Reklama

Pamiętacie, jak Iga Świątek nie mogła ukryć podekscytowania, kiedy podczas swojej gry w finale turnieju US Open w Nowym Jorku na trybunach dostrzegła Matthew Perry'ego? Tym bardziej, że odtwórca Chandlera Binga, który sam grał w tenisa, będąc nastolatkiem, kibicował właśnie polskiej tenisistce. Świątek dostrzegła go na telebimie w trakcie meczu, dlatego nie mieli okazji wejść w żadną interakcję. Nastąpiło to jednak później za sprawą social mediów. A konkretnie Twittera (dziś X), na którym tenisistka zamieściła zabawny wpis. „Ja, gdy naprawdę, chciałam być skupiona, ale zobaczyłam Mattew Perry’ego na ekranie. Czy to mogło BYĆ jeszcze bardziej ekscytujące?” – napisała, nawiązując do charakterystycznej dla Chandlera intonacji. I wstawiła GIF-a z Bingiem w roli głównej. „To się nigdy nie wydarzyło” – można wyczytać z jego ust. A jednak! O czym sportsmenka przekonała się już po chwili, kiedy aktor postanowił jej odpowiedzieć. „Gratuluję ci twojej wczorajszej świetnej wygranej. Jesteś mistrzynią!” – skomentował.

Reklama

Najprawdopodobniej to właśnie dlatego, teraz, po tragicznej śmierci aktora, Iga Świątek została o niego zapytana podczas konferencji prasowej po jednym ze swoich meczów w ramach WTA Finals 2023. Jej odpowiedź nie mogłaby być bardziej wzruszająca. Przygotujcie chusteczki.

Oczywiście nie mieliśmy okazji się poznać, nie znałam go więc osobiście, ale czytałam jego książkę w zeszłym roku i oglądałam „Przyjaciół” . Ten serial był czymś, co sprawiało, że będąc nastolatką, nie czułam się samotna – powiedziała dziennikarzom.

A my poczuliśmy wzmożoną chęć, by się do kogoś przytulić. Tym bardziej, że dodała także, że ma świadomość, że dla Matthew Perry'ego życie bywało trudne. I że to bardzo smutne, że odszedł, pozostając w żałobie fanów, którzy go kochali. Niewątpliwie ona sama do nich należała...

Matthew Perry odszedł 28 października na skutek zatrzymania akcji serca, do którego doszło najprawdopodobniej na skutek utonięcia w wannie. W piątek, 3 listopada 2023 roku odbył się pogrzeb aktora, który nie mógłby być bardziej kameralny. Nie zabrakło jednak obsady „Przyjaciół”, która pożegnała Perry'ego wspólnie z jego najbliższą rodziną,

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama