Reklama

W tym artykule:

  1. Peeling do ciała Ziaja GdansSkin
  2. Peeling do ciała Ziaja Cupuaçu
  3. RITUALS – peeling do ciała The Ritual of Sakura
  4. Peeling do ciała w olejku Yves Rocher
Reklama

Skóra ciała potrzebuje regularnego złuszczania tak samo, jak skóra twarzy. To niezbędny proces jej oczyszczania, nawilżania, regeneracji i odbudowy. Usuwanie martwych komórek naskórka poprawia jakość, teksturę i wygląd skóry, czyniąc ją wygładzoną, miękką i promienną. Ponadto kilkuminutowy masaż ciała na peelingu poprawia krążenie krwi, co wpływa na ujędrnienie skóry oraz ma swój udział w redukcji cellulitu.

Latem, kiedy odkrywamy więcej ciała, peeling jest nieoceniony. Co więcej, doskonale przygotowuje skórę pod nałożenie samoopalacza i do opalania na słońcu. Poniżej przedstawiam ci moje ulubione i – według mnie – najlepsze peelingi do ciała. Uwielbiam je między innymi za to, że nie muszę już stosować po nich balsamu do ciała. Są wśród nich też wasi ulubieńcy?

Peeling do ciała Ziaja GdansSkin

Ziaja GdanSkin to olejowy peeling do ciała polskiej marki. Jego zapach jest inspirowany skalistą roślinnością i morzem. Zawiera kruszone muszle św. Jakuba, które dosłownie dają odczuć, że intensywnie złuszczają i oczyszczają naskórek. To najmocniejszy peeling z tych, które wybrałem. Zawiera nawadniającą kocankę nadmorską i szantę zwyczajną, a także bioferment z cynku, krzemu, miedzi, żelaza i magnezu.

Pamiętam, kiedy użyłem peelingu Ziaja GdansSkin pierwszy raz. Byłem pod wrażeniem, że nie muszę użyć już po nim balsamu do ciała. To, jak nawilża, natłuszcza, wygładza i zmiękcza skórę, jest nie do opisania. A co najważniejsze, nie jest to efekt krótkotrwały, a odczuwalny przez wiele godzin. Pozostawia po sobie powłokę, dzięki której odnoszę wrażenie, że moja skóra jest odpowiednio zabezpieczona.

Peeling do ciała Ziaja Cupuaçu

Pozostańmy jeszcze przez chwilę przy peelingach marki Ziaja, bo jest jeszcze jeden, bez którego nie mogę się obejść. Ziaja Cupuaçu to krystaliczny peeling cukrowy, który stawiam na równi z GdanSkin, choć ma nad nim przewagę w postaci cudownego zapachu. Jednak odnoszę wrażenie, że działa nieco delikatniej od niego. Sięgam więc po nie naprzemiennie, dzięki czemu „zjadam ciastko, i mam ciastko”.

Zawiera masła cupuaçu i karité (shea) oraz oleje z orzechów brazylijskich i makadamia. Wspólnie tworzą powalającą kompozycję zapachową. Za złuszczanie odpowiadają cukier i naturalne łupiny orzecha. Peeling do ciała Ziaja Cupuaçu pozostawia skórę równie doskonale wypielęgnowaną i zaopiekowaną, co GdanSkin. Nie używam już po nim balsamu i za to go uwielbiam.

RITUALS – peeling do ciała The Ritual of Sakura

W zestawieniu najlepszych (i moich ulubionych) peelingów do ciała nie mogło go zabraknąć. The Ritual of Sakura marki Rituals to cukrowy peeling do ciała na bazie olejku. Zawiera substancję złuszczającą z kwiatów wiśni, która w parze z kryształkami cukru zapewnia dokładne „ścieranie” naskórka.

Formuła peelingu zawiera aż 7 olejków o intensywnym działaniu pielęgnacyjnym, w tym cenne japońskie oleje tsubaki i ryżowy. Pozostawiają skórę nawilżoną, doskonale wygładzoną, aksamitnie miękką i promienną. I ten kwiatowy, relaksujący zapach! 10/10.

Peeling do ciała w olejku Yves Rocher

Ten peeling do ciała ma dość nietypową i niecodzienną formę. Jest jak lekki, płynny olejek do ciała. Jednocześnie zawiera peelingujące drobinki z łupin orzechów kokosowych, które delikatnie złuszczają i oczyszczają naskórek. Dzięki takiej postaci jest łagodniejszy, a tym samym okaże się odpowiednim wyborem dla skóry wrażliwej.

Reklama

Głównym składnikiem peelingu Yves Rocher jest olejek Monoï, pozyskiwany z gardenii tahitańskiej. Słynie z właściwości nawilżających, zmiękczających i odżywczych. Wspierają go dodatkowo oleje z nasion słonecznika i kokosowy, a także nawilżająca gliceryna. Dzięki nim peeling po spłukaniu pozostawia efekt nawilżenia i wygładzenia jak po balsamie.

Reklama
Reklama
Reklama