0% pozytywnych recenzji dla filmu „365 Dni: Ten dzień”. Spodziewaliście się tak słabej opinii krytyków?
Film „365 Dni: Ten dzień” na podstawie książki Blanki Lipińskiej zmiażdżony przez krytyków. Choć może to za dużo powiedziane. Produkcja zdobyła 0% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes, branżowej platformie zrzeszającej krytyków. Ktoś jest zaskoczony?
- Łucja Jelonek
Choć nie sposób odmówić mu popularności, bo film „365 Dni: Ten dzień” oparty na powieści erotycznej Blanki Lipińskiej (drugiej części z serii), podobnie jak pierwsza część, szybko stał się hitem na Netfiksie (rekordy oglądalności bije w 75. na 90. krajów, w których jest emitowanym, między innymi w USA, Wielkiej Brytanii, Australii, Brazylii, Turcji, Tajwanie czy Tajlandii, gdzie uplasował się na pierwszym miejscu w rankingu), nie może liczyć na pozytywne opinie krytyków. Na prestiżowym portalu Rotten Tomatoes (czyli w wolnym tłumaczeniu – Zgniłe pomidory) otrzymał 0% pozytywnych recenzji. Co to oznacza w praktyce? Już wyjaśniamy!
0% pozytywnych recenzji dla filmu „365 Dni: Ten dzień” na portalu Rotten Tomatoes
Zacznijmy od tego, czym dokładnie jest Rotten Tomatoes. To założona w 1998 roku witryna internetowa, będąca akceleratorem recenzji filmowych, serialowych i telewizyjnych. To właśnie tu zebrane i podsumowane są wszystkie recenzje nowo powstałych produkcji, na których bazie film, serial czy program otrzymuje ocenę w procentach. Z każdą pozytywną recenzją – co ważne, przyznaną przez profesjonalnych krytyków, a nie przypadkowe osoby czy internautów – procenty rosną. Film można uznać za udany (dosłownie – „świeży”), gdy uzyska wynik od 60% wzwyż. Jeśli jednak oceniony został na 59% i mniej, otrzymuje status „zgniłego”, czyli w ogóle niewartego oglądania. Przypominamy więc, że film „365 Dni: Ten Dzień” w reżyserii Barbary Białowąs i Tomasza Mendesa otrzymał okrągłe 0! Wniosek, czy warto poświęcić na niego 110 minut swojego życia nasuwa się więc sam. Optymistyczna wiadomość? Erotyczny thriller z Anną Marią-Sieklucką i Michele Morrone, czy może raczej „przydługi teledysk z dużą dawką seksu i jeszcze większą dozą absurdu ” (jak napisał nasz redakcyjny kolega Robert Choiński) ma ogromne szanse, by zostać „nagrodzony” Złotą Maliną. I coś nam się wydaje, że to tylko kwestia czasu.
„365 dni: Ten dzień” – gadżety erotyczne w stylu tych, które w swojej sypialni mieli Laura i Massimo
Nastał TEN dzień, czyli premiera filmu „365 dni: Ten dzień” na podstawie drugiej książki Blanki Lipińskiej. Co u Laury i Massimo? Za wiele nie będziemy tutaj zdradzać, za to przyjrzymy się, co nowego mają w swojej już małżeńskiej sypialni główny bohater i główna bohaterka.W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.