„To nie mój film” to poruszająca opowieść o miłości bez lukru. Zrobiłabyś to, co bohaterowie tej polskiej produkcji, by ratować związek?
Choć to opowieść o miłości, nie spodziewajcie się komedii romantycznej. „To nie mój film” to historia związku, który wisi na włosku. Czy uda się go uratować? O tym właśnie jest ten film.
- Łucja Jelonek
W tym artykule:
- „To nie mój film” Marii Zbąszyńskiej, czyli historia przygasającej emocji [fabuła]
- „To nie mój film”: Data premiery
„Ten związek przypomina kabel do ładowarki, który pogryzł pies. Niby jeszcze ładuje, ale to nie ma prawa tak dalej działać” – tak o swoim wieloletnim związku myśli Wanda, bohaterka filmu Marii Zbąszyńskiej (przewrotnie) zatytułowanego „To nie mój film”. Brzmi znajomo? W takim razie tym bardziej musicie zobaczyć tę produkcję. Nie spodziewajcie się jednak fajerwerków, podobnie jak w związkach z długim stażem, czas płynie tu raczej powoli. Pozornie nie dzieje się nic, nie znaczy to jednak, że brakuje emocji.
„To nie mój film” Marii Zbąszyńskiej, czyli historia przygasającej emocji [fabuła]
Wanda, i jej partner Janek, którzy są razem od ponad 10 lat (choć mają poczucie, że od zawsze) postanawiają zresztą sprawdzić, czy w ich związku tli się jeszcze jakiś ogień. Bo skoro zamiast ze sobą rozmawiać, wolą obejrzeć film (jeśli w ogóle mają robić coś razem), być może wcale nie ma sensu dłużej tego ciągnąć. By się o tym przekonać, postanawiają wybrać się na wyprawę ostatniej szansy. Trochę ekstremalną wyprawę warto dodać, bo wybierają się na wedrówkę brzegiem Bałtyku – od Międzyzdrojów aż po Piaski. Zimą. Zabierają ze sobą sanki oraz wyłącznie najpotrzebniejsze rzeczy i postanawiają: jeśli zejdą z plaży (albo złamią zasady podróży), rozstaną się, jeśli im się uda – zostaną ze sobą na zawsze. Najlepiej zresztą zobaczcie same i sami, bo w sieci już można oglądać zwiastun produkcji.
„To nie mój film”: Data premiery
Utrzymany w klimacie kina skandynawskiego (z nastrojową muzyką w tle) „To nie mój film” miał już swoją premierę na festiwalu Kino Pavasaris w Wilnie, w Polsce – na festiwalu Nowe Horyzonty. Teraz też jest o nim głośno, bo startuje w konkursie Perspektywy podcza trwającego właśnie Festiwalu Filmowego w Gdyni. „Zwykli śmiertelnicy” będą jednak musieli chwilkę poczekać, by go zobaczyć. Film trafi do kin 25 grudnia 2024 roku.
AKTUALIZACJA: Wiadomość z ostatniej chwili? „To nie mój film” podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni 2024 zgarnął Złoty Pazur im. Andrzeja Żuławskiego. Serdecznie gratulujemy!