Reklama

W tym artykule:
1. „Siedem” – thriller policyjny wszech czasów
2. O czym jest film „Siedem”?
3. „Siedem” – klasyka w nowej odsłonie

Reklama

Ten kultowy thriller wrócił na wielki ekran w nowej jakości 4K. Widzowie tłumnie ruszyli do kin, by ponownie zanurzyć się w mrocznym świecie seryjnego mordercy i jego przerażającej gry.

„Siedem” – thriller policyjny wszech czasów

Choć „Siedem” od razu zachwyciło widzów, to krytycy początkowo podchodzili do niego z rezerwą, zarzucając mu m.in. „apoteozę przemocy” – podobnie, jak wcześniej „Mechanicznej pomarańczy” Stanleya Kubricka. Mimo to thriller Davida Finchera szybko zyskał status kultowego, a jego sukces komercyjny był spektakularny. Producenci wydali na jego realizację 33 mln dolarów, a od dnia premiery zarobił niemal dziesięć razy więcej. Dziś uznawany jest za jedno z najwybitniejszych dzieł gatunku, a w prestiżowych rankingach filmowych niezmiennie zajmuje czołowe pozycje. W globalnym zestawieniu IMDb plasuje się na 20. miejscu, a w polskim rankingu filmweb.pl na 14.

O czym jest film „Siedem”?

„Siedem” to przerażająca opowieść, której akcja toczy się w mrocznym, deszczowym mieście, gdzie przemoc zdaje się być codziennością. Fabuła skupia się na dwóch detektywach, granych przez Brada Pitta i Morgana Freemana (genialne role!), którzy mają za zadanie schwytać seryjnego mordercę, wykazującego się niebywałą inteligencją i finezją w realizacji swoich zbrodni. Zabija w sposób symboliczny, ilustrując siedem grzechów głównych: pychę, chciwość, nieczystość, zazdrość, obżarstwo, lenistwo i gniew. „Siedem” to nie tylko klasyczny kryminał, ale także refleksja nad ludzką naturą, skupiająca się nie tylko na tożsamości mordercy, ale przede wszystkim na motywacjach stojących za jego czynami.

Reklama
Wychowałam się na tym kinie. Stanowi dla mnie kanon opowieści o seryjnych mordercach. Dla młodego Brada Pitta warto oglądać go w nieskończoność.
Odświeżam ocenę, jako że powtórnie wbija do kin, a zobaczyć trzeba, bo to jednak thriller wzorcowy i zarazem masterclass maskarady: rozrywka w szatce nihilizmu.
Klasyk nie do pobicia. Genialny scenariusz, genialny klimat.

Kot zagrał tu jedną ze swoich ról życia. Prawie 20 lat po premierze to wciąż perełka wśród polskich biografii

„Skazany na bluesa” to film, który nie tylko ukazuje życie jednego z najbardziej ikonicznych polskich muzyków, ale też zmusza do refleksji nad ceną, jaką płaci się za sławę i życie w świetle reflektorów. Jeśli nigdy go nie widzieliście, najwyższy czas nadrobić zaległości.

mat. prasowe

„Siedem” – klasyka w nowej odsłonie

Minęło już 30 lat od premiery „Siedem”, a film wciąż nie traci na sile. Wręcz przeciwnie – jego status kultowego thrillera tylko zyskuje na wartości. Widzowie mieli szansę zobaczyć tę znakomitą produkcję w nowej zremasterowanej wersji 4K, która prezentuje się imponująco, zwłaszcza na salach typu IMAX. Mimo ograniczonej liczby seansów weekendowy wynik 10,8 tys. sprzedanych biletów, a łącznie blisko 13 tys. z wcześniejszymi pokazami, dowodzi, że historia o mrocznych tajemnicach i ludzkich słabościach nadal hipnotyzuje.

Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama