Reklama

Można ich lubić lub nie, uważać za utalentowanych, albo krytykować całe zamieszanie wokół nich. Ale wszyscy muszą przyznać, że ta dwójka nie ma sobie w Polsce równych. Taco Hemingway i Dawid Podsiadło wyprzedali jako pierwsi polscy artyści cały Stadion Narodowy w Warszawie! Do tej pory udało się to tylko zagranicznym gwiazdom: Beyonce oraz zespołom Coldplay i Depeche Mode. Podczas imprez muzycznych obiekt może pomieścić 72 900 osób, nie wiadomo jednak ile biletów przygotowano na wspólny występ polskiego duetu, ale na pewno powyżej 50 tysięcy.

Reklama

Taco Hemingway i Dawid Podsiadło na wspólnym koncercie w Warszawie

To była nie lada gratka dla fanów obu artystów. Pierwsza część koncertu należała do Taco Hemingway'a, który wykonał swoje najpopularniejsze kawałki m.in. Deszcz na betonie, Tlen, 6 zer czy Fiji. Publiczność szalała podczas jego występu! Na scenie gościnnie pojawili się m.in. Pezet, Ras, Rosalie i Otsochodzi. Nie zabrakło także Quebonafide, z którym Filip Szcześniak (prawdziwe imię i nazwisko Taco Hemingway'a) wykonał utwory powstałe w ramach duetu Taconafide. Panowie tym samym świętowali wspólną diamentową płytę, co oznacza, że ich album Soma 0,5mg sprzedał się w ponad 150 tysiącach egzemplarzy! To pierwszy diament w dorobku Taco, ale za to drugi w przypadku Quebonafide. Raper wcześniej zdobył go za Egzotykę. Warto dodać, że w polskim rapie jest ich łącznie raptem pięć. Na swoim koncie pozostałe trzy mają Donatan (jeden) i Popek (dwa). Sam Dawid Podsiadło w kategorii „pop” samodzielnie zdobył... trzy.

Dawid Podsiadło zapowiedział trasę koncertową w 2020 roku!

Po emocjonującym występie Taco Hemingway'a, który zakończył się wyznaniem miłości skierowanym do Igi Lis, przyszedł czas na Dawida Podsiadło i powitalny hit Nie ma fal. Muzyk zaprezentował oprócz niego takie utwory jak Małomiasteczkowy, Trofea czy Trójkąty i kwadraty. Wiele z jego piosenek zyskało nowe, wcześniej niesłyszane aranżacje, w dużej mierze za sprawą orkiestry, z którą wystąpił wokalista. Choć wydawałoby się, że część koncertu należąca do Dawida będzie nieco spokojniejsza, okazało się, że pełna jest niespodziewanych zwrotów akcji – od akustycznego setu, przez gości z Męskiego Grania (Krzysztofa Zalewskiego i Korteza), po apel dotyczący globalnego ocieplenia. Podsiadło skierował do widowni prośbę, żeby była świadoma i nie ignorowała tej trudnej dla naszej planety sytuacji. Oprócz tego ogłosił swoją trasę koncertową! W solowe tourne wyruszy już na początku kolejnego roku, a akustyczne aranżacje z sobotniego koncertu to zaledwie przedsmak tego, co nas czeka. Ale to nie koniec nowości i zapowiedzi. Już we wtorek swoją premierę będzie mieć teledysk do jego utworu Matylda!

Na sam koniec koncertu Taco i Dawid zagrali razem dwa kawałki. Pierwszy z nich o tytule W piątki leżę w wannie, pochodzi z najnowszej płyty Hemingway'a Pocztówka z WWA, lato ‘19, która w zaledwie dobę od publikacji w sieci miała ponad 3 miliony odtworzeń na Spotify (nie udało się to w przypadku żadnego polskiego albumu!). Utwór gościnnie zśpiewał na niej właśnie Podsiadło. Drugim kawałkiem było Tamagotchi w wykonaniu Taco, Dawida i Quebonafide.

Fani zgromadzeni na Stadionie Narodowym zachwyceni byli rozmachem show, stroną wizualną widowiska, które dopracowane było w najmniejszych szczegółach. Niestety zgodnie z zapowiedziami towarzyszącymi wydarzeniu – był to pierwszy i zarazem ostatni taki koncert. Prawdopodobnie Taco Hemingway i Dawid Podsiadło nie wystąpią już razem. Ale nigdy nie mów nigdy, w końcu przemysł muzyczny to niezły biznes. Panom dajemy więc chwilę przerwy i czekamy na powtórkę!

Kto nie był, niech obejrzy poniżej zdjęcia zamieszczone na profilu Stadion Narodowy na Instagramie! W galerii powyżej znajdziecie za to relacje gwiazd, które były na koncercie Taco Hemingway'a i Dawida Podsiadło.

Reklama

Zobacz także: Taco Hemingway i Dawid Podsiadło wypuścili limitowaną linię ubrań

Reklama
Reklama
Reklama