Reklama

Od ponad tygodnia subskrybenci platformy Netflix mogą oglądać (długo wyczekiwany) czwarty sezon The Crown. Akcja toczy się w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. A to znaczy, że w serialu nareszcie pojawia się Diana Spencer. Fani produkcji zastanawiali się, w jaki sposób zostanie przedstawiona historia księżnej Diany. Wszystko wskazuje na to, że twórcy spełnili ich oczekiwania. Co więcej, Emma Corrin, czyli odtwórczyni roli Lady Di podbiła ich serca i zyskała międzynarodową sławę. Ostatnio młoda aktorka udzieliła wywiadu Glamour Magazine i opowiedziała o pracy na planie The Crown 4. Pochodząca z Wielkiej Brytanii gwiazda wspomniała, że pewna scena, która wzbudziła wiele emocji (zarówno przed premierą – wśród twórców, jak i po) w ogóle nie była planowana. O który fragment serialu chodzi? Będziesz w szoku!

Reklama

Ta scena The Crown 4 nie była planowana! Emma Corrin opowiedziała o pracy na planie serialu

Emma Corrin, która zachwyciła fanów jako księżna Diana, opowiedziała o swojej roli, a także o pracy na planie hitowego serialu Netflixa. Niespełna 25-letnia aktorka wspomniała m.in. o scenie, w której Diana Spencer imprezuje z przyjaciółkami przed ślubem z księciem Karolem. Po wyjściu z klubu dziewczyny śpiewają hymn Wielkiej Brytanii. Jak się okazuje, tej sceny w ogóle nie było w scenariuszu, o czym wspomniała Emma Corrin w rozmowie z Glamour USA. Odtwórczyni roli księżnej Diany wpadła na ten pomysł po tym, jak Ben Caron (reżyser The Crown 4) poprosił, by udawała pijaną.

Emma Corrin bardzo się tego obawiała. Jak sama przyznała, nie lubi grać pijanej osoby, bo niewiele potrzeba do tego, by coś poszło nie tak, wyglądało źle. W tym wypadku nie było jednak powodów do zmartwień. Twórcy The Crown 4, na czele z Benem Caronem byli zachwyceni tą sceną. Spodziewałaś się, że właśnie tej sceny nie było w scenariuszu?

Reklama

„The Crown” sezon 5. – wszystko, co musicie o nim wiedzieć: obsada, data premiery, fabuła >>>

Reklama
Reklama
Reklama