Reklama

W tym artykule:

  1. „Przez ścianę” – miłość wbrew wszystkiemu
  2. Kulisy realizacji i obsada
Reklama

Aż trudno uwierzyć, że coś takiego mogło wydarzyć się naprawdę. Z jednej strony historia jest niezwykle romantyczna, z drugiej bardzo trudna. Maciej Sobieszczański postanowił zekranizować opowieść o łączniczce i działaczu podziemia antykomunistycznego, którzy poznali się w więzieniu. Nie widzieli się, nie rozmawiali, ale mimo tego pokochali. Jak to możliwe? Film „Przez ścianę” ma szansę stać się kinowym hitem.

Historia miłosna, która podbiła TikToka, właśnie trafiła na duży ekran. Dlaczego film z Blake Lively wzbudza (aż) takie emocje?

Premiera „It Ends With Us” wzbudza niespotykanie wielkie, jak na melodramat, emocje. To film na podstawie bestsellerowej powieści Colleen Hoover, która zelektryzowała użytkowników i użytkowniczki TikToka. Czy produkcja z Blake Lively powtórzy ten sukces?
„It Ends With Us”
fot. materiały prasowe

„Przez ścianę” – miłość wbrew wszystkiemu

Wszystko zaczęło się w listopadzie 1947 roku, kiedy to Wiesława Pajdak zostaje aresztowana za działalność w podziemiu antykomunistycznym. Kilka dni później do więzienia na Rakowieckiej z tych samych powodów trafia również Jerzy Śmiechowski. Nie widzą się, nie słyszą, ale zaczęli rozmawiać przez ścianę za pomocą kodu Morse’a. W tych nadzwyczaj trudnych warunkach zbliżają do siebie, aż w końcu zakochują się w sobie. Tak bardzo, że postanawiają się zaręczyć przez ścianę i ta miłość pomagała im przetrwać. Siedem lat później biorą ślub, w tym samym więzieniu, w którym się poznali. Ich małżeństwo trwa ponad 50 lat.

„W więzieniu człowiek jest bardzo samotny”, powiedziała kiedyś moja bohaterka Wiesława Pajdak-Śmiechowska. Choć ta historia trafiła do mnie opowiadana z dwóch perspektyw, Wiesi i Jerzego, moją narracyjną perspektywę oparłem tylko na jednej postaci, bo tylko w ten sposób można utożsamić się z kimś, kto zakochuje się w drugiej osobie, zupełnie jej nie widząc, zupełnie jej nie znając, nosząc w sobie wyłącznie jej wyobrażenie. W ten sposób bohaterką mojego opowiadania została Wiesia, a jej historia jest opowieścią o przetrwaniu i ocaleniu, które nie byłoby możliwe bez miłości, której musiała zawierzyć do końca – powiedział Maciej Sobieszczański (reżyser).

Nowy film z Juliette Binoche jest hipnotyzujący. „Bulion i inne namiętności” to perła kina francuskiego

Tylko Francuzi mogli zrobić film tak apetyczny, że poezję dostrzec można nawet w siekaniu cebuli. „Bulion i inne namiętności” to uczta dla oczu. I nie tylko.
fot. Kadr z filmu "Bulion i inne namiętności"/Gutek Film
fot. Kadr z filmu "Bulion i inne namiętności"/Gutek Film

Kulisy realizacji i obsada

Dla podkreślenia charakteru filmu dokumentującego prawdziwą historię realizatorzy zdecydowali się na czarno-białą edycję filmu.

Kontrastowy, czarno-biały obraz ma zapewnić odpowiednią czystość opowiadania. Wynieść je na poziom przypowieści. Ciemność, w której bohaterka jest przetrzymywana sprawia, że po pewnym czasie każde światło staje się boleśnie ostre – mówi reżyser.

Autorka zdjęć Jolanta Dylewska dodaje:

Cel nadrzędny to stworzenie subiektywnej narracji wizualnej wynikającej z uwikłania bohaterki w polityczną ciemność jej czasów. Ciemność jest ponadczasowym znakiem zła. W jądrze ciemności rośnie na naszych oczach człowiek pełen światła.

W rolach głównych zobaczymy dwójkę utalentowanych polskich aktorów: Marię Dębską i Jakuba Gierszała, których znamy z produkcji takich jak: „Ślepnąc od świateł”, „Zabawa, zabawa” czy „Bo we mnie jest seks”, „Chyłka” oraz filmów: „Sala samobójców”, czy „Kolory zła: Czerwień”.

Data premiery jeszcze nie jest znana.

Film, na którym wylałyśmy morze łez, już jest na Netflix. Niezwykle poruszająca ekranizacja bestsellerowej powieści

Najpierw zakochałyśmy się w książce, a potem w filmie. Historia przedstawiona w „Gdzie śpiewają raki” jest niezwykle poruszająca. Dlatego przed seansem proponujemy zaopatrzyć się w chusteczki.
Kadr z filmu „Gdzie śpiewają raki”
fot. materiały prasowe
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama