Reklama

W tym artykule:

  1. Krem z ekstraktem z nasturcji rewelacyjnie nawilża, dodaje blasku, redukuje cienie i opuchliznę
  2. Krem Embryolisse Apricot Glow – recenzja. To ratunek dla mojej zmęczonej skóry
Reklama

Jako redaktorka beauty testuję sporo kosmetyków. Zarówno do pielęgnacji, jak i do makijażu. Niestety mam skórę suchą i (bardzo) wrażliwą, do tego zmęczoną. W związku z tym z większą śmiałością sięgam po produkty z portfolio marek, które już znam i wiem, czego mogę się po nich spodziewać. Tak było m.in. w przypadku kremu z ekstraktem z nasturcji. Czyli nowości od francuskiego brandu, który po pierwsze: może poszczycić się mianem kultowego, a po drugie: zajmuje wysokie miejsce w moim prywatnym rankingu. Oto, jak działa i jakie daje efekty.

Krem z ekstraktem z nasturcji rewelacyjnie nawilża, dodaje blasku, redukuje cienie i opuchliznę

Marka Embryolisse rozszerzyła swoją ofertę o Krem-Żel Detoksykująco-Upiększający - Apricot Glow. Formuła produktu została wzbogacona o kwas hialuronowy i ekstrakt z nasturcji. Pierwszy z tych składników słynie ze swoich właściwości nawilżających. Natomiast drugi – dotlenia skórę, a przez to pomaga jej się zrewitalizować i zminimalizować oznaki zmęczenia. Krem daje efekt Apricot Glow, co (jak można dowiedzieć się z oficjalnej strony marki) oznacza m.in. naturalną świetlistość i zdrowy blask. Można stosować go na twarz i na okolice oczu.

Ten krem CC jest tak dobry, że nie używam podkładu od ponad roku

Ten krem CC to prawdziwy game changer. Niweluje zaczerwienienia i wyrównuje koloryt skóry. Dzięki niemu nie używam podkładu od ponad roku. I nie mam zamiaru tego zmieniać.

Krem Embryolisse Apricot Glow – recenzja. To ratunek dla mojej zmęczonej skóry

Pisałam już o marce Embryolisse na Glamour.pl. Znam i cenię tę markę od lat. Moim niekwestionowanym numerem jeden jest legendarny Lait-Crème Concentré. Nie dziwię się, że pokochały go takie gwiazdy jak Jane Birkin, Gwyneth Paltrow czy Scarlett Johansson, a także topowi makijażyści, pracujący na planach profesjonalnych sesji zdjęciowych. Kolejny produkt, który lubię, to krem BB Secret de Maquilleurs. Poleciła mi go moja mama aka moja beauty guru. Obie jesteśmy zachwycone z efektów. Z kolei na trzecim miejscu uplasował się krem z ekstraktem z nasturcji Embryolisse Apricot Glow. Zgodnie z obietnicami producenta, wyraźnie wygładza skórę, dodaje jej zdrowego blasku i poprawia wygląd. Dzięki niemu wydaje się bardziej wypoczęta. Skutecznie nawilża i odżywia. Nie podrażnia. A aplikacja jest szybka i bezproblemowa. Produkt doskonale wtapia się skórę. Sprawdza się również jako baza pod makijaż. Ale muszę przyznać, że osobiście wolę nie nakładać na niego kremu BB, CC, a tym bardziej podkładu.

fot. archiwum prywatne
Reklama

Szczerze polecam ci ten krem. Powiem o nim także mojej mamie (choć istnieje duże prawdopodobieństwo, że sama przeczyta ten artykuł szybciej) i przyjaciółkom. Ale, ale... Nie byłabym sobą, gdybym nie podkreśliła, że pielęgnacja to bardzo indywidualna sprawa. Szczególnie w przypadku posiadaczek i posiadaczy skóry wrażliwej, skłonnej do podrażnień czy alergii. Nie trzeba rezygnować z nowości. Jednak warto pamiętać, że jeśli jakiś produkt sprawdzi się u kogoś innego, może, ale nie musi sprawdzić się również u ciebie. I na odwrót. Zwracaj uwagę na swoją skórę i odpowiadaj na jej potrzeby. A jeśli potrzebuje dodatkowego nawilżenia oraz rozświetlenia, pomóc mogą te kosmetyki. Sprawdź poniżej:

Reklama
Reklama
Reklama