Wiemy, co Karolina Małysz dostała od rodziców z okazji ślubu. Każdy chciałby taki prezent!
Jesteście ciekawi, co Karolina Małysz dostała od rodziców w prezencie ślubnym? Pomysłem pochwalił się sam Adam Małysz, który o tym, co wspólnie z żoną podarował córce opowiedział w jednym z wywiadów po ostatnim odcinku „Tańca z gwiazdami”. No cóż, trochę zazdrościmy.
- Łucja Jelonek
Coraz więcej wiadomo na temat ślubu Karoliny Małysz i je wybranka Kamila Czyża. Najpierw pierwszymi zdjęciami z wesela, które odbyło się 4 września 2021 roku, pochwaliła się dumna mama panny młodej, Izabela Małysz. Później dowiedzieliśmy się więcej na temat dwóch sukni ślubnych, na które w swój wielki dzień zdecydowała się córka słynnego skoczka (dwie ślubne kreacje to teraz popularny trend wśród gwiazd). Wiemy też, że państwo młodzi, którzy oboje są wielkimi fanami podróży, pojechali do ślubu terenowym mercedesem. Teraz udało nam się dowiedzieć także, co dostali w prezencie ślubnym od rodziców Karoliny. I wiecie co? Każdy chciałby taki prezent. Jak możecie się spodziewać, do najtańszych nie należy. Nie mógł być także bardziej praktyczny.
Co Karolina Małysz dostała w prezencie ślubnym od rodziców?
Jak wyznał sam Adam Małysz w jednym z wywiadów, których udzielił po poniedziałkowym odcinku „Tańca z gwiazdami”, w którym występuje Izabela Małysz, on i jego żona w prezencie ślubnym postanowili dać córce... talon na mieszkanie. O co chodzi? No cóż, Karolina ma po prostu wybrać sobie mieszkanie, a rodzice jej je sfinansują. Kiedy? Kiedy córka będzie na to gotowa i znajdzie wymarzone miejsce. Rodzice nie chcieli stawiać jej przed faktem dokonanym i wybierać za nią. Co zresztą bardzo nam się podoba. Nie zamierzają także jej poganiać.
„To nie jest mieszkanie, to jest talon. Młodzi sami wybiorą, gdzie chcą mieszkać. Przed nimi jeszcze studencki okres, więc mają czas. Na pewno podejmą rozsądną decyzję” – wyjaśnił Adam Małysz.
To nie jedyna rzecz, którą na temat ślubu córki, opowiedział sportowiec. Małysz zdradził także, jak długo trwało wesele. Wiemy więc, że zabawa trwała dwa dni, a samo wesele zakończyło się dopiero o 8.00 rano. „Teraz to dziecię wyfruwa z gniazda” – dodał przed kamerami, nie kryjąc odrobiny nostalgii. Nowe gniazdko ma już jednak zapewnione!