Ten serial bije wszystkie inne na głowę! To jeden z lepszych skandynawskich kryminałów
Gdyby zrobić listę najlepszych seriali kryminalnych, to z pewnością ten by się na niej znalazł. I to bardzo wysoko. Mało która produkcja może pochwalić się tak wysokimi ocenami, zarówno od widzów, jak i krytyków. Poznajcie szczegóły.
W tym artykule:
- „Most nad Sundem”– o czym opowiada?
- „Most nad Sundem” – recenzja
- „Most nad Sundem” – zwiastun, gdzie obejrzeć?
Uwielbiamy seriale kryminalne. To jeden z naszych ulubionych gatunków. Trzeba przyznać, że specjalizują się w nim twórcy skandynawscy. Już sam klimat tego rejonu tworzy wyjątkowy efekt – często aura tych produkcji jest chłodna, zawiesista, mroczna i bardzo przejmująca. Według nas (oraz innych widzów i krytyków) jednym z najlepszych skandynawskich seriali jest „Most nad Sundem”. Fabuła tak wciąga, że trudno się od niego oderwać. Zobaczcie koniecznie!
To najbardziej obrzydliwy i absurdalny film, jaki widziałam. Demi Moore przeszła samą siebie
Demi Moore od lat nie miała okazji do zagrania w czymś naprawdę znaczącym. Teraz udowodniła swój talent – i zrobiła to w filmie, który wręcz szokuje. Wielu krytyków twierdzi nawet, że to najważniejsza rola w jej karierze. „Substancja” wciąga, hipnotyzuje, jakimś cudem potrafi bawić, po to, by zaraz obrzydzić widza do granic możliwości. Nikt nie przejdzie obok tego filmu obojętnie.
„Most nad Sundem”– o czym opowiada?
„Most nad Sundem” to skandynawski serial kryminalny, którego akcja rozgrywa się na granicy szwedzko-duńskiej. Doczekał się aż czterech sezonów. Historia zaczyna się od znalezienia przepołowionego ciała na moście Öresund, który łączy dwa wspomniane kraje. Okazuje się, że zwłoki należą do dwóch osób – górna połowa to szwedzka polityk, dolna to duńska prostytutka. To zmusza policję z obu krajów do współpracy. W śledztwo zostają zaangażowani szwedzka detektywka Saga Norén i duński inspektor Martin Rohde. Są jak ogień i woda. Ona jest bardzo kompetentna, ma jednak duże trudności w kontaktach społecznych. On natomiast jest otwarty i towarzyski, ale zmaga się z poważnymi problemami osobistymi. W toku śledztwa Saga i Martin odkrywają, że mają do czynienia z seryjnym mordercą, który mówi o sobie „Prawdomówca”. Zabójca twierdzi, że jego czyny mają zwrócić uwagę na problemy społeczne, takie jak nierówności czy przemoc wobec kobiet. Detektywi muszą rozwiązać szereg zagadek i powstrzymać kolejne morderstwa, jednocześnie próbując zrozumieć motywacje zabójcy. W trakcie śledztwa poznajemy także osobiste historie głównych bohaterów, w tym problemy rodzinne Martina i trudności Sagi w relacjach międzyludzkich.
Drugą połowę tego horroru oglądałam z zamkniętymi oczami. Ten film jest przerażający i realistyczny do bólu (dosłownie)
Jeśli szukacie horroru, który nie tylko was przestraszy, ale także i da do myślenia, to ta produkcja będzie idealna. Zapowiada się niewinnie, jednak jej drugiej części nie da się oglądać bez zasłaniania oczu.
„Most nad Sundem” – recenzja
Serial ma wyjątkowo wciągającą fabułę, co nie powinno dziwić, ponieważ scenariusz napisał jeden z najbardziej poczytnych skandynawskich pisarzy, Hans Rosenfeldt. Śledztwo odkrywa przed nami kolejne warstwy. Zwrotów akcji nie brakuje, jednak wszystko układa się w logiczną całość. Mimo wszystko wodzi nas ona za nos, ale w przyjemny sposób. Morderca to postać bardzo złożona - ma swoje motywacje i interesujące spojrzenie na rzeczywistość, choć próbuje naprawić ją w przerażający sposób. Postawił sobie za cel obnażenie grzechów państwa opiekuńczego. Jednak najmocniejszym punktem „Mostu nad Sundem” jest dwójka głównych bohaterów. To postaci, które niełatwo polubić, ale zdecydowanie można je w pewien sposób zrozumieć. On jest wylewny, emocjonalny, bardzo kocha piątkę swoich dzieci. Ma jednak problem z wiernością. Ona natomiast jest niczym cyborg – ma trudności z odczuwaniem cudzych emocji, za to jest całkowicie skupiona na śledztwie i obsesyjnie przywiązana do przepisów (w odróżnieniu od kolegi). Choć współpraca tej dwójki przebiega z trudem, to bohaterowie mogą sobie wzajemnie pomóc. Co również jest ważne, „Most nad Sundem” brutalnie rozprawia się z idealizacją Danii i Szwecji. Kraje te nie są sobie tak bliskie, jak można by sądzić. Tam też występują problemy, o które nie podejrzewa się krajów skandynawskich. Nieobce są brutalność policji, ksenofobia, rażące nierówności społeczne czy wyzysk nieletnich. Produkcja pokazuje je w świetny sposób.
„Most nad Sundem” – zwiastun, gdzie obejrzeć?
Jeśli fabuła was zainteresowała, przedstawiamy zwiastun pierwszego sezonu produkcji. Jest naprawdę mocny. Zdecydowanie zachęca do oglądania. Nie brakuje też mocnych scen. „Most nad Sundem” dostępny jest w streamingu. Obejrzycie go aż na dwóch platformach - Amazon Prime i Max. Enjoy!