Reklama

Jesteście fanami serialu Bridgertonowie? Jeżeli tak, to zapewne doskonale pamiętacie słynna kwestię „I burn for you”, czyli „płonę dla ciebie”, która pada w piątym odcinku premierowego sezonu (drugi właśnie powstaje!). Słowa te przypisuje się Simonowi Bassetowi, księciu Hastings, w którego wcielił się Regé-Jean Page. Prawda jest jednak taka, że to wcale nie on je wypowiedział, a jego serialowa partnerka, Daphne (Phoebe Dynevor).

Reklama

Regé-Jean Page w wywiadzie dla magazynu Variety wytłumaczył, że tkwienie w przekonaniu, że to on powiedział „płonę dla ciebie”, jest błędne. - Nie mówię „płonę dla ciebie”. To nie moja kwestia, to słowa Daphne! To nigdy nie było coś w stylu „płonę dla ciebie” wypowiedziane niskim głosem Batmana – stwierdził aktor. Dla przypomnienia, scenę, z którą błędnie kojarzony jest Regé-Jean Page, zamieszczamy poniżej.

Serialowy książę Hasings dodał również, że na to, co wywołało efekt Mandeli, czyli gdy zapamiętujemy coś, co nigdy nie miało miejsca, miał wpływ skecz z programu Saturday Nigh Live z udziałem Page’a. I fakt, tam aktor powiedział „I burn for you”. Natomiast w Bridgertonach nic takiego nie miało miejsca. Zaskoczeni?

Reklama

Regé-Jean Page niestety nie pojawi się w 2. sezonie serialu Bridgertonowie, do którego zdjęcia niedawno ruszyły. Będzie on opierał się na podstawie drugiego tomu bestsellerowej serii książek autorstwa Julii Quinn. A na pierwszym planie pojawi się kolejny członek rodziny Bridgertonów i tym razem będzie to najstarszy z synów, Anthony. W tej roli już w pierwszej części pojawił się Jonathan Bailey. A co jeszcze wiadomo o kontynuacji hitu Netflixa? Wszystkie szczegóły, jakie udało nam się na ten moment ustalić, znajdziecie w artykule poniżej.

W 2. sezonie „Bridgertonów” dowiemy się więcej o ojcu serialowej rodziny. Wiemy, kto go zagra!

Wyczekiwany 2. sezon przeboju Netflixa „Bridgertonowie” już na platformie! Oto wszystko, co warto wiedzieć o tej serii. Spoiler alert: będzie w niej naprawdę dużo seksu...
„Bridgertonowie” sezon 2.
fot. materiały prasowe Netflix
Reklama
Reklama
Reklama