Co Phoebe Dynevor myśli o tym, że Regé-Jean Page odszedł z „Bridgertonów”? Aktorka zabrała głos
Jak wiadomo, w drugim sezonie „Bridgertonów” nie zobaczymy Regé-Jeana Page'a, czyli księcia Hastings (a więc jednego z głównych bohaterów!). Co o tym sądzi o tym jego serialowa partnerka grana przez Phoebe Dynevor?
Co Phoebe Dynevor sądzi o odejściu z „Bridgertonów” Regé-Jeana Page'a?
Choć trudno nam się z tym pogodzić, w drugim i kolejnych sezonach „Bridgertonów” nie zobaczymy już księcia Hastings (a jak wiadomo w dużej mierze to właśnie dla niego, tzn. dla fabuły, oglądałyśmy serial). Regé-Jean Page, który wcielał się w tę rolę, postanowił opuścić produkcję, bo w kolejnych częściach miał pojawiać się jedynie epizodycznie (zgodnie zresztą z wizją Julii Quinn, autorki cyklu powieści, na których oparto serial i która kolejne tomy poświęciła miłosnym perypetiom innych członków rodziny Bridgertonów). A ponieważ na skutek popularności serialu stał się rozchwytywany, trudno byłoby mu już znaleźć na to czas. My wciąż ocieramy łzy, a co na to jego serialowa partnerka? Aktorka właśnie zabrała głos.
Choć od ogłoszenia smutnej nowiny zdążyło upłynąć kilka tygodni, Phoebe Dynevor dopiero teraz skomentowała odejście z „Bridgertonów” Regé-Jeana Page'a. Wypowiedziała się na ten temat podczas podcastu Variety‘s Awards Circuit. Wyznała wówczas, że o planach swojego serialowego partnera wiedziała zanim dowiedział się o nich cały świat. Opowiedziała także, jak się z tym czuje i jak widzi dalej swoją rolę.
„Oczywiście, przykro widzieć, jak Page odchodzi, ale nie mogę się już doczekać ponownego spotkania z resztą rodziny” – powiedziała podczas nagrania Phoebe Dynevor.
I zaznaczyła, że taki scenariusz był do przewidzenia. „Produkcja kręci się wokół Bridgertonów i jak wiadomo książek o rodzinie jest osiem. Ci, którzy je czytali na pewno byli mniej zaskoczeni niż fani serialu na wieść o tym, że Regé-Jean Page odchodzi. Wiedzą bowiem, że każdy tom opowiada o innym członku rodziny Bridgertonów i jego sercowych perypetiach. Teraz przekazujemy pałeczkę uroczemu Johnny'emu, który gra Anthony'ego” – powiedziała, mając na myśli Jonathana Baileya, bo to właśnie on będzie głównym bohaterem drugiego sezonu hitu Netflixa. No cóż, też nie możemy się doczekać, bo nie da się ukryć, że życie uczuciowe granego przez niego bohatera już w pierwszej części serialu pełne było zawirowań. Spodziewamy się więc, że będzie gorąco! Wy też czekacie na 2. sezon „Bridgertonów”? Sprawdźcie, co powinnyście o nim wiedzieć.