Reklama

Ostatniego dnia Open’er Festival 2019 pogoda była dla festiwalowiczów wyjątkowo łaskawa. Na Alter czy Tent Stage nie trzeba było chować się przed deszczem, więc frekwencja nie była zaburzona - ci wszyscy ludzie po prostu przyszli na koncerty. Szkoda tylko, że droga z jednej sceny pod drugą była torem przeszkód z powodu walających się po trawie śmieci. I nie, to nie wina organizatorów, że zapewnili oni za mało śmietników (choć, oczywiście, zawsze mogłoby być ich więcej), ale niestety uczestników, którzy po raz kolejny udowodnili, że ekologię mają, a przede wszystkim kulturę osobistą w nosie i zamiast pofatygować się do najbliższego kosza, wolą wyrzucić kubek po piwie lub tackę po burgerze gdziekolwiek. I kiedy zaczęliśmy uważać, że świadomość u ludzi (zwłaszcza tych młodych) tego, jak duży mamy problem z odpadami wzrasta, po tych czterech dniach właśnie znowu w to zwątpiliśmy. Ale przejdźmy może do nieco przyjemniejszych wątków.

Reklama

Zobacz także: Moda festiwalowa 2019 z Converse. Zobaczcie zdjęcia Waszych stylizacji #InMyConverse zrobione w Gdyni

Open'er Festival 2019 dzień 4. Bitamina, Rudimental i J Balvin na Main Stage

Koncerty na Main Stage 4. dnia festiwalu rozpoczęła Bitamina. To dla nich spory upgrade, biorąc pod uwagę fakt, że miesiąc wcześniej, na Orange Warsaw Festival grali na Warsaw Stage. I bardzo słuszny krok ze strony organizatorów, bo chłopaki z Bitaminy mają spore grono fanów, o czym wczoraj mogliśmy się przekonać. Fanów, którzy znajdą doskonale każdy tekst i podążając za nim razem z Mateuszem Dopieralskim, mają z tego niezły fun. Wokalista również! Swoją pozycję jednego z niezwykle popularnych w Polsce zagranicznych składów udowodnił wczoraj Rudminetal. Ze sceny wybrzmiały hity „These Days” czy „Waiting All Night”, a niedługo po koncercie, jeśli ktoś dobrze się rozglądał, mógł trafić na Brytyjczyków na terenie festiwalu, kiedy ci zwiedzali niektóre z dostępnych tam stref. Tuż po nich imprezę w rytmie reggaeton rozkręcił J Balvin i wprowadził festiwalowiczów w bardzo pozytywny nastrój. Ku naszemu zaskoczeniu polscy fani doskonale śpiewali razem z nim po hiszpańsku. Kolumbijczyk miał świetny kontakt z publicznością, a do tego też świetnie wizualizacje.

Open'er Festival dzień 4. Lana Del Rey i jej wyznawcy. Swedish House Mafia na zakończenie imprezy

Ale chyba najbardziej oddanych fanów ma jednak Lana Del Rey. Jeśli przypomnimy sobie jej występ sprzed dwóch lat na Kraków Live Festival, możemy śmiało stwierdzić, że ich miłość do artystki ciągle rośnie. A ona za każdym razem jest tym faktem absolutnie zauroczona i stara się być jak najbliżej swoich miłośników. Dosłownie. Artystka dwukrotnie schodziła ze sceny, by zrobić sobie z publicznością zdjęcia, rozdać autografy, a także zgarnąć kilka prezentów. Lana rozkręciła na scenie wakacyjny, wręcz kalifornijski klimat z palmami i plażowymi leżakami, a do tego bujała się na huśtawce, śpiewając swoje kultowe już kawałki, jak „Video Games”, „Blue Jeans” czy „Summertime Sadness”, a także kilka utworów z nowego krążka. Na huczne zakończenie tegorocznej edycji wystąpiła ekipa Swedish House Mafia. Jak na porządne zwieńczenie 4-dniowej imprezy przystało, były sztuczne ognie i mnóstwo dobrej zabawy. Kto nie był, niech żałuje. Albo już szykuje się na przyszły rok, gdyż organizatorzy właśnie ogłosili daty Open’er Festival 2020. Widzimy się 1-4 lipca!

Reklama

Zobacz także: Open'er 2019: moda festiwalowa. Najlepsze stylizacje z trzeciego dnia festiwalu [zdjęcia]

Reklama
Reklama
Reklama