Rozwód Sandry Kubickiej i Barona trudniejszy niż się wydawało. Chodzi o jeden szczegół
Od kilku dni media żyją rozstaniem Sandry Kubickiej i Aleksandra Milwiw-Barona. Na jaw wyszły teraz nowe informacje. Okazuje się, że rozwód między byłymi zakochanymi wcale nie będzie taki prosty.

- Łucja Jelonek
Związek Sandry Kubickiej i Aleksandra Milwiw-Barona dobiegł końca. 9 marca modelka przekazała informację o rozwodzie. Od tego czasu media rozpisują się na ten temat, a gwiazda kilkukrotnie odnosiła się do sprawy (czasem dosłowniej, czasem mniej). Jak się okazuje, do rozwodu może nie dojść tak szybko, jak mogłoby się to wydawać. Poznajcie szczegóły.
Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron rozwodzą się
Kubicka przekazała informację o rozwodzie na swoim Instastory, gdzie opublikowała długie oświadczenie.
W grudniu 2024 złożyłam pozew o rozwód. Dlaczego go złożyłam, wiemy tylko my z Aleksandrem oraz nasi najbliżsi, nie będę wchodzić publicznie w szczegóły tego, co dokładnie się wydarzyło, zachowam to dla sądu. Przez wiele miesięcy próbowaliśmy jeszcze się dogadać i nauczyć, jak podzielić opiekę nad dzieckiem. Ja też miałam momenty zawahania i chciałam jeszcze spróbować zawalczyć o to, by Leonard miał dwóch rodziców obok siebie w jednym domu. Niestety nie udało nam się porozumieć
Modelka i muzyk byli razem od 2021 roku. Pod koniec 2023 zaręczyli się i ogłosili, że spodziewają się dziecka. W kwietniu 2024 roku wzięli kameralny ślub, a miesiąc później powitali na świecie syna Leonarda. Pomimo tego, że od zawarcia małżeństwa nie minął nawet rok, Sandra postanowiła złożyć papiery rozwodowe. Nie podała dokładnej przyczyny swojej decyzji, jednak zasugerowała, że chodzi o brak obecności jej partnera i brak pomocy w domu czy przy dziecku. Przez kilka następnych dni publikowała wymowne zdjęcia i wymowne podpisy, którymi wbijała szpile Baronowi.
Sandra Kubicka poczeka sobie na rozwód. To może być trudniejsze niż się wydawało
Sandra napisała na Instagramie, że papiery o rozwód z Baronem złożyła w grudniu zeszłego roku. Informację tę potwierdził Fakt.pl, który doniósł, że gwiazda faktycznie zjawiła się w warszawskim sądzie i złożyła pozew, który został już zarejestrowany. Jednak na razie to by było na tyle. Influencerka na rozwód będzie musiała jeszcze poczekać. Podobno nie ma jeszcze nawet wyznaczonego terminu rozprawy. Wspomniany tabloid przekazał, że pary, które chcą się rozwieść mogą czekać na rozprawę nawet pół roku. Oznacza to więc, że Kubicka i Baron przez jakiś czas prawnie będą jeszcze małżeństwem.
Myślicie, że może wpłynąć to na ich decyzję?