„Nie pamiętam, czy od czasów «Domu Złego» widziałem w polskim kinie równie mroczną fabułę”. Serial z Ostaszewską i Musiałem wciąga od pierwszej minuty
Nie jest nowością, ale wciąż budzi ogromne emocje wśród widzów. Mówi się, że „Klangor” z Mają Ostaszewską, Arkadiuszem Jakubikiem i Wojciechem Mecwaldowskim to jeden z najlepszych polskich seriali. Wciąga od pierwszego odcinka i trzyma w napięciu do samego końca. Podpowiadamy, gdzie obejrzeć produkcję.

„Klangor” [fabuła]: mrok, cisza i rodzinne piekło
Akcja serialu rozgrywa się w surowym, nadmorskim krajobrazie Świnoujścia. Głównym bohaterem jest Rafał Wejman (Arkadiusz Jakubik) – psycholog pracujący w więzieniu, który mierzy się z nagłym zaginięciem jednej ze swoich córek. Początkowo wszystko wskazuje na zwykłą ucieczkę z domu, ale z każdym kolejnym odcinkiem okazuje się, że sprawa ma drugie, a może i trzecie dno. To, co z początku wygląda jak typowa zagadka kryminalna, szybko zamienia się w emocjonalną odyseję. Widz staje się świadkiem rozpadu rodziny, napięć między bliskimi i trudnych pytań o winę, odpowiedzialność i przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć. Serial nie idzie na skróty – intryga rozwija się powoli, ale każda scena jest na swoim miejscu i prowadzi do poruszającego finału. Tytułowy „klangor” – niepokojący, metaliczny dźwięk, który słyszymy w tle nie tylko w tle, doskonale oddaje emocje bohaterów.
„Klangor” [obsada]: aktorstwo, które zostaje w pamięci
Jednym z największych atutów „Klangoru” jest fenomenalna obsada. Arkadiusz Jakubik po raz kolejny udowadnia, że potrafi zagrać nie tylko postać charakterystyczną, ale i wewnętrznie skomplikowaną. Jego Rafał to człowiek rozdarty, zraniony, który próbuje zachować zdrowy rozsądek w sytuacji granicznej. Partneruje mu Maja Ostaszewska jako jego żona Magda – zimna, ale nieobojętna, ukrywająca własny ból za maską opanowania. W obsadzie pojawiają się również m.in. Wojciech Mecwaldowski, Magdalena Czerwińska, Maciej Musiał, Anna Krotoska i młode aktorki – Matylda Giegżno oraz Vanessa Aleksander – które wcielają się w córki głównej pary. Ich role są pełnokrwiste i wielowymiarowe, a nie tylko dodatkiem do historii dorosłych.

„Klangor”: Opinie
„Klangor” spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem zarówno ze strony krytyków, jak i widzów. Chwalono go za konsekwentnie budowane napięcie, mroczny klimat i odważne podejście do trudnych tematów. To serial, który nie boi się ciszy – emocje wybrzmiewają między słowami, w spojrzeniach, w niedopowiedzeniach. Nie znajdziemy tu nachalnych twistów ani przesadnej akcji. Zamiast tego – gęsta, duszna atmosfera i świetnie napisane dialogi. Wielu widzów porównywało go do takich tytułów jak „Broadchurch” czy „Tajemnice Laketop” – i nie bez powodu. To produkcja, która nie próbuje naśladować zachodnich wzorców, ale znajduje własny, unikalny ton. Dodatkowo zdjęcia autorstwa Tomasza Naumiuka i nastrojowa muzyka potęgują klimat osamotnienia i wewnętrznego rozdarcia postaci. Oto kilka opinii wybranych z filmweb.pl, które pokazują, że choć serial ma swoje słabsze momenty, to jest szeroko ceniony za atmosferę, aktorstwo i mroczną, wciągającą fabułę.
- „Wojciech Mecwaldowski skradł cały show” – użytkownik grandik chwali jego rolę, podkreślając, że mimo ogólnie wysokiego poziomu serialu, to właśnie Mecwaldowski przyciągnął największą uwagę. Uważa, że „Klangor” zyskuje na wartości po obejrzeniu całości, pokazując, że nie wszystko jest takie, jak początkowo może się wydawać.
- „Sztosik” – pietrus_fw podkreśla, że 6. odcinek wyróżnia się szczególnie mroczną fabułą, przypominającą klasyki polskiego kina, takie jak „Dom zły”.
- „Nie pamiętam, czy od czasu Domu Złego widziałem w polskim kinie równie mroczną fabułę” – rael_76 zaznacza, że choć produkcja ma swoje wady, jak momenty przestoju, to wspomniany już 6. odcinek jest tak mocny, że wysoko podnosi poprzeczkę.
- „Pierwszy odcinek zapowiada świetny serial” – obiecujący początek chwali Paffciq.
„Klangor”: Gdzie obejrzeć jeden z najlepszych polskich seriali?
„Klangor” miał swoją premierę w 2021 roku i nadal można go obejrzeć na Canal+. Składa się z ośmiu odcinków (to idealna długość na intensywny weekendowy seans). Każdy trzyma wysoki poziom, a historia nie traci tempa. Dla fanów dobrego polskiego kina i widzów zmęczonych efektownymi, ale pustymi kryminałami, „Klangor” to absolutny must-see. To historia, która zostaje z nami na długo.