Reklama

W tym artykule:

  1. „Sierociniec” – o czym opowiada horror?
  2. Film „Sierociniec” – recenzja
  3. „Sierociniec” – gdzie obejrzeć?
Reklama

Niektórzy kochają horrory pełne krwawych scen. Ja wolę, gdy strach płynie z nieco innych, mniej oczywistych emocji. Bardziej przeraża mnie niejednoznaczność, balansowanie na granicy jawy i rzeczywistości, przerażające sekrety oraz psychologiczne wiwisekcje. Jednak po filmie „Sierociniec” poczułam, że takie środki wyrazu mogą być dla psychiki zbyt obciążające. Pamiętam go doskonale, mimo że minęło wiele lat, choć naprawdę chciałabym zapomnieć. Wiem, że ten hiszpański dreszczowiec ma ogromne grono fanów.

7 genialnych miniseriali opartych na prawdziwych historiach. Tak wciągające, że ogląda się je za jednym zamachem

Miniseriale w ostatnich latach zrobiły prawdziwą furorę. Naszą szczególną ciekawość wzbudzają te oparte na prawdziwych historiach, które nierzadko wprost mrożą krew w żyłach. Oto subiektywna lista najlepszych miniseriali kryminalnych i psychologicznych.

fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe

„Sierociniec” – o czym opowiada horror?

Laura (Belén Rueda) po latach powraca do miejsca, które ukształtowało jej dzieciństwo, tytułowego sierocińca. Wraz z mężem Carlosem (Fernando Cayo) i adoptowanym synem Simónem (Roger Príncep) planuje tchnąć nowe życie w opuszczony budynek, przekształcając go w dom dla dzieci o specjalnych potrzebach. Jednak stare mury skrywają więcej niż tylko wspomnienia. Z każdym dniem Laura coraz głębiej zagłębia się w labirynt tajemnic, gdzie echo dziecięcego śmiechu miesza się z szeptami dawno zapomnianych sekretów. Gdy podczas przyjęcia inaugurującego Simón znika bez śladu, Laura rozpoczyna desperacką walkę o odnalezienie syna, stopniowo odkrywając, że przeszłość sierocińca jest znacznie mroczniejsza, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Poszukiwania matki nie będą przebiegać tak jak można by się spodziewać. I to właśnie wbija w fotel do tego stopnia, że emocje odczuwam do dzisiaj.

https://www.youtube.com/watch?v=UkuKtS-N1rM

Sierociniec
materiały prasowe

Film „Sierociniec” – recenzja

Film „Sierociniec” to horror absolutnie przerażający, ale bez krwawej jatki. Osobiście uważam, że filmy, w których upiorne dzieci są głównymi bohaterami, należą do tych z ligi najstraszniejszych produkcji. Szczególnie gdy widzimy dziecko w upiornym worku na głowie, które pojawia się w najmniej oczekiwanych momentach, a my nie wiemy, czy jest jedynie wytworem wyobraźni bohaterki, czy może potrzebującą istotą. Ta figura odpycha, ale budzi też ciekawość i litość. Co ważne, horror ten odnosi się też do historii, o których wielu z nas słyszało, mianowicie znęcania się nad dziećmi i instytucjonalnych zaniedbaniach. Historia portretowanego sierocińca, w którym przebywały dzieci pozbawione opieki, ma swoje korzenie w rzeczywistości i odnosi się do realnych problemów społecznych, co sprawia, że groza filmu wydaje się jeszcze bardziej namacalna. Reżyser J.A. Bayona mistrzowsko łączy elementy klasycznego gotyckiego horroru z psychologicznym thrillerem, tworząc opowieść, która równie mocno przeraża, co chwyta za serce. „Sierociniec” jest straszny, ale to też przejmująca historia o sile matczynej miłości, o cenie, jaką płacimy za nasze wybory, i o tym, że czasem największe potwory kryją się nie w ciemnych korytarzach, ale w zakamarkach ludzkiej duszy. Enigmatyczną postać z kuriozalnym workiem na głowie pamiętam doskonale nawet po wielu latach. I zdecydowanie nie chciałabym jej ujrzeć ponownie na ekranie, ale wiem, że dla fanów horrorów film ten będzie prawdziwą gratką.

Reklama

To najbardziej obrzydliwy i absurdalny film, jaki widziałam. Demi Moore przeszła samą siebie

Demi Moore od lat nie miała okazji do zagrania w czymś naprawdę znaczącym. Teraz udowodniła swój talent – i zrobiła to w filmie, który wręcz szokuje. Wielu krytyków twierdzi nawet, że to najważniejsza rola w jej karierze. „Substancja” wciąga, hipnotyzuje, jakimś cudem potrafi bawić, po to, by zaraz obrzydzić widza do granic możliwości. Nikt nie przejdzie obok tego filmu obojętnie.

fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe

„Sierociniec” – gdzie obejrzeć?

Film „Sierociniec” to nie tylko kolejny horror. To poetycka, pełna grozy opowieść o miłości, stracie i sekretach, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego, ale w widza uderzają z pełną mocą. Film dostępny jest na Canal+.

Drugą połowę tego horroru oglądałam z zamkniętymi oczami. Ten film jest przerażający i realistyczny do bólu (dosłownie)

Jeśli szukacie horroru, który nie tylko was przestraszy, ale także i da do myślenia, to ta produkcja będzie idealna. Zapowiada się niewinnie, jednak jej drugiej części nie da się oglądać bez zasłaniania oczu.

Kadr z filmu
fot. Netflix
Reklama
Reklama
Reklama