Reklama

W tym artykule:

  1. Balsam do ciała z elektrolitami Miya myISOTONICbalm – recenzja
  2. Nawilżający balsam do ciała Miya myISOTONICbalm – skład
  3. Nawadniający balsam do ciała z elektrolitami Miya – opinie
  4. Polecane balsamy i mleczka do ciała
Reklama

Nawilżający balsam do ciała jest dla mnie jak krem do twarzy – to totalna podstawa codziennej pielęgnacji ciała i bez niego ani rusz. Mimo to mam z balsamami love-hate relationship. Lubię mieć nabalsamowane ciało, bo moja skóra po prostu tego wymaga. Czuję się komfortowo, bo mi nie dokucza. A z drugiej strony nie lubię czuć ich na sobie. Zwłaszcza latem, kiedy pod wpływem upałów lepią się na skórze lub – co gorsza – z niej spływają. Nic przyjemnego. Nie zliczę, ile „lekkich” balsamów do ciała już przetestowałem, które – mimo obietnic – finalnie okazały się za ciężkie i pozostawiały po sobie lepką warstwę. Swoje poszukiwania ostatecznie zakończyłem ostatnio, bo znalazłem dla siebie ideał – nawadniający balsam z elektrolitami Miya myISOTONICbalm. Swoim siostrom już go poleciłem, a teraz chcę polecić wam.

Balsam do ciała z elektrolitami Miya myISOTONICbalm – recenzja

Zacznę od tego, że śmiało mogę stwierdzić, że jest to najlżejszy balsam do ciała, jakiego używałem. Ma kremowo-żelową, dość wodnistą konsystencję, która nadaje mu wręcz nieważkości. Z łatwością (i wielką przyjemnością) gładko sunie po skórze, zapewniając natychmiastowe uczucie ukojenia, odświeżenia, a nawet chłodzenia. Wchłania się całkowicie i błyskawicznie, bo w kilka sekund. Uwielbiam w nim to, że czuję, że go zaaplikowałem, bo moja skóra jest komfortowa – ukojona, elastyczna, miękka i mocno nawilżona, a jednocześnie w ogóle nie czuję go na sobie. Nie ma mowy o uczuciu lepkości czy spływaniu ze skóry. Co jeszcze uważam za nie bez znaczenia, to że uczucie nawodnienia skóry nie jest chwilowe. Towarzyszy mi przez cały dzień, dzięki czemu nie odczuwam dyskomfortu. Świetnie sprawdza się też jako balsam po opalaniu – lepiej niż niejeden przeznaczony do tego kosmetyk.

Gdybym ze wszystkich balsamów i mleczek do ciała, których używałem, miał zrobić ranking w kształcie piramidy, to nawadniający balsam z elektrolitami Miya myISOTONICbalm znalazłby się na jej szczycie. Nie jestem w stanie znaleźć w nim czegoś, co by mi przeszkadzało. Nawet zapach balsamu – nienachalny i świeży – mi się podoba. Wyczuwam w nim subtelne nuty arbuza. Coś mi przypomina, choć trudno mi określić, co dokładnie. Na pewno zakwalifikowałbym go jako letni.

fot. archiwum prywatne

Nawilżający balsam do ciała Miya myISOTONICbalm – skład

Skład nawadniającego balsamu Miya to jedna wielka nawadniająca „śmietanka” składników, która gasi pragnienie skóry niczym butelka wody. Co warto odnotować, zawiera 97% składników naturalnych bez zbędnych dodatków, a wśród nich:

  • elektrolity, czyli sole magnezu, wapnia, cynku i manganu, które długotrwale nawadniają skórę i zatrzymują wodę w naskórku,
  • niacynamid, czyli witamina B3, który nie tylko bardzo dobrze nawilża i uelastycznia skórę, ale też przeciwdziała powstawaniu na niej niedoskonałości,
  • ekstrakt z arbuza, który zapewnia efekt odświeżenia i ukojenia skóry, a także zmiękcza jej strukturę i – oczywiście – nawilża,
  • nawilżająco-natłuszczający skwalan, czyli emolient zapobiegający utracie wody w naskórku i wzmacniający barierę hydrolipidową,
  • ekstrakty z mikroalg, które nawilżają wielopoziomowo i zwiększają elastyczność skóry.

Nawadniający balsam do ciała z elektrolitami Miya – opinie

Jak się okazuje, nawadniający balsam do ciała Miya myISOTONICbalm to nie tylko mój ideał. Przeczytałem o nim taką opinię jednej z internautek, że równie dobrze mógłbym ją tu zamieścić i nic więcej nie pisać. Po prostu doskonale oddaje to, co sam o nim uważam. Jednak chciałem podzielić się z wami swoimi wrażeniami. A skoro już je znacie, to nic nie stoi na przeszkodzie i zostawiam wam ją poniżej.

Reklama

Co to jest za balsam! Wchłania się w 3-4 sekundy (liczyłam)! W opisie produktu napisane jest, że jest lekki. I TO JAK LEKKI. A zapach? Zapach morza latem? Wiosenne, świeże powietrze po burzy? Zapach bogini. I żeby nie było, że ja tu słodzę. Przerobiłam w swoim życiu setki balsamów, mleczek do ciała. [...] Żaden nie był w punkt. Ale ten właśnie jest taki, jaki powinien być. Smarowanie się nim to przyjemność. Raz, dwa trzy i po temacie. I nie musisz wydawać setek złotych, żeby Twoja skóra dostała to, na co zasługuje i czego potrzebuje. Tak wiele, za tak niewiele – napisała Barbaressa na stronie producenta.

Polecane balsamy i mleczka do ciała

Jeśli szukasz dobrze nawilżających balsamów i mleczek do ciała, to warto zwrócić uwagę również na poniższe propozycje. Cieszą się zaufaniem internautek i internautów.

Reklama
Reklama
Reklama