Czy kosmetyki wegańskie są cruelty free? Jak rozpoznać, że dany produkt nie był testowany na zwierzętach?
Kosmetyki cruelty free są coraz popularniejsze. Sprawdź, jak potwierdzić, że dany produkt nie był testowany na zwierzętach!
W tym artykule:
- Kosmetyki cruelty free – Miya
- Kosmetyki cruelty free – Resibo
- Kosmetyki cruelty free – Embryolisse
- Kosmetyki cruelty free – ZEW for men
- Kosmetyki cruelty free – Olaplex
- Kosmetyki cruelty free – The Ordinary
Nasz styl życia przekłada się na zakupowe wybory. Kiedy decydujemy się na dietę wegańską, to często idzie za tym coś więcej, niż tylko rezygnacja z konkretnych potraw w naszym menu. Produkty odzwierzęce możemy znaleźć nie tylko w żywności. To sprawia, że wiele marek kosmetycznych decyduje się na sprzedaż wegańskich kosmetyków. Takie produkty są pozbawione w swoim składzie miodu, prebiotyków pochodzących z przetworów mlecznych, lanoliny, keratyny, jedwabiu, śluzu ślimaka, jadu żmii i innych składników, które są odzwierzęce. Wydawać się może, że wegańskie kosmetyki z założenia muszą być także cruelty free. Jednak wiele certyfikatów potwierdzających, że dany kosmetyk jest vegan friendly odnosi się wyłącznie do ich składu. Jak potwierdzić, że wybieramy kosmetyki cruelty free?
Czy wegańskie kosmetyki są cruelty free? Nie zawsze! Działa to w obie strony, bo kosmetyki nietestowane na zwierzętach nie muszą mieć wegańskiego składu. Jeżeli chcemy podejmować w pełni świadome decyzje podczas zakupów, musimy być czujni i czujne. Pomocne mogą być w tym oznaczenia, które pojawiają się na opakowaniach kosmetyków. Znak V to symbol Fundacji Viva, który oznacza brak składników odzwierzęcych w składzie i w procesie produkcyjnym. Gwarantuje, że produkt nie był testowany na zwierzętach, a także wyklucza obecność oleju palmowego. Tak jednak nie dzieje się w każdym przypadku. Z tego powodu obok vegańskich certyfikatów często pojawiają się osobne symbole informujące, że kosmetyk jest cruelty free. Najczęściej symbolem produktów wolnych od cierpienia zwierząt jest królik. Potwierdzenie w tej postaci przyznaje między innymi PETA. Poniżej przedstawiamy kilka przykładowych marek z kosmetykami do pielęgnacji, których nie testowano na zwierzętach.
Kosmetyki cruelty free – Miya
Kosmetyki Miya są w większości wegańskie, choć marka nie ukrywa, że wykorzystuje niektóre składniki pochodzenia zwierzęcego. Jednym z nich jest wosk pszczeli. Brand zaznacza, że decyduje się na to tylko w przypadku, kiedy ich pozyskiwanie odbywa się bez szkody dla zwierząt. Dodatkowo marka nie testuje swoich produktów na zwierzętach. Ich podejście przyjazne zwierzakom potwierdza certyfikat Cruelty Free przyznawany przez organizację PETA.
Kosmetyki cruelty free – Resibo
Resibo jako marka podkreśla swoją miłość do zwierząt i nie są to puste slogany. Brand bardzo odpowiedzialnie podchodzi do swoich receptur i z tego powodu jest idealnym wyborem dla wszystkich, którym dobro zwierząt leży na sercu.
Resibo produkuje kosmetyki wegańskie nie bez powodu – kochamy zwierzęta, uważamy je za istoty tak samo pełnoprawne na Ziemi, jak ludzie, szanujemy je, uczymy się od nich, więc troska o ochronę ich praw i dbałość o ich bezpieczeństwo są dla nas bardzo ważne. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli dbać o nasze piękno i zdrowie kosztem innych. Dlatego tak istotne jest dla nas certyfikowanie naszych produktów przez szanowane organizacje promujące prawa zwierząt i produkcję cruelty free zarówno w Polsce, jak i za granicą – czytamy na stronie marki.
Podwójne oczyszczanie – to nie tylko nowa moda, ale prawdziwy klucz do zdrowej i pięknej cery
Podwójne oczyszczanie to trend w pielęgnacji, który warto od razu wprowadzić do swojego rytuału. Sprawdź, dlaczego jest tak ważny!Kosmetyki cruelty free – Embryolisse
Embryolisse to francuska marka, więc zgodnie z europejskim prawem nie może testować kosmetyków na zwierzętach. To jednak wciąż nie jest gwarancją, że wybieramy kosmetyki marki, która jest wolna od okrucieństwa wobec zwierząt. Istotny jest chociażby fakt, że Embryolisse nie prowadzi dystrybucji swoich kosmetyków w Chinach. Ten kraj wymaga testów na zwierzętach, więc nawet produkty, które powstały jako crulety free, muszą być dodatkowo sprawdzone i tracą status ważny dla miłośników zwierząt. To się powoli zmienia i Chiny stopniowo ustępują aktywistom, ale wciąż nie są zupełnie wolne od tego wymogu. Z tego powodu kosmetyki Embryolisse są odpowiednie dla osób, które nie chcą wspierać marek mających związek z testami na zwierzętach.
Kosmetyki cruelty free – ZEW for men
Kosmetyki ZEW for men, podobnie jak i wszystkie surowce, potrzebne do ich powstania, w żadnej fazie produkcji nie są testowane na zwierzętach. Dzięki temu po produkty do pielęgnacji oznaczone symbolem cruelty free mogą sięgnąć także mężczyźni. Dodatkowo ta polska marka stawia też na rozwiązania i standardy w produkcji, które ograniczają jej niekorzystny wpływ na środowisko. Energooszczędność, produkcja zgodna z normami ISO, niemarnowanie surowców, a w ostatnim czasie także zmiana w sposobie wytwarzania mydeł z wylewania do forem na prasowanie – to przykłady odpowiedzialnego podejścia do kwestii środowiskowych na etapie produkcji.
Kosmetyki cruelty free – Olaplex
Wśród marek kosmetyków pielęgnacyjnych ze statusem crulety free można znaleźć także brandy, które specjalizują się w wąskiej dziedzinie. Jedną z nich jest Olaplex. Ta marka słynąca z kosmetyków do włosów sprawdzi się także w przypadku osób, które szukają produktów wolnych od okrucieństwa. Nie testują gotowych produktów ani składników na zwierzętach, podobnie jak ich dostawcy i strony trzecie. Nie sprzedają również swoich produktów tam, gdzie testowanie na zwierzętach jest wymagane przez prawo.
Kosmetyki cruelty free – The Ordinary
The Ordinary jest popularną i dobrze znaną marką kosmetyków do pielęgnacji skóry, których produkty można znaleźć w wielu drogeriach. Skład ich kosmetyków i działanie to jednak nie wszystko, co może nas interesować. Czy kosmetyki The Ordinary są crulety free? Odpowiedź na to pytanie ucieszy wszystkich zwierzolubów, bo marka nie prowadzi testów na zwierzętach. Dodatkowo produkty The Ordinary nie są sprzedawane w krajach, które wymagałyby zmiany ich polityki. Wybór tych kosmetyków jest zatem trafiony w przypadku osób ceniących sobie marki cruelty free.