Reklama

W tym artykule:

  1. „Mrugnij dwa razy” – raj, który zamienia się w prawdziwy koszmar
  2. Recenzja „Mrugnij dwa razy”
  3. „Mrugnij dwa razy” – obsada i twórcy
  4. Gdzie oglądać „Mrugnij dwa razy”, czyli debiut reżyserski Zoë Kravitz?
Reklama

„Mrugnij dwa razy” jest jednym z najbardziej wyczekiwanych filmów tego miesiąca. I to nie tylko przez historię jako taką (choć oficjalne zapowiedzi robiły wrażenie), ale również ze względu na to, co działo się w ostatnim czasie wokół produkcji. Za reżyserię thrillera odpowiada Zoë Kravitz. To jej debiut. Główna rola męska przypadła Channingowi Tatumowi, czyli jej partnerowi. Gwiazdy stwierdziły, że premiera „Blink Twice” (właśnie tak brzmi tytuł oryginalny) to dobra okazja do tego, by pojawić się razem na czerwonym dywanie po raz pierwszy. Podczas jednego z licznych oficjalnych pokazów 35-latka mogła liczyć też na wsparcie swojego ojca, Lenny’ego Kravitza. Co więcej, o premierze filmu wspomniała Taylor Swift, która przyjaźni się ze wspomnianą twórczynią. Biorąc pod uwagę to, jak dużą i zaangażowaną społeczność zbudowała wokół siebie, mogło mieć to wpływ na wzrost zainteresowania wśród młodych osób. Warto jednak zaznaczyć, że nie jest to propozycja dla wrażliwych widzów i widzek.

„Mrugnij dwa razy” – raj, który zamienia się w prawdziwy koszmar

Główną bohaterką „Mrugnij dwa razy” jest Frida (Naomi Ackie), która pracuje jako kelnerka podczas gali organizowanej przez miliardera – Slatera Kinga (wspomniany już Channing Tatum). Swój los dzieli razem z najlepszą przyjaciółką – Jess (Alia Shawkat). Dziewczynom udaje się wkręcić na imprezę. Mało tego. Poznają bogatego biznesmena, a ten – zauroczony jedną z nich – zaprasza je na swoją prywatną wyspę, gdzie właśnie wybiera się z grupą znajomych. To właśnie tam „chował się” przed światem po licznych skandalach, za które teraz publicznie przeprasza. Mówi, że przeszedł prawdziwą przemianę. Żyje w harmonii. Hoduje kury i codziennie nosi te same ubrania. Jego posiadłość to prawdziwy raj na ziemi. Do czasu. Uczucie błogości dość szybko zamienia się w niepokój, a to za sprawą coraz to dziwniejszych wydarzeń, do których dochodzi na terenie luksusowej willi i ogrodu. Zło wisi w powietrzu. A atmosfera gęstnieje z każdą minutą.

Recenzja „Mrugnij dwa razy”

Twórcy i twórczynie „Mrugnij dwa razy” operują znanymi motywami. Mamy tu grupę (nie)znajomych, wyspę odciętą od reszty świata, a także ograniczony dostęp do telefonów komórkowych. To samo dotyczy warstwy wizualnej, gdzie króluje dobrze znana miłośnikom i miłośniczkom kina symetria oraz jeden – konkretny, powtarzający się kolor. W tym wypadku postawiono na mocną i wyrazistą czerwień, która wprowadza dodatkowy niepokój. Zoë Kravitz bawi się kinem gatunkowym. Na myśl niemal od razu przychodzą klasyki, a także nowsze produkcje jak „Uciekaj” czy „Nie martw się kochanie”. Co więcej, reżyserka inspiruje się ciemną stroną show-biznesu, czyli środowiska, w którym (jako córka światowej sławy rodziców) dorastała. Cancell culture, sprawa Epsteina, ruch Me Too. Dotyka tych tematów, a właściwie muska. Nie robi tego bezpośrednio. Zachowuje bezpieczną odległość.

Zamiast „It ends with us” zobacz serial „Wszystkie kwiaty Alice Hart”. Poruszający, mroczny i wybitnie kobiecy

Film „It ends with us” miał być jedną z najważniejszych premier tego roku. To ekranizacja bestsellera New York Timesa autorstwa Collen Hoover, mającego fanów na całym świecie. Niestety odbiór filmu zrujnowała główna bohaterka, Blake Lively. Jeśli chcecie zobaczyć produkcję, która z wyczuciem łączy tematy bliźniaczo podobne, to zdecydowanie polecam miniserial „Wszystkie kwiaty Alice Hart”.
fot. Amazon prime
fot. Amazon prime

Historia przedstawiona w „Mrugnij dwa razy” jest całkiem logiczna i zręcznie poukładana. Ale rozkręca się zdecydowanie za długo. Szybko orientujemy się, że coś jest nie tak. Nic w tym trudnego (spontaniczne zaproszenie na prywatną wyspę, która należy do miliardera aka skandalisty? No, błagam). Napięcie rośnie. I rośnie. I rośnie. Aż w końcu sięga zenitu. Niestety nie w momencie, w którym zaczyna dziać się coś złego, w którym przychodzi rozwiązanie zagadki. Dlatego zaczyna ono ustępować... nudzie. Gdy jednak dowiadujemy się, do jakich brutalnych aktów dochodzi pod osłoną nocy, akcja nabiera tempa. Choć nie wiemy wszystkiego – dostajemy jedynie flashbacki z pamięci bohaterek, są one naprawdę brutalne. A potem przychodzi czas na zemstę. Ta okazuje się naprawdę krwawa. Właśnie dlatego nie jest to film dla każdego.

To najlepszy serial kryminalny, jaki kiedykolwiek widziałam. Dla niego zarwałam noc i nie żałuję

Od seriali kryminalnych oczekujemy trzymania w napięciu, pewnej logiki, ale i zaskoczenia na koniec. Według tych kryteriów nawet jeśli opisywana sprawa jest bardzo trudna, to mimo wszystko chodzi o rozrywkę dla widza. Serial „Niezapomniane” idzie o kilka kroków dalej. Porusza tak głęboko, że zostaje w głowie na długo, a przy tym każe spojrzeć na pracę detektywa z zupełnie nowej strony.
Kadr z serialu "Niezapomniane"
fot. mat. prasowe

Wizualnie właściwie nie ma się do czego przyczepić. Zdjęcia autorstwa Adama Newport-Berry są dopracowane, wręcz dopieszczone. Twórcy serwują nam przemyślane kadry i piękne kolory, które świetnie oddają klimat rajskiej wyspy. Całość idealnie uzupełnia muzyka (za tę z kolei odpowiada Chanda Dancy). Mamy tu zarówno nowe aranżacje imprezowych hitów, jak i dźwięki budujące napięcie, a nawet potęgujące uczucie strachu i niepewności. To taki muzyczny romans z horrorem, nie tyle z thrillerem czy kryminałem.

„Mrugnij dwa razy” – obsada i twórcy

Naomi Ackie, Channingowi Tatumowi i Alii Shawkat na ekranie towarzyszą m.in. Christian Slater, Simon Rex, Adria Arjona, Haley Joel Osment, Liz Caribel, Levon Hawke oraz Trew Mullen. To właśnie oni grają gościnie i gości Slatera Kinga. W obsadzie są także Geena Davis, czyli filmowa Stacy – asystentka miliardera oraz Kyle MacLachlan, który wcielił się w jego terapeutę. Warto dodać, że Zoë Kravitz nie tylko reżyserowała „Mrugnij dwa razy”, ale również współprodukowała go i współtworzyła scenariusz (wraz z E.T. Feigenbaumem). Choć poradziła sobie naprawdę dobrze w nowej roli, mam nadzieję, że nie porzuci przez to aktorstwa. Bo to byłaby ogromna strata dla branży filmowej.

Reklama

Gdzie oglądać „Mrugnij dwa razy”, czyli debiut reżyserski Zoë Kravitz?

„Mrugnij dwa razy” można oglądać w kinach w całej Polsce od 23 sierpnia 2024 (światowa premiera odbyła się dwa dni wcześniej – 21 sierpnia). Możemy się spodziewać, że za jakiś czas produkcja trafi na jakąś platformę streamingową. Niestety na razie brakuje informacji na ten temat. Jeśli się to zmieni, dowiecie się tego z Glamour.pl.

Reklama
Reklama
Reklama