Ta książka zmieniła moje wyobrażenia na temat royalsów. „Catherine. Księżna Walii” to więcej niż biografia
Pierwsza biografia księżnej Kate, „Catherine. Księżna Walii” sprawiła, że zaczęłam postrzegać ją inaczej niż wcześniej. Mam poczucie, że skostniała brytyjska monarchia powinna jej podziękować za uratowanie wizerunku. Ta „dziewczyna” naprawdę ma moc.
W tym artykule:
- Komedia romantyczna IRL, występują: brytyjski książę William, Catherine Elizabeth Middleton i inni
- „Catherine. Księżna Walii”, czyli must-read dla fanów rodziny królewskiej
9 października 2024 roku nakładem wydawnictwa W.A.B. ukazała się biografia księżnej Kate zatytułowana „Catherine. Księżna Walii”. Jej autorem jest Robert Jobson, dziennikarz od lat blisko związany z brytyjskimi royalsami. Jak podkreśla wydawca, „to najnowsze i najbardziej aktualne źródło wiedzy na temat jednej z najbardziej wpływowych kobiet na świecie”. Jak jest w rzeczywistości? Sprawdziłam to specjalnie dla was.
Komedia romantyczna IRL, występują: brytyjski książę William, Catherine Elizabeth Middleton i inni
Historia Catherine Elizabeth Middleton, dziś przyszłej królowej Wielkiej Brytanii, to gotowy scenariusz komedii romantycznej. Dziewczyna z tzw. klasy średniej, niebędąca potomkinią arystokracji, na przestrzeni ostatnich lat stała się jedną z najbardziej interesujących postaci w rodzinie swojego męża. Nie potrzebowała „szklanego pantofelka”, aby zdobyć serce księcia Williama, niespecjalnie zależało jej na tym, by „zmienić zasady gry”. A jednak to zrobiła i trudno nie zgodzić się z tym, że dziś nie ma nikogo, kto mógłby z nią rywalizować pod względem popularności. Z czego to wynika? Mam swoją teorię. Podobnie zresztą jak autor biografii księżnej, Robert Jobson.
„Catherine. Księżna Walii”, czyli must-read dla fanów rodziny królewskiej
Wiedziałam, że jeśli powstanie książka o księżnej Kate, to z miłości do biografii po nią sięgnę, ale nie sądziłam, że zatrzyma mnie na dłużej niż kilkanaście minut. Finalnie praktycznie całą przeczytałam ją w samolocie. „Catherine. Księżna Walii” naprawdę mnie wciągnęła. Robert Jobson, nazywany przez Wall Street Journal „ojcem chrzestnym królewskich reportaży”, przybliża nie tylko życiorys samej Catherine, ale także zmieniające się oblicze brytyjskiej monarchii po tym, jak do niej dołączyła. I to zdaje się być najciekawszym elementem tej pozycji.
Przez pryzmat przełomowych momentów w życiu Catherine – wyzwań, z jakimi mierzyła (i mierzy) się podczas swojej królewskiej „kariery” – doskonale widać, jak wiele musiała poświęcić dla rodziny i jak rodzina musiała zmienić się z uwagi na nią. W książce znajdziemy szczegółowe opisy skandali i kontrowersji związanych z rodziną królewską, w których – chcąc nie chcąc – brała udział.
Jobson pokazuje, że Kate to postać pierwszoplanowa, a przerzucając kolejne strony tylko się w tym utwierdzacie. Jej opanowanie, klasa i charyzma sprawiają, że jest postrzegana jako stabilizująca siła Windsorów, przyćmiewająca nawet stosunkowo nowego króla Karola. I chyba właśnie dlatego przeczytałam tę książkę. Dla niej. Nie „nowej Diany”, nie żony księcia. Bo Kate to dziewczyna z krwi i kości, royals, któremu najbliżej do zwykłych ludzi.
I wiecie co? „Catherine. Księżna Walii” to nie jest książka „zmieniająca życie”, ale naprawdę warto po nią sięgnąć, jeśli faktycznie interesujecie się brytyjską rodziną królewską. I z tą myślą was zostawiam.