Obsada „The Crown 4” i prawdziwi członkowie rodziny królewskiej – sprawdźcie, czy są podobni!

Tobias Menzies o swojej roli:

„Naszemu zespołowi udało się uzyskać dostęp do listów, które Filip i Diana wysyłali sobie w tamtym czasie. Bardzo pomogły mi wczuć się w naturę łączącej ich relacji i zrozumieć, jak wiele mieli do przemyślenia. Wyłania się z nich bardzo złożony obraz ludzi, którzy musieli sobie poradzić z wyjątkowym zderzeniem sfery osobistej z publiczną. Mamy młodego mężczyznę, który stara się zrozumieć miłość — najbardziej uniwersalne uczucie, z którym ludzie zmagają się od tysiącleci — w bardzo publiczny sposób, a do tego w kontekście bardzo staroświeckiej instytucji, w której pewne rzeczy po prostu muszą się wydarzyć. To, jak osobiste były ich rozmowy, przyprawiało mnie o gęsią skórkę. Listy od Filipa są bardzo troskliwe, pełne wsparcia i nacechowane inteligencją emocjonalną. Stara się zrozumieć Dianę i ma do niej wielką cierpliwość.”

Helena Bonham Carter o swojej roli:

„Peter Morgan doskonale rozgryzł postać Małgorzaty. Pamiętam, że na czytaniu powiedział nam, że tym razem będzie nam wszystkim o wiele łatwiej. Oczywiście, że było, bo mieliśmy więcej czasu. Najlepszym przygotowaniem jest zawsze czas spędzony z postacią. Zaufaliśmy sami sobie i przesadnie się nie napinaliśmy.

Jak zapewniała mnie Vanessa Kirby (która grała Małgorzatę w pierwszym i drugim sezonie), ta postać ma w sobie ogromną energię. Vanessa powiedziała, że gdy się ją już wyczuje, to tak naprawdę ona przejmuje stery. Staje się ciekawą towarzyszką, która gra samą siebie. To odważna i wyjątkowa kobieta.”

Nie przypuszczałam nawet, że tak bardzo polubię tę postać, czy że jej odgrywanie sprawi mi taką przyjemność. Bycie aktorem to przedziwna sytuacja, w której człowiek staje się pensjonatem, do którego ludzie wprowadzają się na jakiś czas, a potem wyjeżdżają. Czas spędzony z Małgorzatą wiele mi dał. Mam już trochę ról w swoim dorobku, ale praca na planie „The Crown” była wyjątkowa. Nigdzie indziej nie spotkałam się z tak dobrym traktowaniem i luksusem, jakim jest taka ilość czasu na opanowanie roli. Wszystkie nasze role stanowią wypadkową umiejętności i talentów wielu innych osób. Czuję, że podczas pracy nad tą rolą otrzymałam ogromne wsparcie. Stała się ona ważną częścią mojego życia.”

Josh O’Connor o swojej roli:

„Od dwóch lat niejako żyję z Karolem i daje się to już odczuć. Najgorsze jest to, że gdy biorę udział w innych projektach, wciąż zdarza mi się brzmieć jak Karol. Pewnego raz kręciliśmy coś niedaleko mojego domu rodzinnego, więc wpadłem do rodziców. Powiedzieli mi, że kiepsko u mnie z posturą, a ja w odbiciu w oknie zobaczyłem Karola…

Wcielając się w tę postać, muszę pamiętać o kilku sprawach i jedną z nich jest wysunięta głowa. Z czasem zacząłem się garbić mocniej. Im więcej Karol się martwi, im jest smutniejszy i starszy, tym mocniej pochylę głowę. Jego postura wyraża w ten sposób coraz mniejszą pewność siebie.

Nigdy nie zależało mi na udawaniu rzeczywistego Karola i byciu jest sobowtórem. Bardziej ciekawi mnie odgrywanie postaci napisanej przez Petera. Chciałem pokazać, jak Karol zmienia się w Filipa. Nie mówię, że tak jest w rzeczywistości, ale w tej serialowej historii można odnieść takie wrażenie.”

Erin Doherty o swojej roli:

„W zeszłym roku rzuciłam się na informacje jak szalona i przyjęłam ich niesamowitą ilość, ale w tym roku postanowiłam podejść do sprawy spokojniej. Wiele czytałam na temat jej małżeństwa, sposobów poprawiania sobie samopoczucia i innych rzeczy, które robiła w tym trudnym okresie. Chciałam nauczyć się jej instynktownej reakcji na codzienność w nieszczęśliwym małżeństwie. Potem jednak chciałam szybko zapomnieć o poznanych faktach i zrezygnowałam ze śledzenia wiadomości oraz obecnej sytuacji rodziny królewskiej. W zeszłym roku stworzyłam pewną wersję tej postaci i chciałam ze świeżą głową do niej powrócić, aby kontynuować od miejsca, w którym znajdujemy się w tym sezonie. Miałam takie dziwne przekonanie, że muszę zaufać swojej kreacji i zabrać ją tam, gdzie poprowadzi scenariusz.”

Emma Corin o swojej roli:

„Przeczytałam sporo książek na jej temat. W serwisie Netflix można również zobaczyć film dokumentalny „Diana”. Był niezwykle pomocny, ponieważ narrację w filmie stanowią wypowiedzi Diany z wywiadów, których potajemnie udzieliła. To było bardzo ważne móc usłyszeć, jak Diana sama opowiada swoją historię. Obejrzałam ten film chyba ze sto razy.

W ekipie „The Crown” mamy też świetny zespół odpowiedzialny za zbieranie informacji. Gdybym nie była aktorką, właśnie tym chciałabym się zajmować — przeszukiwaniem źródeł w poszukiwaniu ciekawych faktów. Dostałam od nich wielki skoroszyt wypełniony informacjami z książek i wypowiedziami znajomych Diany, którzy chcieli nam pomóc. Sekcje oznaczono kolorami, więc łatwo było odnaleźć potrzebne informacje. To było bardzo pomocne.”

Gillian Anderson o swojej roli:

„Myślę, że zobaczyłam na temat Thatcher wszystko, co dało się zobaczyć. Każdy dokument i bardzo dużo wywiadów. Przeczytałam też kilka książek, w tym dużą część jej trzytomowej biografii autorstwa Charlesa Moore’a. W ekipie „The Crown” jest doskonały zespół badawczy, który potrafi zorganizować wszystko, o co poprosisz. Zapewnili mi bogaty zestaw początkowych informacji i znajdowali odpowiedzi na wszystkie moje szczegółowe pytania. Dostarczali wiedzy na temat wszystkich członków rządu i ich przekonań, a nawet archiwalne nagrania żartów, które Thatcher opowiadała podczas kampanii wyborczej.”