Reklama

To jedna z bardziej kluczowych scen w drugiej części produkcji Disneya: Diabolina i Aurora idą do zamku na kolację z narzeczonym tej drugiej i jego rodzicami. Diabolina chowa rogi pod chustą, żeby wszyscy przy stole czuli się komfortowo w jej towarzystwie.

Reklama

„Niektórych ludzi świat traktuje tak okropnie, że nie widzą innej drogi i postanawiają się ukrywać”, mówiła grająca Diabolinę Angelina Jolie na jednej z konferencji prasowych z okazji zbliżającej się premiery filmu. „Chcemy powiedzieć dzieciom „Bądźcie sobą”. Gdy tylko próbujesz udawać kogoś, kim nie jesteś, zakrywasz rogi, sprzeciwiasz się swojej naturze, to zniszczy cię od środka. Nieważne, jak świat sobie z tym poradzi. To nie twój problem. Bądź sobą”. Łatwo powiedzieć? W końcu jej bohaterce srogo oberwało się za bycie sobą. Diabolina to podręcznikowy przykład ofiary shamingu (wybaczcie, nie ma na to dobrego określenia w języku polskim, a nasze „zawstydzanie” brzmi zbyt niewinnie, biorąc pod uwagę konsekwencje, z jakimi muszą mierzyć się jego ofiary). Wszyscy, którzy widzieli pierwszą część Czarownicy, wiedzą, że postać grana przez Jolie nie jest wcale taka niewinna. W chwili słabości, targana żądzą zemsty, sporo napsuła, ale w porę naprawiła swoje błędy. Tyle że w shamingu nie ma miejsca na rehabilitację. Są tylko oprawca i ofiara. Po Diabolinie świat spodziewa się wyłącznie najgorszego i gdy to najgorsze się wreszcie wydarza, jest jedyną winną. Nikogo innego nawet się nie podejrzewa. Wystarczy, że ma fatalną opinię, prawda nie jest istotna. Shaming jest rodzajem werbalnej przemocy. Jest narzędziem kontroli. Jest karą. Nieważne czego dotyczy: seksualności, wyglądu, światopoglądu, życiowych wyborów. Jeśli żyjesz tak, jak chcesz, a nie tak jak oczekują tego od ciebie inni, jeśli masz własne zdanie, jeśli wyglądasz inaczej niż zakłada powszechnie obowiązujący kanon – świat wysyła cię do kąta. Diabolina wylądowała w nim, bo ktoś rozpuścił brzydkie, krzywdzące plotki na jej temat, a reszta w nie uwierzyła. Gdy się zbliża, wszyscy uciekają w popłochu. W końcu jest brutalna, bezwzględna, demoniczna. To nijak mające się do rzeczywistości wyobrażenie na temat Diaboliny funkcjonuje w masowej świadomości tak silnie, że gdy król pada zwalony trucizną, w niewinność czarownicy nie wierzy nawet Aurora.

Film Disneya to oczywiście bajka, w bajce dobro zawsze bierze górę. W życiu już tak lekko nie ma. Choć mogłoby być, gdybyśmy potraktowali poważnie lekcje płynące z Czarownicy 2. Morałów jest tu kilka, a wszystkie układają się w prostą instrukcję obsługi świata. Co robić, żeby żyło nam się lepiej? Jak traktować innych, żeby im żyło się równie dobrze? Po pierwsze: nie wykluczaj. Nie tylko Diabolina ma rogi, wydatne kości policzkowe i jest dobra w zaklęcia. Odkrywa, że takich jak ona jest więcej. Tyle że żeby przetrwać, muszą się ukrywać, szukać azylu gdzieś na uboczu, bo nigdy nie zostaną zaakceptowani przez mieszkańców i władze królestwa, nigdy nie poczują się wśród nich w pełni bezpiecznie. I przez to są symbolem każdej społecznie wykluczanej grupy, wszystkich traktowanych przemocowo, protekcjonalnie, z pogardą. Imigrantów, kobiet, mniejszości etnicznych, mniejszości seksualnych, osób z niepełnosprawnościami. Jedna z finałowych scen filmu, gdy wszyscy spotykają się na ślubie Aurory i Philipa, to piękna celebracja różnorodności i równości.

Po drugie? Szanuj wszystkie żyjące stworzenia, nawet jeśli jednym z nich jest grzyb, który śmiesznie mówi. Do katastrofy ekologicznej doprowadził tylko i wyłącznie potworny egocentryzm człowieka. Winni jej będą ci ludzie, którym wydaje się, że są najważniejszymi mieszkańcami planety. Że wszystko im wolno. Dokładnie jak królowa Ingrith, która chce przejąć Wrzosowiska, ale żeby to zrobić, musi najpierw wybić ich magicznych mieszkańców. Organizuje taką własną wycinkę puszczy, tyle że dużo bardziej podstępną. Fatalny byłby z niej minister środowiska.

W jednej z pierwszych scen Aurora wypowiada znamienne zdanie „Musimy być dla siebie życzliwi”. To najważniejszy morał płynący z Czarownicy 2. W teorii banalnie proste – wszyscy wiemy, jak bywa w praktyce – przykazanie harmonijnego współżycia. Czarownica 2 to dwie godziny postulowania tolerancji jako jedynej gwarancji przetrwania. Na szczęście przed nieżyczliwymi zawsze można schować się w kinie. Polska premiera filmu już 18 października.

Zobaczcie zwiastun Czarownicy 2!

Reklama

Zobacz także: [QUIZ] Jak dobrze znasz księżniczki Disney'a?

Reklama
Reklama
Reklama