Cannes 2018: 100 osób wyszło z premiery nowego filmu Larsa von Triera. Co im się nie spodobało?
Duński reżyser znowu wywołał skandal na canneńskim festiwalu. O co poszło tym razem?
- Redakcja
Lars von Trier przez siedem lat miał status persona non grata na festiwalu Cannes. Wszystko z powodu jego skandalicznej wypowiedzi, z której wszyscy niestety zapamiętali tylko tan fragment, w którym duński reżyser powiedział, że „rozumie Hitlera". Sytuacja ta miała miejsce w 2011 roku, gdy von Trier promował w Cannes film Melancholia z Kirsten Dunst i Charlotte Gainsbourg w rolach głównych. Organizatorzy canneńskiego wydarzenia od razu ustosunkowali się do tych słów dość dosadnie, bo wykluczając reżysera z festiwalu. Jak widać, nie za zawsze. W ramach trwającej ciągle 71. edycji festiwalu Lars von Trier dostał szansę podzielenia się z publicznością i krytykami swoim najnowszym dziełem - The House That Jack Built. I tym samym po raz kolejny znalazł się na językach.
Wszystko dlatego, że podczas seansu The House That Jack Built widownię opuściło około 100 osób. Niewykluczone, że były to te same osoby, które jeszcze przed projekcją nagrodziły reżysera kilkuminutowymi owacjami na stojąco. Bo to, co zobaczyli nieco później, mogło znacznie ostudzić ich entuzjazm. Może spodziewali się, że po kilku latach nieobecności Trier wróci do Cannes bez aspiracji do wywołania kolejnego skandalu. Ale jednak znając choć trochę twórczość Duńczyka, raczej trudno było się spodziewać lekkiego, przyjemnego kina. A The House That Jack Built takim nie jest na pewno. Jest to historia tytułowego Jacka, seryjnego mordercy w którego wciela się Matt Dillon. Akcja rozgrywa się na przestrzeni 12 lat i przedstawia popełniane przez niego niezwykle brutalne zbrodnie. Zalążek tego, czego można się spodziewać na ekranie, widać już w samym zwiastunie dostępnym już sieci.
ZOBACZ TAKŻE: Cannes 2018: polskie filmy na festiwalu filmowym w Cannes to nie tylko „Zimna wojna”
Co dokładnie nie spodobało się widzom? M.in. pokazanie zabójstwa dzieci bohaterki, z którą spotyka się główny bohater. To o tym najczęściej tweetowali dziennikarze zaliczający się właśnie do tych zdegustowanych gości seansu. „Obrzydliwy”, „pretensjonalny”, „żałosny” - to tylko niektóre z epitetów, jakie pojawiły się w spontanicznych recenzjach The House That Jack Built. Co wcale nie oznacza, że zabrakło tych, mających zupełnie inne odczucia. Von Trier po seansie ponownie zebrał brawa, więc nieudanego powrotu do Cannes zarzucić mu mimo wszystko nie można.
Jeśli chcielibyście wyrobić swoje własną opinię na temat The House That Jack Built będziecie musieli jeszcze chwilę poczekać. Nie wiadomo bowiem, kiedy film trafi do polskiej dystrybucji. Wspomniany zwiastun obejrzycie poniżej.
ZOBACZ TAKŻE: Cannes 2018: Cate Blanchett na czele protestu pod hasłem #metoo