Krem do rąk na zimę, który najlepiej zabezpiecza skórę. 6 najlepszych na suche i popękane dłonie
Macie problem z przesuszonymi dłońmi? Ja właściwie... nie. A to dzięki moim ulubionym kremom. Noszę je w torebkach, trzymam na biurku w domu i w pracy. Poznajcie moich ulubieńców.
Zimowe miesiące to prawdziwe wyzwanie dla naszej skóry, szczególnie tej na dłoniach, która wyjątkowo mocno narażona jest na działanie mrozu, wiatru i suchego powietrza w pomieszczeniach. W takich warunkach szybko staje się sucha, szorstka i powoli zaczyna pękać. Aby temu zapobiec i zapewnić dłoniom odpowiednią ochronę, warto regularnie stosować kremy i balsamy do rąk. W tym artykule przedstawię wam sześć takich, w które zdecydowanie warto zainwestować.
Krem do rąk na zimę, który najlepiej zabezpiecza skórę: TOP 6
Dobry krem do rąk na zimę powinien działać jak niewidzialna tarcza ochronna – nawilżać, regenerować i zabezpieczać skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Ten idealny powinien mieć dobry skład, zawierać naturalne oleje, masła, pantenol, czy witaminę E. Wśród moich propozycji znajdziecie zarówno kremy intensywnie regenerujące, idealne na noc, jak i lekkie formuły na co dzień, które szybko się wchłaniają i nie pozostawiają tłustego filmu.
Ochronny krem do rąk Yope Zimowy Poranek
Ochronny krem do rąk Yope Zimowy Poranek z limitowanej (świątecznej) edycji jest jak opatrunek dla suchej i zniszczonej skóry. Zamknięto w nim m.in. oleje jojoba i z wiesiołka, które regenerują skórę i wspierają obudowę bariery hydrolipidowej, wodę bambusową i panthenol o działaniu nawilżając-łagodzącym oraz masło ucuba i olej migdałowy, tworzące na powierzchni naskórka niewidzialną ochronę przed uszkodzeniami. Krem doskonale zabezpiecza przed zimnem i wiatrem, a jego ujmujący zapach przenosi myślami do magicznej, zimowej krainy. Yope Zimowy Poranek to także idealny pomysł na prezent dla bliskiej osoby. Dostępny jest solo i w świątecznym zestawie z równie delikatnym dla skóry mydłem.
Nawilżający krem do rąk Resibo Happy Hands
Kolejny świetny krem z polską metką. Resibo Happy Hands to naturalny krem do rąk, który mocno nawilża, głęboko odżywia i błyskawicznie regeneruje skórę. Tworzy na niej ochronny film, który zapobiega utracie wilgoci. Działa także przeciwstarzeniowo, a jak wiadomo – nasz wiek często zdradzają dłonie, o które zapominamy zadbać. W jego formule zamknięto cudowną mieszanką składników nawilżających, regenerujących i ochronnych. To m.in. ekstrakt z kwiatów białej lilii, olej marula oraz ekstrakt z aloesu, które nie tylko synergicznie działają, ale również obłędnie pachną.
Galeniczny krem do rąk Alba1913
Galeniczny krem do rąk Alba1913 to kosmetyk najwyższej jakości. Uwielbiam go i mogę was zapewnić, że już po jednym użyciu skóra dłoni wygląda piękniej. Ten mocno nawilżający, regenerujący krem do rąk to idealny wybór dla posiadaczek i posiadaczy suchej i podrażnionej skóry. Jego bogata, ale szybko wchłaniająca się formuła zapewnia intensywne, dogłębne nawilżenie i ochronę. Krem świetnie sprawdza się zarówno w codziennej pielęgnacji, jak i w formie ratunkowej kuracji dla popękanych dłoni. Znajdziemy w nim m.in. masło shea oraz oleje z migdałów, kokosa i słonecznika, które regenerują i odżywiają skórę, a także wzmacniają paznokcie, naturalny olejek z pomarańczy, ekstrakt z nagietka (które dobrze łagodzi podrażnienia) i polisacharyd, który chroni przed smogiem, tworząc na skórze barierę ochronną.
Krem do rąk Origins Make A Difference™
Ten kosmetyk to moje najnowsze odkrycie w kategorii produktów do pielęgnacji dłoni. Origins Make A Difference™ to właściwie nie krem, a kuracja do rąk przeznaczona do mocno przesuszonej skóry. Zawiera trehalozę, fasolę oraz różę jerychońską – roślinę samodzielnie regulującą poziom nawodnienia. Wzbogacono go także ekstraktami z flory oceanicznej, które niwelują skutki nieprawidłowej pielęgnacji, promieniowania UV oraz innych szkodliwych czynników zewnętrznych. Zawarty w nim wyciąg z nasion mydlnicy lekarskiej perfekcyjnie wygładza skórę, nie pozostawiając tłustej warstwy. Po każdej aplikacji dłonie są niesamowicie delikatne, miłe w dotyku i oplecione niewidzialną warstwą ochronną.
Krem do rąk Bath&Body Works A Thousand Wishes
Uwielbiam świece, kremy i balsamy Bath&Body Works, a świąteczne edycje darzę szczególnym sentymentem. Używam ich od otwarcia pierwszego sklepu marki w Polsce i nadal uważam, że ich kompozycje zapachowe nie mają sobie równych. Krem do rąk A Thousand Wishes pachnie tak, że chciałoby się go reaplikować bez przerwy (to musująca pigwa, kryształowe piwonie i krem migdałowy). I właściwie nie ma przeszkód, abyście robiły i robili to tak często, jak chcecie. Krem Bath&Body Works z nawilżającym masłem shea i witaminą E szybko się wchłania, natychmiast czyniąc dłonie bardziej miękkimi, gładkimi i odżywionymi.
Balsam do rąk Rituals The Ritual of Sakura
Na co dzień najchętniej sięgam po serię The Ritual of Ayurveda, ale to balsam do rąk z serii The Ritual of Sakura jest moim faworytem. Jego zapach przypomina mi wiosnę i lato. Jest lekki jak chmurka, świeży, nieprzytłaczający. Sam balsam cudownie otula dłonie, koi i regeneruje. Jego formuła została wzbogacona odżywczym mlekiem ryżowym, dzięki któremu skóra z dnia na dzień wygląda piękniej – staje się bardziej miękka, jędrna i ujednolicona.