Reklama

W tym artykule:

  1. „Listy do M. 6” – kiedy? Ujawniono datę premiery
  2. „Listy do M. Pożegnania i powroty” – fani nie są zachwyceni
Reklama

„Listy do M.” to niekwestionowany hit. Nic więc dziwnego, że po sukcesie pierwszej części, która ujrzała światło dzienne w 2011 roku, powstały kolejne. Każda z nich przyciągnęła prawdziwe tłumy do kin. Potem wszystkie wygenerowały świetne wyniki w streamingu. W tym roku spotkamy się z ulubionymi postaciami (i kilkoma nowymi) po raz szósty. Twórczynie oraz twórcy ujawnili pierwsze szczegóły dotyczące filmu „Listy do M. Pożegnania i powroty” (w tym datę premiery). Niestety fankom i fanom serii nie wszystko się podoba. Komentarzy w mediach społecznościowych przybywa.

„Listy do M. 6” – kiedy? Ujawniono datę premiery

Podobnie jak w przypadku poprzednich części, film „Listy do M. Pożegnania i powroty” trafi do kin przed świętami. Premierę zaplanowano na 7 listopada 2024.

Tę datę ujawniono na początku października. Od razu po ogłoszeniu na Facebooku i Instagramie rozpętała się burza. Reakcje internautek oraz internautów są dość... podzielone.

To chyba najbardziej świąteczny film przedstawiający święta w Polsce, uwielbiam i od pierwszej części co roku oglądam – wyznała jedna z osób z komentarzu pod postem na profilu „Listów do M.” na Instagramie.

Boze, ktore to znowu listu? ;-; kiedy to sie skonczy? – można przeczytać w sekcji komentarzy pod postem opublikowanym na profilu Cinema Lumiere Prezentuje na Facebooku.

Tylko nie to już poprzednia cześć to była porażka tego aż boję się ruszać – czytamy dalej na tym samym profilu.

Choć wiele osób nie może doczekać się seansu i deklaruje, że już go planuje, nie obyło się bez mniej przychylnych głosów. O co chodzi?

„Listy do M. Pożegnania i powroty” – fani nie są zachwyceni

Od kilku tygodni w sieci krąży oficjalny zwiastun produkcji. Pojawia się w nim większość ulubionych postaci (m.in. te, w które wcielają się Agnieszka Dygant, Piotr Adamczyk, Maciej Stuhr i Roma Gąsiorowska). Krótką zapowiedź możecie zobaczyć tutaj:

Nie sposób nie zauważyć, że w trwającym kilka minut wideo brakuje Melchiora aka „Mela Gibsona”. Czyli bohatera wykreowanego przez Tomasza Karolaka. Jego nieobecność wzbudziła niemałe zamieszanie w sieci.

A gdzie Karolak? Przecież musi być – napisała jedna z osób na oficjalnym profilu „Listów do M.” na Instagramie.

Kultowa polska komedia doczekała się kontynuacji po 20 latach! W rolach głównych Borys Szyc i Robert Więckiewicz

Fani polskiego kina mają powody do radości. Juliusz Machulski postanowił wyreżyserować kolejną część swojego kultowego dzieła. Co wiemy o „Vinci 2”?
Kadr z filmu Vinci
Kadr z filmu Vinci

Jeśli należycie do grona zaniepokojonych, możecie odetchnąć z ulgą. 4 października 2024 twórczynie i twórcy podzielili się kolejnym trailerem. I, uwaga, uwaga, jest w nim Tomasz Karolak! Mel powraca!

Jak się jednak okazuje, fanki oraz fani mają też inne obawy. Chociażby ze względu podtytuł szóstej części, które zawiera słowo „pożegnania”.

Super, czekamy tylko martwi mnie ten podtytuł, szczególnie jedna część pożegnania... – brzmi jeden z komentarzy na IG.

Czyżby tytuł sugerował że kolejnych wersji już nie będzie? – pyta ktoś inny, również na Instagramie.

Reklama

Osoby odpowiedzialne za produkcję (na razie) milczą. Nie wypowiadają się ani na temat Tomasza Karolaka, a właściwie jego bohatera, ani w sprawie domniemanego finału serii. Możemy się domyślać, że odpowiedzi na (przynajmniej) niektóre pytania poznamy podczas seansu w kinie. W związku z tym nie pozostaje nam nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość.

Reklama
Reklama
Reklama