Polska streamerka potrąciła psa. W trakcie jazdy prowadziła transmisję na Twitchu. Za zdarzenie wini właściciela zwierzęcia
Streamerka Sidneuke spowodowała wypadek. Jadąc autem, nagrywała transmisję, patrzyła w telefon i przejechała psa. Jej społeczność od razu zareagowała negatywnie na całe zdarzenie, ona jednak nie poczuwa się do winy. Jej tłumaczenie jest skandaliczne.
- Łucja Jelonek
Kanał streamerki na Twitchu jest obecnie niedostępny z powodu naruszenia zasad społeczności, została zbanowana po kilku godzinach od wypadku. Póki co nie wiadomo, na jak długo. Także Instagram zablokował możliwość obserwowania jej konta, które jest zamknięte. Sidneuke to kolejna influencerka, która nagrywała w trakcie prowadzenia samochodu, łamiąc przepisy i stwarzając zagrożenie na drodze. Tym razem skończyło się nieszczęściem. Mimo to streamerka wini za wszystko właścicieli psów, którzy nie trzymają ich na smyczy.
Streamerka Sidneuke potrąciła psa w trakcie transmisji na Twitchu
Nagranie ze zdarzenia, które pojawiło się 17 lutego, wywołało poruszenie w sieci. A w zasadzie oburzenie z powodu lekkomyślności streamerki i jej późniejszych tłumaczeń, braku poczuwania się do winy.
Sideuke jechała autem i prowadziła transmisję live dla swojej społeczności na Twitchu. Nagle zauważyła na ulicy psy, co skomentowała: ile tu psów. Po czym chwyciła za telefon, aby przeczytać komentarze fanek i fanów. W tym momencie autem zatrzęsło a streamerka przeklnęła i krzyknęła, że przejechała psa. Zatrzymała się na chwilę, wysiadła z samochodu, po czym szybko do niego wróciła i odjechała. Dalej prowadząc transmisję. Za nic mając to, że spowodowała wypadek i że powinna była zachować ostrożność, skoro widziała psy na drodze. Zaczęła za to tłumaczyć się, co jeszcze bardziej rozsierdziło jej społeczność. Sideuke próbowała bowiem zrzucić winę za całą sytuację na właścicieli zwierząt, którzy nie zadbali o ich bezpieczeństwo.
Te psy non stop są na ulicy – komentowała uniesiona. – Od razu mówię, że nie powinny psy być na wolności i jest to złe. Jest to niezgodne z prawem. Nie możecie zostawiać psów bez opieki – w ten sposób chciała wytłumaczyć całe tragiczne w skutkach zajście.
Informacje o wypadku zaczęły szybko rozprzestrzeniać się w sieci a fala oburzeni rosła. Wideo udostępnił m.in. youtuber Boxdel, głos zabrała Maja Staśko. Post o sytuacji udostępniła na swoim instagramowym koncie Karolina Korwin-Piotrowska. Pod nim komentarz zostawili przedstawiciele organizacji @diozpl pomagającej zwierzętom: Zdecydowaliśmy zawiadomić w tej sprawie prokuraturę. Pierwsza kwestia, która nie ulega wątpliwości to taka, że psy nie powinny biegać samopas. Jednak skoro już biegały, to: 1. „Gwiazda” powinna się zatrzymać i zareagować - mówi o tym empatia i społeczny obowiązek 2. Nie powinna korzystać z telefonu w trakcie jazdy samochodem 3. Powinna zapewnić potrąconej, rannej istocie pomoc i opiekę weterynaryjną. Jeżeli bowiem takiej opieki nie udzieliła, a także nie zawiadomiła odpowiednich służb o rannej istocie, mogła dopuścić się znęcania się nad zwierzęciem, za które grozi do 3 lat pozbawienia wolności.