Reklama

W tym artykule:

  1. Krem na dzień redaktorki urody do suchej skóry
  2. Krem na noc redaktorki urody do suchej skóry
  3. Krem pod oczy redaktorki urody do suchej skóry
  4. Olejek redaktorki urody do suchej skóry
  5. Serum redaktorki urody do suchej skóry
  6. Tonik redaktorki urody do suchej skóry
  7. Krem do rąk redaktorki urody do suchej skóry
  8. Krem do stóp redaktorki urody do suchej skóry
  9. Serum redaktorki urody do suchej skóry głowy
  10. Balsam do ciała redaktorki urody do suchej skóry
  11. Wielofunkcyjny żel redaktorki urody do suchej skóry
Reklama

Od zawsze mam bardzo suchą skórę. W dzieciństwie według zaleceń dermatologa byłam kąpana w otrębach pszennych, które mają właściwości wygładzające i łagodzą podrażnienia, a następnie smarowana oliwką. Do dziś aż mnie wzdryga na myśl o siedzeniu w wannie wypełnionej beżową cieczą. Nie wspomnę już o żalu na widok kąpieli z pianą, które mogłam oglądać tylko na ekranie telewizora. Na szczęście z wiekiem dużo łatwiej jest mi dbać o kondycję skóry. W zupełności wystarczają mi łatwo dostępne kosmetyki i dermokosmetyki. O tym, że skóra jest dobrze nawilżona, dowiedziałam się podczas badania przeprowadzonego w sklepie Kiehl’s. To tylko potwierdziło moje przypuszczenia, że idzie mi świetnie. Urządzenia w końcu mogły sprawdzić nie tylko to, co widać gołym okiem, ale również stan w głębszych warstwach, więc zyskałam pełny obraz kondycji mojej skóry. Jako redaktorka urody stale testuję nowe kosmetyki, ale jednocześnie mam też swoich ulubieńców, do których zawsze wracam, bo wiem, że mnie nie zawiodą. Poniżej przygotowałam całą listę z kosmetyki z różnych półek cenowych, które mogą docenić posiadaczki suchej skóry, takiej jak moja.

Krem na dzień redaktorki urody do suchej skóry

Krem na dzień to kosmetyk, który w moim przypadku ma dwa zadania do wykonania. Pierwsza z nich i najważniejsza to oczywiście ochrona przeciwsłoneczna. Trzymam się zasady, którą głosi wiele urodowych entuzjastek, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Zwłaszcza że w tym przypadku odnosi się to nie tylko do fotostarzenia, ale również ewentualnych chorób. Tarcza z wysokim wskaźnikiem SPF to zatem kluczowy element mojej pielęgnacji. Z drugiej strony nie mogę też zapomnieć o jeszcze jednej kwestii. Mój krem na dzień musi nie tylko nie przesuszać, ale jeszcze nawilżać skórę. Przez dwa tygodniu urlopu testowałam różne kremy SPF i ostatecznie moim numerem jeden został Lancome UV Expert Youth Shield Milky Bright. To jeden z tych kremów, po których moja cera pozostaje gładka i nawilżona.

Nie oznacza to też, że nie znalazłam tańszego kremu SPF, któremu też mogę zawierzyć moją suchą skórę. Jeżeli chodzi o niższą półkę cenową, to często skupiam się na dermokosmetykach. Kiedyś pisałam o kosmetykach z francuskiej apteki, które pokazują świetne marki ze sprawdzonymi formułami. Dobry krem SPF do cery suchej to na bazie moich doświadczeń również Avène Sun (pomarańczowy z białymi akcentami). Kosmetyk jest dedykowany do skóry suchej i wrażliwej. Poza filtrami oferuje też nawilżenie. Używa go nawet mój pies, który jest alergikiem i sprawdza się rewelacyjnie. Jego zamiennikiem może być też Avène Reflexe Solaire.

Jestem redaktorką urody i lubię make-up no make-up. W mojej kosmetyczce nie może zabraknąć tych 7 kosmetyków do makijażu

Jestem redaktorką urody, więc testowanie kosmetyków to część mojej pracy. Robię to jednak nie z obowiązku, a z czystej przyjemności. Podobną radość sprawia mi też dzielenie się moimi odkryciami. Dziś przedstawiam 7 kosmetyków do makijażu, które docenią miłośniczki make-up no make-up.

Krem na noc redaktorki urody do suchej skóry

Pisałam, że jestem redaktorką urody i nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez tych 9 kosmetyków. Wśród moich odkryć jest też krem na noc, który świetnie sprawdza się przy mojej suchej skórze. Ze względu na to, jaką posiadam cerę, jestem fanką tłustych kremów, które jednocześnie nawilżają i odżywiają cerę. Moim numerem jeden jest Drunk Elephant Lala Retro Whip Cream. Kiedy używam tego kremu, to moja skóra jest gładka i miękka jak aksamit. Formuła nasycony sześcioma afrykańskimi olejkami oraz roślinnym kompleksem ceramidowym odżywia, a zawarty w niej usieciowany kopolimer hialuronianu sodu daje potrzebne nawodnienie. Daję mu złoty medal.

Jednocześnie nie oznacza to, że nie ma tańszych kremów, które są warte uwagi i potrafią świetnie pielęgnować. Tłusta formuła, która bardziej przypomina maść niż typowy krem, i która zachwyciła nawet Beyonce, to kolejny dermokosmetyk na liście moich ulubieńców. Mowa konkretnie o kremie Eucerin Aquaphor. Jego działanie bazuje na glicerynie o właściwościach nawilżających, a także pantenolu o działaniu łagodząco-regenerującym. Świetny krem na noc, który warto mieć w swojej kosmetyczce.

Fot. materiały prasowe

Krem pod oczy redaktorki urody do suchej skóry

W przypadku kremu pod oczy jestem niezwykle wymagająca. Nawet najlepsza formuła może się bowiem nie sprawdzić z jednego powodu. Mam bardzo wrażliwe oczy i często krem, który nawet przez kilka pierwszych aplikacji jest w porządku, zaczyna z czasem wywoływać u mnie łzawienie i wtedy definitywnie nasze drogi się rozchodzą. Do nowych kosmetyków pod oczy podchodzę zatem z rezerwą, bo wiem, że nie ma sensu się na starcie zachwycać, bo nic nie jest przesądzone. Z kremem pod oczy Kiehl’s Creamy Eye Treatment with Avocado jestem związana już od kilku miesięcy i jak na razie to moja najdłuższa relacja tego typu. Delikatna formuła to oczywiście nie wszystko, co ma mi do zaoferowania ten kosmetyk. Jego nawilżająca formuła jest wprost stworzona do mojej suchej skóry. W tym przypadku nie mam tańszego zamiennika, ale ten krem jest tak wydajny, że wystarczy na długo i warto w niego zainwestować.

Olejek redaktorki urody do suchej skóry

Bardzo lubię wyglądać na koniec pielęgnacji jak lukrowany pączek. Niektóre kremy dają mi poczucie, że właściwie osiągnęłam efekt. Zawsze jednak cera może być jeszcze bardziej lśniąca. Wystarczy przypieczętować pielęgnację olejkiem do suchej skóry. Drunk Elephant Virgin Marula Luxury Facial Oil to mój ulubieniec. Bogaty w antyoksydanty i kwasy omega 6 i 9 olejek odżywia, nawilża i wycisza skórę, a także przywraca jej blask i to nie tylko na ten moment, kiedy po prostu zostawia tłusty film. Po przebudzenia moja cera jej promienna i idealnie przygotowana do porannej pielęgnacji.

Olejki do twarzy to nie tylko kosmetyki, które mogą być kropką nad i w pielęgnacji. Jako miłośniczka wszelkich tłustych form mam też taki, który używam solo. Często w zupełności mi wystarcza. Chodzi o kosmetyk Oio Lab 7 Moments. Jego odżywcza formuła jest dedykowana między innymi skórze odwodnionej, która wymaga regeneracji. Dodatkowo ze względu na skład i jego właściwości jest to kosmetyk, który wykorzystuję jako moją profilaktykę przeciwstarzeniową. Łączę zatem pożyteczne z pożytecznym.

Serum redaktorki urody do suchej skóry

Serum w mojej kosmetyczce to przede wszystkim sposób na walkę z przebarwieniami. Z tego powodu numerem jeden są formuły z witaminą C. Lista polecanych kosmetyków w tym zakresie jest długa. Mogę wymienić chociażby Kiehl’s Powrful-Strength Line-Reducing Concentrate, Drunk Elephant Bouncy Brightfacial czy Sesderma C-VIT 5 Liposomal Serum. Tym razem chodzi jednak konkretnie o serum nawilżające. W tym temacie mam mniejsze doświadczenie, ale też znalazłam kilka kosmetyków, z których byłam naprawdę zadowolona. Jednym z nich jest bardzo lekkie serum MAC Cosmetics Hyper Real Serumizer. Ekstrakt z piwonii japońskiej rozświetla i wygładza. Niacynamid zmiękcza skórę. Kwas hialuronowy nawilża. Ceramidy regenerują i wzmacniając barierę ochronną, a alfa i beta hydroksykwasy poprawiają teksturę skóry i zmniejszają widoczność porów.

Fot. materiały prasowe

Tonik redaktorki urody do suchej skóry

Staram się podchodzić na pielęgnacji bardzo kompleksowo i wyciskać z niej maksimum tego, czego w danym momencie potrzebuje moja skóra. Na co dzień wybieram zatem głównie tonik Pixi Glow Tonic, który dzięki zawartości kwasów zmniejsza widoczność porów i rozświetla skórę. Nie jest to jednak jedyny tego typu kosmetyk. W kosmetyczce mam na wszelki wypadek też tonik nawilżający, który w razie potrzeby jest dodatkowym wsparciem dla mojej suchej skóry. Z uwagi na to, że jeden kosmetyk Pixi zrobił na mnie wrażenie. Drugiego szukałam w tej samej marce. Stanęło zatem na Pixi Rose Tonic. Woda różana, ekstrakty z kwiatów i owoców róży, aloes, rumianek, kwiat czarnego bzu i glinka montmorylinitowa, a także brak alkoholu, sprawdzają się w tym przypadku.

Krem do rąk redaktorki urody do suchej skóry

Posiadaczki suchej skóry z pewnością mają obszary na ciele, które wymagają szczególnego nawilżenia. U mnie kiedyś były to kostki i kolana. Teraz to raczej dłonie, łokcie i pięty. Te pierwsze mają zapewne związek także z tym, że bardzo często myję ręce. Krem do rąk z tego powodu jest jednym z ważniejszych kosmetyków. Gdybym na dłużej o nim zapomniała, to skóra z gładkiej i miękkiej szybko stałaby się sucha i ostra. Na liście moich ulubionych kremów do rąk pierwsze miejsce zajmuje Holika Holika Good Cera Ceramide Hand Cream. Już sam opis, który wskazywał, że to głęboko nawilżający krem do rąk, przekonywał mnie, że mogą w końcu trafić w dziesiątkę. Mam kilka kosmetyków z linii Holika Holika Good Cera i wszystkie się u mnie sprawdziły. W tym przypadku nie było inaczej. Zawiera ceramidy, kwas hialuronowy, olej ze słodkich migdałów i alantoinę. Czy czegoś mu brakuje? Byłby lepszy tylko w jednej sytuacji – gdyby w składzie miał ochronę przeciwsłoneczną.

Krem do stóp redaktorki urody do suchej skóry

Krem do rąk to nie jedyny kosmetyk, który ratuje najbardziej przesuszone miejsca na moim ciele. Ważny w pielęgnacji jest także krem do stóp, a przede wszystkim do pięt. Ratuje mnie Yope Gładkie Stopy. Nazwa mówi w tym przypadku sama za siebie. Naturalny balsam naprawczy do stóp to odżywcza formuła, która bazuje na masłach, biofermentach, a także intensywnie nawilżających i zmiękczających składnikach. Jakich konkretnie? Masło kokum nawilża i regeneruje, a masło ucuuba jest naturalnym antyseptykiem, który łagodzi podrażnienia. Kompleks fermentowanych ekstraktów z soi, jemioły i imperaty cylindrycznej to kolejna dawka nawilżenia i odżywienia. Ekstrakt z rośliny Buttleja Globosa wspomaga działanie naprawcze, przyspieszając wzrost komórek skóry. W kryzysowych sytuacjach, np. po pobycie na plaży, robię SPA moim stopom. Nakładam grubszą warstwę kremu i na to bawełniane skarpety. Pomimo że nie znoszę skarpet, to efekt jest tego warty.

Serum redaktorki urody do suchej skóry głowy

Moje problemy z łysieniem sprawiły, że zaczęłam dbać o skórę głowy. Wcześniej oczywisty był dla mnie szampon i odżywka do włosów, ale nie myślałam w ogóle o takich produktach jak peeling trychologiczny albo serum do skóry głowy. Dopiero kosmetolożka powiedziała mi, że powinnam włączyć taką pielęgnację do swojej rutyny. Wtedy poleciła mi aloesowy żel Eveline. Nie mam pojęcia ile tub tego kosmetyku zużyłam, ale sporo. W pewnym momencie zaczęłam też szukać innych rozwiązań. Od niedawna używam Kérastase Nutritive Odżywcze Serum Do Suchej Skóry Głowy i stwierdzam, że w moim przypadku sprawdza się świetnie. Kosmetyk można nakładać na suchą lub wilgotną skórę, co jest dużą zaletą, bo zgodnie z zaleceniami dermatolożki staram się myć głowę możliwie jak najrzadziej. Kosmetyk aplikuję przed snem. Rano czuję, że skóra jest pokryta jakby delikatnie tłustawym filmem i gładka. Jednocześnie nie widać tego w ogóle na włosach, które nie są wcale obciążone.

Balsam do ciała redaktorki urody do suchej skóry

Balsam do ciała, który jest moim ulubieńcem, stał się nim już po pierwszym użyciu. Jego formuła jest dość tłusta, więc zawsze używam go na noc, ale na tym minusy się kończą. Mowa o Lush Charity Pot. Nawilżająca i odżywcza formuła zawiera masło shea, ylang-ylang, aloes i kakao. Z jej pomocą moja skóra jest doskonale nawilżona i miękka. I do tego ten zapach… coś wspaniałego. Na lawinie komplementów na temat działania jednak nie koniec. Balsam Lush ma coś jeszcze. 100% wartości produktu (minus podatki) marka przekazuje małym, lokalnym organizacjom, których wartości są spójne z ich etyką w zakresie ochrony środowiska, dobrostanu zwierząt i praw człowieka. Kupując można zatem zrobić nie tylko przyjemność sobie, ale jeszcze pomóc innym.

Fot. materiały prasowe

Wielofunkcyjny żel redaktorki urody do suchej skóry

Mówi się, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. W przypadku wielofunkcyjnego żelu aloesowego to się w ogóle nie sprawdza. Już jakiś czas temu pisałam, że hit koreańskiej pielęgnacji uratował mnie już wielokrotnie i zawsze mam tubę tego kosmetyku na wszelki wypadek, bo może się okazać potrzebny. Eveline Cosmetics Aloe Vera używałam do suchej skóry głowy, zamiast odżywki do włosów, zamiast kremu do twarzy, zamiast balsamu, po opalaniu i na podrażnioną skórę. Za każdym razem zdał test na piątkę z plusem. Jest to jeden z najlepszych kosmetyków z niskiej półki cenowej, jaki miałam okazję używać. Sięgnęłam po niego za radą mojej kosmetolożki i bardzo się cieszę, że mi go poleciła.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama