„Dwóch papieży”, czyli jak Franciszek, który chciał odejść na emeryturę, został głową Kościoła – recenzja filmu
Film „Dwóch papieży” o Benedykcie XVI i Franciszku pokazuje, że temat wiary, Kościoła i Watykanu można przedstawić z większym luzem, w sposób pozbawiony cringe’owego i ciężkiego w odbiorze patosu, ale przy tym nielekceważący i niezwykle interesujący.

O czym jest film „Dwóch papieży”? Fabuła bez spojlerów
Film „Dwóch papieży” reżyserii Fernando Meirellesa, wyprodukowany dla platformy Netflix, jest oparty na prawdziwych wydarzeniach. „Przedstawia opowieść ukazującą kulisy jednej z najbardziej brzemiennych w skutki zmian na najwyższych szczeblach władzy ostatnich dwóch tysięcy lat”. Historia rozpoczyna się w 2005 roku, po śmierci Jana Pawła II. Watykańskich kardynałów czeka nie tylko konklawe i wybór nowego papieża, ale też podjęcie decyzji, w którą stronę pójdzie Kościół. Nowym Ojcem Świętym zostaje kardynał Joseph Ratzinger, który przyjmuje imię Benedykt XVI.
„W 2012 roku, kardynał Jorge Bergoglio, rozczarowany kierunkiem, w którym zmierza Kościół katolicki, prosi papieża Benedykta XVI, by pozwolił mu odejść na emeryturę. Wówczas zmagający się ze skandalem i nękany wątpliwościami papież wzywa swojego najsurowszego krytyka i przyszłego następcę do Rzymu, by powierzyć mu sekret, który wstrząśnie fundamentami Kościoła. W czasie toczącej się za murami Watykanu walki tradycji z postępem oraz poczucia winy z przebaczeniem dwaj hierarchowie o bardzo odmiennym spojrzeniu na świat muszą stawić czoło przeszłości i nawiązać nić porozumienia, aby zbudować przyszłość Kościoła, który liczy ponad miliard wiernych na całym świecie” – przybliża fabułę platforma Netflix.
Film „Dwóch papieży”, czyli kiedy tradycja spotyka się z postępem – recenzja
„Dwóch papieży” to inny film o Watykanie niż te, które widzieliśmy dotychczas. Choć jest oparty na prawdziwych wydarzeniach, to jest raczej ich fikcyjną interpretacją, niżeli filmem dokumentalnym. Mimo że przedstawia konkretne wydarzenia i osoby – papieża Benedykta XVI i kardynała Bergoglio, późniejszego papieża Franciszka, unika pułapek biograficznych, choć nie pomija ich całkowicie – są istotne w tej historii. Ale nie doszukujmy się tu ciężaru gatunkowego.
Film „Dwóch papieży” opowiada o zderzeniu ze sobą dwóch całkowicie przeciwnych sobie wizji Kościoła w obliczu utraty wiernych, współczesnych problemów i skandali, takich jak molestowanie, seksualne czy malwersacje w banku watykańskim, ale też niewygodnych tematów, z którymi się wówczas mierzył, takich jak antykoncepcja czy homoseksualizm. Z jednej strony mamy papieża Benedykta XVI, który reprezentuje konserwatywne podejście do wiary i Kościoła, z drugiej zaś kardynała Bergoglio (papieża Franciszka), który widzi konieczność reform i otwarcia na współczesny świat, do czego dąży.

Benedykt XIV, w którego rolę wciela się doskonały Anthony Hopkins, jest przedstawiony jako postać introwertyczna, z dystansem podchodząca do wielu ważnych spraw, ale też głęboko zaangażowana w swoją misję, zmagająca się z wewnętrznymi konfliktami. Kardynał Jorge Bergoglio (w tej roli równie doskonały Jonathan Pryce) jest postacią otwartą, pełną energii, gotową do zmian, ale także borykającą się z osobistymi błędami z przeszłości. Ich chemia na ekranie, kontrastujące podejście do wiary i Kościoła oraz osobiste doświadczenia nadają fabule niezwykle interesującą dynamikę.
Twórcy serialu nie zrobili z tytułowych dwóch papieży heroicznych figur. Wyraźnie wybrzmiewa u nich pierwiastek zwykłego człowieczeństwa. Są przedstawieni w kontekście ludzkich słabości. Borykają się z decyzjami, które mają globalne konsekwencje. Konflikt między postaciami nie jest tylko teologiczny, ale również wewnętrzny, pełen wątpliwości i moralnych dylematów, dla których najlepszym rozwiązaniem jest kompromis. W konfrontacji „Dwóch papieży” nie chodzi o starcie dwóch absolutnych racji, ale o próbę zrozumienia wspólnego języka dla dobra ogółu. Film ukazuje, jak wielka odpowiedzialność spoczywa na ludziach władzy – nie tylko politycznej, ale też duchowej. Nawet jeśli tę drugą można podciągnąć do tej pierwszej.
Jesteśmy świadkami globalizacji obojętności. Powstała kultura konfliktu, która zmusza nas do myślenia tylko o sobie. Żyjemy w mydlanych bańkach, które są cudowne, ale kompletnie nieistotne. Przywykliśmy do cierpienia innych. W naszym świecie nikt nie bierze na siebie odpowiedzialności. Kiedy nikt nie jest winny, wszyscy są winni
Mimo pięknych obrazków, takich jak Rzym, Watykan i Bazylika św. Piotra, czy malownicze Castel Gandolfo położone nad jeziorem niedaleko Rzymu, scenografia wydaje się dość minimalistyczna. Reżyser Fernando Meirelles doskonale wykorzystuje ją do tego, aby skupić się na głównych bohaterach i ich emocjach oraz stworzyć przestrzeń do głębszych refleksji nad duchowością i rolą liderów Kościoła w dzisiejszym świecie. Muzyka i praca kamer sprawiają, że całość ogląda się z przyjemnością, a sam wracałem do tego filmu już kilkukrotnie. Film zainteresuje również tych, którzy nie mają „po drodze” z Kościołem. Obejrzycie go na platformie Netflix.

Film „Dwóch papieży” – produkcja Netflixa nominowana do Oscarów
Film „Dwóch papieży” reżyserii Fernando Meirellesa dostał 3 nominacje do Oscarów 2020 – za najlepszego aktora pierwszoplanowego (Jonathan Pryce jako kardynał Jorge Bergoglio i papież Franciszek), najlepszego aktora drugoplanowego (Anthony Hopkins jako kardynał Joseph Ratzinger i Benedykt XVI) oraz za najlepszy scenariusz adaptowany (Anthony McCarten). Ku zaskoczeniu wielu nie zdobył ani jednego Oscara.