Reklama

Jak jest z dostępem do usług ginekologicznych u osób poniżej 18 roku życia? Czy mają utrudniony dostęp do poradnictwa ginekologicznego? Czy zawsze musi być zgoda rodzica na wizytę u ginekolożki/ginekologa?

Reklama

Z naszych dotychczasowych kontaktów z ginekologami i ginekolożkami wynikało, że dziewczyna poniżej 18 roku życia może skorzystać z wizyty u ginekologa lub ginekolożki za zgodą rodzica lub opiekuna prawnego. Jednak ostatnio, zaczęły dochodzić do nas informacje, jakoby matki z córkami w wieku od 14 do 18 lat miały kłopot z umówieniem wizyty w gabinecie. Były odsyłane do ginekologów dziecięcych i nie wiedziały, gdzie takich szukać, szczególnie kiedy były z mniejszych miejscowości lub pilnie potrzebowały konsultacji. To mnie zaniepokoiło i postanowiłam dowiedzieć się, jak sytuacja wygląda. W zaprzyjaźnionej, łódzkiej Poradni K (dla kobiet) dowiedziałam się, że nastolatki powyżej 16 roku życia są przyjmowane u nich za zgodą rodzica/opiekuna, ale dużo zależy od tego, jak rozwinięta jest pacjentka. Jeśli jeszcze nie zaczęła dojrzewać albo problem jest specyficzny dla jej okresu rozwojowego, jest kierowana do poradni ginekologii dziecięcej. Zaprzyjaźniony z nami ginekolog tłumaczył mi, że lekarz lub lekarka specjalizujący się w ginekologii dorosłych kobiet może nie mieć wystarczającej wiedzy na temat procesów rozwojowych dziewczynek oraz nie dysponować narzędziami, którymi może je zbadać.

Gabinety ginekologiczne 24h – gdzie w Polsce?

Kim jest ginekolog dziecięcy? Kto i kiedy powinien się do niego udać oraz na jakich zasadach może skorzystać z takiej pomocy?

Ginekolog dziecięcy to lekarz, do którego można zabrać dziewczynki kilkuletnie i kilkunastoletnie. Podstawą do wizyty są wszelkie niepokoje lub wątpliwości dotyczące budowy narządów płciowych i ich funkcjonowania, np. sklejonych warg sromowych, braku miesiączki w wieku 15, 16 lat, obfitej menstruacji, nieprawidłowej wydzieliny, upławów, bólów w okolicach podbrzusza lub nieprawidłowości w budowie narządów rodnych. Bardzo ważne, żeby lekarz lub lekarka byli otwarci, życzliwi, delikatni, żeby mówili, co będą robić i dlaczego, byli w kontakcie z pacjentką i traktowali ją z szacunkiem i zrozumieniem. Byłoby fantastycznie, gdyby opowiedzieli o tym, jak kobieta jest zbudowana, jak wyglądają narządy, skąd się bierze miesiączka, jak dochodzi do zapłodnienia, bo tej wiedzy jest wciąż za mało.

Rozumiem. Niepokoi mnie jednak to, że ty, ekspertka, musiałaś przeprowadzić małe śledztwo, by dowiedzieć się, gdzie znaleźć taką pomoc. Wobec tego nic dziwnego, że pacjentki i ich rodzice nie wiedzą, gdzie szukać informacji!

Dokładnie. Informacji o poradniach dla dziewcząt szukałam w Polskim Towarzystwie Ginekologów i Położników, a potem na stronie Ministerstwa Zdrowia. Tam znalazłam listę Konsultantów Krajowych Położnictwa i Ginekologii, ale kiedy zadzwoniłam do jednego z nich, polecono mi znaleźć listę Konsultantów Wojewódzkich w zakresie ginekologii i położnictwa. Z nimi warto byłoby się konsultować ws. poradni dla dziewczynek albo wpisać w wyszukiwarkę np.: „poradnia ginekologii dziecięcej Śląsk”.

U nas w Łodzi Poradnia Ginekologii Dziecięcej i Wieku Rozwojowego znajduje się w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki. Ale czy to jest poradnia, która obsługuje tylko miasto, czy całe województwo, nie wiem. To wymaga sprawdzenia przed wizytą.

Więc generalnie sytuacja jest skomplikowana. Trzeba się nieźle naszukać, by znaleźć pomoc?

To mnie właśnie zaniepokoiło. Wykonałam kilka telefonów i przeklikałam kilkanaście stron, żeby te informacje znaleźć. Dostęp do ginekologów powinien był łatwy. Terminy nieodległe. A sama wizyta bezpłatna. Jeśli ktoś może zapłacić za prywatną konsultację, to ma ogromny komfort. Ale co, jeśli to jest dla kogoś duży wydatek, jeśli mieszka poza dużym miastem i musi dojechać do lekarza PKS-em? Robi się z tego duża wyprawa. Niektóre z mam pisały, że na wizytę w takiej poradni musiały wziąć dzień wolny w pracy, zwolnić dziecko ze szkoły i jechać 50 km na diagnostykę, a kolejnego dnia na wizytę lekarską.

Ginekolog online bezpłatnie. Jak umówić się na wizytę w czasie kwarantanny?

Jakie jeszcze problemy w Polsce wśród młodych ludzi dostrzegacie jako organizacja pracująca blisko z tą grupą?

Problemem jest także brak powszechnej edukacji seksualnej w szkołach. Tematem cały czas nieodkrytym jest miesiączka. Dziewczynki pytają nas o najprostsze rzeczy: kiedy pojawi się pierwsza menstruacja? Czy mogę to jakoś rozpoznać? Czy będzie bolała? Jak regularna lub nieregularna może być na początku? Czy będę mogła uprawiać sport podczas okresu? To oznacza, że nadal w przestrzeni publicznej jest za mało informacji i wiedzy na tematy dotyczące budowy narządów płciowych, ich funkcjonowania, rozwoju ciała w trakcie dojrzewania, konkretnych miejsc, w których można szukać pomocy i wparcia.

Reklama

Anna Jurek – edukatorka seksualna i filozofka. Autorka programu edukacji seksualnej dla młodzieży realizowanego przez Fundację SPUNK. Autorka programów edukacyjnych dla dzieci i młodzieży, w tym „Projektu wzmacniającego dla dziewczynek Mamy Moc!”. Ambasadorka książek „Ciało-śmiało” Sonya Renee Taylor i „Ciało-śmiało. Dla chłopaków” Scott Todnem. Wiceprezeska Fundacji Nowoczesnej Edukacji SPUNK. W 2017 r. otrzymała odznakę „Za Zasługi dla Miasta Łodzi” za działalność na rzecz Miasta godną szczególnego uznania.

Reklama
Reklama
Reklama