Salma Hayek zagrała tu rolę życia, ale nie dostała Oscara. To jedna z najlepszych biografii w historii kina
W główną bohaterkę wcieliła się Salma Hayek. Stworzyła kreację uznawaną za jedną z najlepszych w jej karierze. Teraz ten nagradzany biograficzny dramat trafił na Netflix, dając widzom okazję do odkrycia tej niezwykłej historii na nowo. Domyślacie się, o jakiej produkcji mowa?

W tym artykule:
1. „Frida” – fabuła, obsada i twórcy
2. „Frida” – ciekawostki o filmie
3. „Frida” – recenzja
4. „Frida” – gdzie obejrzeć?
„Frida”, bo o niej mowa, to najważniejsze wcielenie w karierze Salmy Hayek. Choć nie dostała za nie Oscara, film postaje jej największym osiągnięciem.
„Frida” – fabuła, obsada i twórcy
Film przedstawia życie Fridy Kahlo – legendarnej malarki, której twórczość była nierozerwalnie związana z jej osobistymi doświadczeniami. Po tragicznym wypadku, który niemal pozbawił ją życia, Frida odkrywa swój artystyczny talent i zaczyna malować. Wkrótce na jej drodze pojawia się Diego Rivera – słynny malarz, który zostaje jej mentorem, mężem i największym źródłem inspiracji, ale także bólu. Historia ich burzliwej relacji, naznaczonej pasją, zdradami i wzajemnym podziwem, splata się z politycznym tłem Meksyku i walką Fridy o niezależność – zarówno w sztuce, jak i w życiu.

W tytułową rolę Fridy Kahlo wcieliła się Salma Hayek, jej męża, Diego Riverę zagrał Alfred Molina. W filmie pojawili się również m.in. Valeria Golino jako Lupe Marín, Mía Maestro jako Cristina Kahlo, Geoffrey Rush jako Lew Trocki oraz Roger Rees w roli Guillermo Kahlo.
„Frida” – ciekawostki o filmie
- Twórcy filmu zadbali o wierne odwzorowanie dzieł Fridy Kahlo i Diego Rivery. Nad ich rekonstrukcją pracował sztab 40 cieśli, 35 malarzy scenograficznych oraz 15 artystów kopiujących ich charakterystyczne style. Co ciekawe, ekipy były podzielone – malarze pracujący nad obrazami Diego nie zajmowali się reprodukcjami Fridy i odwrotnie, aby zachować autentyczność każdego z nich.
- Do roli Fridy Kahlo brano pod uwagę Jennifer Lopez, Marisę Tomei i Laurę San Giacomo, jednak ostatecznie wybór padł na Salmę Hayek, która poświęciła aż osiem lat na doprowadzenie tego projektu do realizacji. Co więcej, jej zaangażowanie doceniła siostrzenica Fridy, która podarowała aktorce jeden z naszyjników artystki.
- W filmie pojawiło się kilka nieścisłości historycznych. W jednej ze scen Frida ogląda „King Konga”, mimo że akcja rozgrywa się w 1932 roku – rok przed premierą filmu. Innym anachronizmem jest wzmianka o Margaret Rockefeller, która w rzeczywistości w 1933 roku miała zaledwie siedem lat i była zupełnie nieznana.
- Aby wiernie oddać sceny malowania fresków, ekipa stosowała sprytne triki – część dekoracji była przygotowywana na specjalnych płótnach, które następnie montowano na rusztowaniach i wtapiano w rzeczywiste malowidła. Dzięki temu widzowie mogli odnieść wrażenie, że obserwują proces ich powstawania.
„Frida” – recenzja
„Frida” w reżyserii Julie Taymor to fascynujący portret jednej z najbardziej ikonicznych postaci w historii sztuki – Fridy Kahlo. Film, w którym tytułową rolę z niezwykłą pasją i zaangażowaniem odgrywa Salma Hayek, nie jest jedynie biografią artystki – to prawdziwa podróż przez burzliwe życie kobiety, która swoją sztuką i odwagą przekraczała wszelkie granice.
Salma Hayek w roli Fridy jest po prostu magnetyczna. Oddaje nie tylko fizyczne podobieństwo, ale przede wszystkim emocjonalną głębię postaci. Jej interpretacja Fridy to mieszanka siły, kruchości, buntu i namiętności. W każdej scenie czuć autentyczność – od chwil pełnych bólu i cierpienia po momenty triumfu i miłości.
Film zachwyca także wizualnie – Taymor stworzyła prawdziwe malarskie arcydzieło. Sceny są nasycone intensywnymi barwami, inspirowanymi twórczością Kahlo. Niektóre kadry dosłownie ożywiają jej obrazy, nadając historii niemal surrealistyczny wymiar. Zabieg ten sprawia, że widz nie tylko poznaje życie Fridy, ale także wnika w jej artystyczną duszę, pełną bólu, pasji i pragnienia wolności.
Relacja Fridy z Diego Riverą (w tej roli Alfred Molina) stanowi emocjonalny rdzeń filmu. Ich związek – pełen miłości, zdrad i wzajemnego podziwu – ukazany jest z dużą subtelnością i złożonością. Molina w roli Rivery doskonale balansuje pomiędzy charyzmatycznym geniuszem a egoistycznym partnerem, co jeszcze bardziej podkreśla wewnętrzną siłę Fridy.

Taymor nie unika trudnych tematów – pokazuje zarówno fizyczne cierpienie Fridy, jej walkę z własnym ciałem, jak i polityczne zaangażowanie oraz niekonwencjonalne podejście do miłości. To opowieść o kobiecie, która nie pozwoliła, by ból zdefiniował jej życie – przeciwnie, uczyniła z niego siłę napędową swojej sztuki.
„Frida” to nie tylko biografia wielkiej artystki – to hołd dla jej odwagi, niezależności i niegasnącej pasji. To film, który porusza, inspiruje i na długo pozostaje w pamięci, przypominając, że prawdziwa sztuka rodzi się z najgłębszych doświadczeń życia.

„Frida” – zwiastun i gdzie obejrzeć?
„Frida” od niedawna jest na Netflixie i to tam jej szukajcie. Zwiastun poniżej: