Sandra Kubicka o swoim aktorskim debiucie u boku Tomasza Karolaka: „Bardzo dziwnie było z nim grać”
Do kin w całej Polsce wszedł właśnie nowy film twórców „365 dni”. Jedną z ról zagrała debiutująca na dużym ekranie Sandra Kubicka. Jak modelka wspomina pracę na planie u boku jednego z najpopularniejszych polskich aktorów?
W tym artykule:
Sandra Kubicka już dawno przestała ograniczać swoją działalność zawodową wyłącznie do branży fashion. Modelka, którą w minionych latach można było podziwiać m.in. na okładkach magazynów Maxim, Playboy, Fashion Magazine i Glamour, spełnia się dziś także w roli influencerki i celebrytki. Piękna 26-latka próbuje swoich sił w najróżniejszych gałęziach show-biznesu. Wystarczy wspomnieć, że ma za sobą udział w dziesiątej edycji programu Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami, a jakiś czas temu wystąpiła nawet w pełnometrażowym filmie.
Sandra Kubicka zagrała w filmie twórców „365 dni”
Efekty pracy Sandry Kubickiej na planie produkcji zatytułowanej The End można już od 20 sierpnia podziwiać w kinach w całej Polsce. Główną rolę w komediowym thrillerze w reżyserii Tomasza Mandesa (365 dni, Underdog, Na bank się uda) zagrał Tomasz Karolak. Modelka, dla której był to absolutny debiut przed kamerą, nie ukrywa, że występ w filmie był dla niej spełnieniem ogromnego marzenia.
To było moje największe marzenie. Nie sądziłam, że wydarzy się tak szybko i bez castingu - powiedziała w rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl.
Sandra Kubicka o współpracy z Tomaszem Karolakiem
Sandra Kubicka otwarcie przyznaje, że współpraca z tak znanym i doświadczonym aktorem, jak jest Tomasz Karolak, było dla niej niemal surrealistycznym przeżyciem. Co więcej, okazało się, że jest jego ogromną fanką i to jeszcze od czasów dzieciństwa.
W ogóle dla mnie było to bardzo dziwne grać z Tomkiem Karolakiem, bo jestem jego ogromną fanką i zawsze byłam. Oglądałam jego wszystkie filmy. Jako dziewczynka oglądałam go w telewizorze - zdradziła.
Spotkanie z idolem na szczęście okazało się dla Sandry bardzo pozytywnym przeżyciem. Modelka podkreśla, że gwiazdor filmów z serii Listy do M. chętnie służył jej radą i podpowiadał jej, jak najlepiej oddać charakter jej postaci.
Ja będę kobietą-kotem, czyli pojawiam się i znikam, chodzę swoimi ścieżkami, robię, co chcę. Będziecie na pewno widzieli mnie bardzo wiele razy u boku Tomka - opowiada o swojej bohaterce.
Co ciekawe, Sandra Kubicka nie wyklucza, że w przyszłości jeszcze pojawi się na ekranie.
Mam nadzieję, że to nie będzie pierwszy i ostatni film - wyznała.
Ja po prostu chcę przechodzić przez różne przygody i to była kolejna przygoda. Na pewno nie zmienię totalnie kierunku, ale jeżeli dostanę taką propozycję, to czemu nie. Może serial, może film kolejny, może zagraniczny... - wyjaśniła.
Sandra Kubicka występuje w sesjach zdjęciowych, sygnuje swoim nazwiskiem perfumy, projektuje stroje kąpielowe... A czy jest coś, czego na pewno nigdy się nie podejmie? Okazuje się, że taka rzeczą jest śpiewanie.
Na pewno nie będę śpiewać, to jest coś, za co się nigdy nie wezmę - deklaruje.
Planujecie wybrać się do kina i przekonać, jak Sandra Kubicka poradziła sobie ze swoim aktorskim wyzwaniem?