Reklama

W tym artykule:

Reklama

1. „Świt Ameryki” – fabuła
2. „Świt Ameryki” – serial historical fiction
3. „Świt Ameryki” – opinie
4. „Świt Ameryki” – zwiastun i gdzie obejrzeć

Reżyser Peter Berg i scenarzysta Mark L. Smith serwują widzom opowieść o przetrwaniu, która trzyma w napięciu od pierwszej sceny. Bezwzględny Dziki Zachód w 1857 roku to kraina, w której każdy dzień jest walką, a granica między dobrem a złem rozmywa się w kurzu i krwi. Gotowi na pełne napięcia starcie z historią?

Fot. Netflix Media Center
Fot. Netflix Media Center

„Świt Ameryki” – fabuła

Akcja serialu „Świt Ameryki” przenosi widzów do brutalnego Dzikiego Zachodu w roku 1857. Sara Rowell, samotna kobieta podróżująca z małym synem, stara się przetrwać w niesprzyjających okolicznościach. Po dołączeniu do karawany pionierów staje się świadkiem krwawej masakry pod Mountain Meadows, która zmienia jej życie. Sara trafia pod opiekę Isaaca Reeda, samotnika i tropiciela, który niechętnie angażuje się w cudze problemy. Ich podróż przez nieprzystępne tereny pełne zagrożeń – od wrogich plemion, przez żądnych krwi bandytów, po bezlitosne siły natury – odsłania mroczne oblicze Ameryki w okresie jej kształtowania. W tle rozgrywają się dramaty osobiste, konflikty interesów i moralne dylematy.

Fot. Netflix Media Center
Fot. Netflix Media Center

„Świt Ameryki” – serial historical fiction

Miniserial „Świt Ameryki” idealnie wpisuje się w gatunek historical fiction, łącząc fikcyjne wątki bohaterów z autentycznymi wydarzeniami historycznymi. Akcja osadzona jest w czasie wojny w Utah, konfliktu rozpętanego przez Mormonów, a wątek masakry pod Mountain Meadows staje się kluczowym punktem fabularnym. Twórcy zręcznie połączyli oba światy, koncentrując się przede wszystkim na losach zwykłych ludzi i ich walce o przetrwanie w brutalnej rzeczywistości. Historyczne fakty pełnią tu rolę tła, które pozwala emocjom i dylematom bohaterów w pełni wybrzmieć.

Serial zachwyca dbałością o detale. Jego realizm jest niemal namacalny – widz poznaje świat zarówno oczami Mormonów, pionierów, łowców nagród, jak i rdzennych Amerykanów. Wrażenie autentyczności potęgują perfekcyjnie odwzorowane kostiumy, imponujące scenografie oraz plenery, które doskonale oddają dzikość i surowość amerykańskiego Zachodu.

Reżyser Peter Berg kreuje mroczny, pozbawiony upiększeń świat. Zdjęcia, inspirowane „Zjawią” z Leo DiCaprio, przy której pracował scenarzysta serialu, podkreślają zarówno piękno, jak i brutalność przedstawionych realiów. Imponująca strona wizualna i doskonale skomponowane ujęcia sprawiają, że każdy odcinek staje się niezapomnianym doświadczeniem. To naprawdę wyśmienita produkcja!

Fot. Netflix Media Center
Fot. Netflix Media Center

„Świt Ameryki” – opinie

Na forum Filmwebu nie brakuje zachwytów nad produkcją.

Reklama
W życiu bym się nie spodziewał, że Netflix nakręci coś tak dobrego. Po pierwszym odcinku zbiera się szczękę z podłogi
- pisze użytkownik @tomasz_olencewicz.
Sama produkcja przedstawia brutalny świat dzikiego zachodu. Widać, że budżet niemały. Zdjęcia bardzo ładne
- komentuje osoba o nicku @grabarz1987.
Po niezliczonej wręcz ilości chał i bzdur Netflix w końcu zrobił genialny wręcz serial!
- pisze @Balum_balum.

Moja ulubiona komedia romantyczna z lat 2000. trafiła właśnie na Netflixa. Obejrzycie ją tylko tam

W końcu! Ten film możecie oglądać w streamingu. To jedna z moich ulubionych komedii romantycznych, do której zawsze bardzo chętnie wracam. Zobaczcie, o jaką chodzi i poznajcie szczegóły.

fot. materiały prasowe

„Świt Ameryki” – zwiastun i gdzie obejrzeć

Serial, jak już wiecie, dostępny jest na Netfliksie. Zanim zasiądziecie przed ekrany, zobaczcie zwiastun:

Reklama
Reklama
Reklama