Bardzo czekałam na tę polską komedię i równie mocno się rozczarowałam. Totalna klapa z Książkiewicz i Banasiukiem
Na premierę tego filmu czekałam z niecierpliwością, bo mam słabość do komedii romantycznych. Reżyser Filip Zylber i znana obsada, w tym Weronika Książkiewicz i Mateusz Banasiuk, zapowiadali ciekawą historię o miłości i zaskakujących sytuacjach. Niestety... po seansie poczułam się zawiedziona.

W tym artykule:
1. „Zabij mnie, kochanie” – fabuła
2. „Zabij mnie, kochanie” – obsada i twórcy
3. „Zabij mnie, kochanie” – recenzja
4. „Zabij mnie, kochanie” – gdzie obejrzeć?
Historia małżeństwa, które po wygranej na loterii planuje wzajemne zabójstwo, miała moim zdaniem wielki potencjał. Niestety po obejrzeniu „Zabij mnie, kochanie” mogę jedynie powiedzieć, że wykonanie pozostawia wiele do życzenia. I mimo że ten polski film ostatecznie nie spełnił moich oczekiwań, to znalazłam w nim kilka pozytywnych aspektów, dla których warto go zobaczyć.
„Zabij mnie, kochanie” – fabuła
„Zabij mnie, kochanie” to polska komedia romantyczna, która przenosi nas w świat Natalii i Piotra – małżeństwa w kryzysie. Gdy w ich życiu pojawia się pozornie wielkie szczęście, a mianowicie wygrana na loterii, zaczynają snuć niecodzienne plany. Zamiast cieszyć się szczęściem, oboje wpadają na pomysł, aby… wzajemnie się zabić i zdobyć nagrodę dla siebie. I tak rozpoczyna się gra o przetrwanie, w której muszą nieustannie kombinować, jak przechytrzyć drugą stronę. Każda scena to seria absurdalnych i komicznych sytuacji wynikających z ich coraz bardziej skomplikowanych intryg.

„Zabij mnie, kochanie” – obsada i twórcy
Film „Zabij mnie, kochanie” to dzieło reżysera Filipa Zylbera. W głównych rolach występują Weronika Książkiewicz jako Natalia Rozwadowska oraz Mateusz Banasiuk w roli Piotra Rozwadowskiego. Scenariusz napisała Hanna Węsierska, a zdjęcia zrealizował Mateusz Wichłacz. Muzykę skomponował Paweł Lucewicz. W produkcji uczestniczyli również kostiumografowie: Anna Męczyńska i Jacek Mozolewski oraz scenografki: Katarzyna Śląska i Alicja Kazimierczak. „Zabij mnie, kochanie” zostało zrealizowane przez wytwórnię MAG Entertainment.
„Zabij mnie, kochanie” – recenzja
Niestety „Zabij mnie, kochanie” nie zachwyca. A szkoda, bo pomysł był interesujący i mógł dostarczyć mnóstwa zabawnych sytuacji. Jednak film nie spełnił oczekiwań ani widzów, ani krytyków. Chemia między głównymi bohaterami, Mateuszem Banasiukiem a Weroniką Książkiewicz, pozostawia wiele do życzenia. Ich relacja nie przekonuje, a momenty, które powinny być wzruszające, są po prostu sztuczne. Główne wątki romantyczne po prostu nie działają. Podobnie jak te poboczne, zwłaszcza związane z przyjaciółmi pary. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że momentami są na granicy absurdu. Agnieszka Więdłocha i Piotr Rogucki, aktorzy z dużym potencjałem, stworzyli bardzo banalne kreacje, które tylko zwiększyły ogólne wrażenie chaosu. Sytuacje, które powinny być zabawne... wywołują frustrację.
Na ten film musieliśmy czekać 7 lat. Kontynuacja hitu z Blake Lively nadchodzi (kontrowersji nie brakuje)
Ten film był hitem w 2018 roku. Teraz w końcu doczekał się kontynuacji. Na plan powróciły Blake Lively i Anna Kendrick. Ten duet może oznaczać tylko jedno. „Zwyczajna Przysługa” powraca. Poznajcie szczegóły.

Mimo że film nie jest najgorszą komedią romantyczną na Netflixie, trudno mi go polecić. Z drugiej strony, jeśli czasami nie wymagamy wiele od kina i po prostu chcemy się „odmóżdżyć”, nie zwracając uwagi na szczegóły, „Zabij mnie, kochanie” może być dla niektórych odpowiednią rozrywką. Dla wielu widzów będzie to jednak seans, który zechcą… szybko zapomnieć.
Strasznie naciągane, na siłę stworzony konflikt, słaba gra aktorska, nie czuć w tym filmie żadnych emocji. Nie rozumiem kompletnie bohaterów i ich relacji między sobą.
Myślałam, że to będzie luźna, fajna komedia, ale film poniżej średniej. Fabuła bez emocji totalnie. Początek ujdzie, środek mega średni, natomiast końcówka i sytuacja w domku to już dla mnie przegięcie i w tym momencie żałowałam, że w ogóle włączyłam ten film.
Film nie jest może zachwycający, ale nie zgodzę się z niektórymi komentarzami i nie uważam, żeby było to totalne dno. Pogubiłam się już, czego ludzie oczekują teraz od filmów, nic się nikomu nie podoba. Za mało realne, naciągane itp. Jak szukacie realizmu, to z całą pewnością takie jest życie.

„Zabij mnie, kochanie” – gdzie obejrzeć?
„Zabij mnie, kochanie” to polska adaptacja tureckiego filmu „Öldür Beni Sevgilim” z 2019 roku. Premiera miała miejsce 13 lutego 2024 roku. Produkcja jest dostępna na platformie Netflix. Film nakręcono w malowniczych lokalizacjach Warszawy oraz w okolicach Nowego Sącza, w tym w urokliwej wsi Gródek nad Dunajcem. Dodatkowo zdjęcia realizowano na terenie lotniska Nowy Sącz-Łososina Dolna.