Sławomir to nowy król disco-polo? Te liczby mówią same za siebie!
Czy to oznacza, że Zenon Martyniuk musi oddać koronę?
- Redakcja
Jeszcze do niedawna traktowany był jako kabareciarz dobrze bawiący się przy udawaniu gwiazdy disco-polo. Teraz Sławomir Zapała nazywany jest nowym królem polskiej muzyki tanecznej!
Chociaż wielu nie przyznaje się do słuchania muzyki disco-polo, to chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby jego Miłości w Zakopanem. Piosenka ta bije rekordy popularności (ma ponad 91 milionów wyświetleń na YouTube!!!) i stała się prawdziwym hitem tego sezonu. Nie dość, że grana jest teraz na większości imprez – zarówno na domówkach, jak i w klubach – to jeszcze możemy usłyszeć ją w ogólnopolskich stacjach radiowych.
Oprócz sławy i miłości płynącej z serc fanów, Sławomir otrzymuje za swoją działalność artystyczną dość duże sumy pieniędzy. Za jeden hit piosenkarz może otrzymać nawet 2 miliony złotych. Do tego dochodzą też koncerty, dzięki czemu na koncie Sławomira i jego zespołu pojawia się dodatkowe 300 tysięcy miesięcznie.
Sylwester w TVP 2 pobił wszelkie rekordy! Gwiazdą wcale nie był Luis Fonsi i jego „Despacito” >>>
Sławomir pnie się do góry i zyskuje coraz większą popularność, co już niedługo może doprowadzić do tego, że zapomnimy o Zenonie Martyniuku – autorze hitu Przez Twe Oczy Zielone oraz Radosławie Liszewskim, którego piosenka Ona Tańczy Dla Mnie jeszcze niedawno była prawdziwym hitem!
Warto także wspomnieć, że Sławomir Zapała to absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, który zanim pojawił się na scenie disco-polo, realizował się w roli aktora. Mogliśmy go oglądać w takich produkcjach, jak: Karol. Człowiek, który został papieżem, Pod Mocnym Aniołem, Hotel 52, czy Prawo Agaty. Jako muzyk zadebiutował dopiero w 2015 roku, kiedy w sieci pojawił się jego kawałek Magiera, w którym pojawiły się także inne gwiazdy – m.in. Ewa Kasprzyk.
Wygląda na to, że Sławomir na razie bardzo dobrze czuje się na polskiej scenie muzycznej – o czym mogą świadczyć liczne koncerty, które ma w planach i ciężko powiedzieć, kiedy znowu zobaczymy go w roli aktora.