Reklama

W tym artykule:

  1. Tromba o rozpadzie Ekipy
  2. Tromba o konflikcie w Ekipie
Reklama

Ekipa wciąż budzi ogromne emocje. Tym razem jednak już nie za sprawą sygnowanych przez siebie lodów, które w tempie błyskawicy znikały ze sklepowych zamrażarek, a coraz poważniejszego kryzysu. Niedawno pisaliśmy o rozpadzie Ekipy. Najpierw pojawiły się jedynie plotki o tym, że Maria Ryskala (Marcysia), Marta Błoch (Murcix), Jakub Patecki (Patec), Mateusz Trąbka (Tromba), Mateusz Krzyżanowski (Mini Majk) i Kamil Chwastek (Poczciwy Krzychu) chcą zakończyć współpracę z Karolem Wiśniewskim, który jest znany pod pseudonimem Friz. Potem grupa wydała wspólne oświadczenie, w którym skomentowała bieżące wydarzenia i konflikt z zarządem EKIPA Holding S.A. Teraz na światło dzienne wychodzą kolejne informacje, które dla widzów i widzek ich kanału były zupełnie niezauważalne. Zakulisowe szczegóły filmików Ekipy przedstawił Tromba. Youtuber podał powód rozłamu popularnej grupy. Zdradził też, jak czuł się w ostatnim czasie. Czy przyjaźń między członkami Ekipy miała szansę przetrwać?

Tromba o rozpadzie Ekipy

Mateusz Trąbka pierwszy raz na temat rozpadu Ekipy wypowiedział się prawie dwa miesiące temu. W szczerej rozmowie z Żurnalistą skupił się jednak głównie na problemach osobistych i kryzysie w związku z Marcysią. Wspominał nawet o temacie zarobków. Temat rozpadu Ekipy omówił jednak bardzo oszczędnie. Tromba potwierdził sam fakt rozłamu, do którego doszło w popularnej grupie influencerów. Nie chciał jednak wchodzić w szczegóły tego, co dzieje się za kulisami ich cieszących się ogromną popularnością materiałów wideo.

To, co się u nas podziało prywatnie i co się w ogóle dzieje prywatnie, to są nasze prywatne sprawy. Jak kiedyś coś tam ktoś powie, to może powie. My nigdy nie byliśmy grupą, tak jak Team X, gdzie wszyscy na siebie nagrywają filmy, tworzą dramy, każdy w wywiadzie gada na kogoś innego. My nie byliśmy taką grupą, bo wywodziliśmy się z prawdziwej przyjaźni – wyjaśnił.

Dla wielu osób, które bardzo lubią Ekipę i stale ją obserwują, taki komentarz mógł być jednak niewystarczający. Nie trzeba było jednak czekać bardzo długo, żeby Tromba ponownie zabrał głos.

Zarząd Ekipy nie zgadza się na odejście Marcysi, Tromby i innych członków projektu. Jest oficjalne oświadczenie

Aż sześcioro członków Ekipy, w tym Marcysia, Tromba, Murcix i Patecki, postanowiło wypowiedzieć swoje umowy i opuścić projekt. Spółka twierdzi jednak, że nie mają do tego prawa i wyraża gotowość do rozmów o dalszej współpracy.

Tromba o konflikcie w Ekipie

Prywatne sprawy, bo tak mówił Tromba o szczegółach rozpadu Ekipy w rozmowie z Żurnalistą, w wywiadzie udzielonym Sylwestrowi Wardędze stały się publiczne. Youtuber opowiedział o zakulisowych wydarzeniach i przyjaźni, która miała ich wyróżniać na tle innych grup. Pomimo że umowy z EKIPA Holding S.A. mocno ograniczają jego możliwości i mogą narazić go na spore kary finansowe, to i tak wyjawił kilka nieznanych wcześniej informacji. Na ich podstawie można stwierdzić, że życie w domu Ekipy, które można zobaczyć w filmikach zamieszczanych na Youtubie, ma drugie dno. Za kulisami do głosu dochodzą zarobki, a jak wiadomo przyjaźń kończy się tak, gdzie zaczynają się pieniądze. Choć w tym przypadku wszystko wskazuje na to, że zawiodło coś jeszcze cenniejszego od cyferek na koncie, coś czego nie można sobie kupić – zaufanie.

Straciliśmy zaufanie do managementu i do tego wszystkiego. Między nami już nie było vibe'u. Niektórzy myślą, że oddawaliśmy procent. Trochę chodzi o pieniądze, ale też o relacje. I jedno z drugim zaczyna się mieszać. Gorzej mi się z kimś zaczyna spędzać czas, rozmawiamy, ale to się nie naprawia. Otwierasz oczy na inne sprawy, bo jak komuś ufasz i jesteś jego przyjacielem, to pewnych rzeczy nie widzisz – opowiedział Tromba w wywiadzie.

Tromba nie mówił tylko ogólnie. Swoje zarzuty skierował też bezpośrednio w kierunku Friza. Opowiedział, że to właśnie od Karola Wiśniewskiego zależały najważniejsze decyzje dotyczące ich nowych przedsięwzięć. To właśnie on miał mieć decydujący głos na temat formy, w jakie produkty sygnowane przez Ekipę trafiały do sprzedaży. Od tych ogólnych podsumowań przeszedł też do własnej sytuacji. Wyjawił, że od roku nie dostawał płatnych współpracy, więc jego dalsza przynależność do projektu wiązałaby się z kolejnymi stratami finansowymi.

Ja czułem się po prostu jak produkt, który w jakiś sposób został wykorzystany. Teraz sobie coś robię... Nie czułem zainteresowania od ludzi, którzy niby powinni się nami zajmować. Ja na przykład od roku nie wrzuciłem żadnej współpracy reklamowej, bo nikt nie raczył zadbać o mnie marketingowo – podsumował swój udział w Ekipie.

Reklama

Czy Friz odniesie się do słów Tromby? Czy kolejni influencerzy z Ekipy również zabiorą głos na temat szczegółów rozpadu? Pozostaje jedynie cierpliwie czekać na rozwój wydarzeń.

Reklama
Reklama
Reklama