za rękę, oczkując na kolację. W kieliszkach mamy delikatne musujące wino. A przed naszymi oczami, kiedy je od siebie oderwiemy, rozpościera się widok na winnice.
Replica On a Date to zapach zmysłowy, elegancki i nieprzytłaczający. To róże i winogrona, które przenoszą nas do winnic, do wonnej Prowansji. Świetlistą kompozycję dopełnia nuta czarnej porzeczki i paczuli. Ale znajdziemy tu również nutę alkoholu, która jak dobre wino, pomaga przełamać lody. Poza tym warto podkreślić, że w tym przypadku mamy do czynienia z pierwszymi perfumami stworzonymi w połowie drogi między perfumiarzem Carlosem Benaïmem a sommelierem Manuelem Peyrondetem. Jak wyjaśniają nam twórcy tej wyjątkowej kompozycji, świeże nuty róży i bergamotki są w stanie odtworzyć świetlisty smak dobrego różowego wina, a likier z czarnej porzeczki w połączeniu z paczulą naśladuje to, co najlepsze w czerwonych winach.
Perfumy pachnące podróżą: Hima Jomo Summer in Paro
Jak pachną Himalaje? Na to pytanie odpowiedź daje marka Hima Jomo dostępna wyłącznie w perfumeriach Mood Scent Bar. A w zasadzie debiutancka kolekcja niszowych perfum Hima Jomo, Seasons, która zabiera nas w niesamowitą podróży przez olfaktoryczny krajobraz Himalajów. Nas zachwyciło Summer in Paro, czyli kompozycja autorstwa Delphine Thierry (podobnie jak pozostałe trzy nawiązujące do pór roku), która bazowała na ekstraktach z endemicznych roślin Himalajów. Zapach zainspirowany został 3000-metrowym klifem w dolinie Paro, gdzie znajduje się Tygrysie Gniazdo, słynny buddyjski kompleks świątynny, od którego nie sposób oderwać oczu, który zapiera dech w piersiach i sprawia, że czas zatrzymuje się na dłuższą chwilę.
Co znajdziemy w smukłym, eleganckim i nowoczesnym flakonie Summer in Paro? Kojący zapach kadzideł miesza się tu swobodnie z roślinną euforyczną rześkością. Nuty żywicy benzoesowej, drzewa sandałowego, balsamu jodłowego, paczuli i labdanum łączą się z delikatnym kwiatowym akordem amyrisa i spajającą całość słodyczą miodu. Perfumy są niesztampowe, zapadają w pamięć, jak i są natychmiastową ucieczką od codzienności w stronę natury i himalajskiego slow life'u.
Sprawdźcie też pozostałe wyjątkowe kompozycje marki Hima Jomo: Winter in Manaslu, Spring in Bome oraz Autumn in Lhoka,
Perfumy pachnące podróżą: Eau d'italie
Perfumy bazujące na nutach kojarzących się z Włochami, przenoszące nas do słonecznej Italii, która jest synonimem wakacji, relaksu, dobrej zabawy, przyjemności wszelakich, zmysłowych rozkoszy. Jednym z zapachów kolekcji jest po prostu Eau d'Italie, czyli pierwszy z całej linii, który odzwierciedla beztroskie chwile: słoneczne popołudnie na tarasie hotelu Le Sirenuse w Positano, rozgrzana terakota, delikatny powiew morskiej bryzy, śmiech w oddali, zapowiedź letniego romansu... La Sirenuse to otwarty w 1951 roku na amalfijskim wybrzeżu hotel należący do rodziny założycieli marki, którymi są Marina Sersale i Sebastián Alvarez Murena. Zaczęli oni swoją pachnącą przygodę od stworzenia kompozycji dla tego miejsca właśnie, ale na tym na szczęście nie poprzestali.
Eau d'italie to magiczna kompozycja będąca połączeniem magnolii, bergamotki, piżma i miodu, która urzeka, wodzi za nos, rozbraja i zaprasza do poszukiwania uniesień. Tak właśnie pachnie włoskie, śródziemnomorskie lato.
Zapachy Eau d’Italie dostępne są w perfumeriach Galilu.