Reklama

Wiemy, że ekscytacja sięgnęła właśnie zenitu, ale niestety póki co Timothée Chalamet będzie śpiewać wyłącznie na potrzeby swojego najnowszego filmu. W „A Complete Unknown” aktor wcieli się w legendarnego amerykańskiego muzyka Boba Dylana i wiadomo już, że do filmu nagra własny wokal. Potwierdził to reżyser, James Mangold.

Reklama

Zdjęcia do produkcji mają rozpocząć się latem tego roku. Biograficzny film o wokaliście i zdobywcy nagrody Nobla opowiadać będzie konkretnie o momencie wydania albumu Dylana „Bringing it All Back Home” w 1995 roku.

To niesamowity czas w amerykańskiej kulturze i historia młodego, 19-letniego wówczas Boba Dylana, który przyjeżdża do Nowego Jorku z dwoma dolarami w kieszeni. Trzy lata później staje się światową sensacją – mówił Mangold w wywiadzie z serwisem Collider.

Śpiewający Timothée Chalamet również ma szansę po raz kolejny zrobić furorę. W 2018 nominowany był do Oscara za rolę w „Call Me by Your Name”, a za sprawą postaci Dylana ma szansę dorzucić do swojego bogatego, jak na 27-latka dorobku kolejną nominację, a może i statuetkę. Pytanie jednak, czy w roli wokalisty będzie na tyle wiarygodny. Wszystko wskazuje na to, że nie mamy się o co martwić. Timothée Chalamet to artysta totalny.

Tak, to nadal aktualne: Timothée Chalamet zagra Boba Dylana. Oto wszystko, co wiemy o produkcji "A Complete Unknown"

W 2020 roku otrzymałyśmy i otrzymaliśmy informację, że Timothée Chalamet wcieli się w rolę Boba Dylana. Sprawa jednak ucichła. Teraz produkcja i aktor powracają do nas z nowymi informacjami na temat biografii słynnego muzyka. „Przygotowywałem się do tej roli od zawsze”, mówi Timmy.
Timothee Chalamet zagra Boba Dylana
kolaż na bazie zdjęć Getty Images

Timothée Chalamet potrafi śpiewać

Gwiazdor już wielokrotnie udowadniał, że ma nie tylko niezwykły aktorski talent, ale również, że potrafi śpiewać. Popis swoich umiejętności dał m.in. w szkolnym musicalu, gdy uczęszczał do LaGuardia High School of Music & Art and Performing Arts, a następnie także na ekranie u m.in. Woody'ego Allena w „W deszczowy dzień w Nowym Jorku” czy „Miss Stevens” z 2016 roku. Wiadomo również, że usłyszymy go śpiewającego także w filmie „Wonka”, gdzie wciela się w młodego Willy'ego Wonkę.

Choć fani w komentarzach pod jego nagraniami na YouTube zachwycają się głosem Chalameta, który potrafi przybrać barwę bardzo oldschoolową (patrz nagrania ze szkolnego musicalu!), Timothée ma zdecydowanie więcej możliwości. Lil Timmy, potrafi bowiem nawet rapować! Tę umiejętność wykorzystał nawet w Saturday Night Live w skeczu z Pete Davidsonem.

I choć ostatnio o Timothée głośno było za sprawą rzekomego romansu z Kylie Jenner, niebawem wszyscy będą jednak mówić o jego wokalnych talentach, tego jesteśmy pewni! Nich za dowód posłużą jego nagrania:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama