Pamela Anderson bez makijażu i z siwymi włosami daje lekcję samoakceptacji i udowadnia, że naturalność jest w cenie
Brak makijażu, siwe włosy niedbale upięte w kok i wygodne ubranie – w takim wydaniu Pamela Anderson czuje się obecnie najlepiej. Aktorka po raz kolejny daje lekcję samoakceptacji, a my znów zachwycamy się jej naturalnym pięknem.
W tym artykule:
- Pamela Anderson bez makijażu i z siwymi włosami daje lekcję samoakceptacji
- Dlaczego Pamela Anderson zrezygnowała z makijażu?
Pamela Anderson wielu osobom może kojarzyć się z burzą blond włosów i pełnym makijażem, który stał się jej znakiem rozpoznawalnym w latach 90. Aktorka znana z serialu „Słoneczny patrol” od jakiegoś czasu wygląda jednak zgoła inaczej. Nowy wizerunek 56-latki odbił się echem podczas tegorocznego paryskiego tygodnia mody, gdy gwiazda pojawiła się na pokazach czołowych projektantów zupełnie sauté – bez makijażu (lub w delikatnym wydaniu no make-up make-up) i w naturalnych, rozwianych włosach.
Od tego czasu Pamela niejednokrotnie brylowała na branżowych wydarzeniach w naturalnym wydaniu, dając lekcję samoakceptacji. Niedawno poszła jednak o krok dalej, pokazując swoje najbardziej domowe i prywatne oblicze. Nie muszę już być cool. Mogę być po prostu sobą – powiedziała w rozmowie z magazynem „People”, wyraźnie ciesząc się z nowego wizerunku.
Pamela Anderson bez makijażu i z siwymi włosami daje lekcję samoakceptacji
Pamela Anderson w wydaniu, jakiego jeszcze nie widzieliśmy i widziałyśmy. Aktorka nie tylko (po raz kolejny) zrezygnowała z makijażu, ale i odsłoniła swoje naturalne, siwe włosy, niedbale upięte w kok. Pretekstem do wyglądających na bardzo prywatne i domowe zdjęć była kampania marki The Laundress. Trzeba jednak przyznać, że to nie luksusowe produkty do prania, a naturalne piękno Pameli Anderson zagrało na fotografiach pierwsze skrzypce.
Wszystko wskazuje na to, że nie będziemy jednak potrzebować pretekstów (w postaci lukratywnych kampanii reklamowych), by móc nadal podziwiać i zachwycać się naturalnym wydaniem aktorki. Pamela wyznała bowiem, że w rezygnacji z makijażu czuje siłę i wolność.
Jestem na takim etapie życia, że preferuję naturalność i brak makijażu. Oczywiście od czasu do czasu kocham glam, jednak wolę, gdy dzieje się to na moich warunkach. Obecnie nie muszę już być cool. Mogę być po prostu sobą. Czuję się komfortowo we własnej skórze, a to dla mnie bardzo wyzwalające.
Dlaczego Pamela Anderson zrezygnowała z makijażu?
Pamela Anerson od kilku miesięcy udowadnia, że naturalność jest w cenie, niezależnie od tego, jak bardzo wystawne, luksusowe i podniosłe jest nasze otoczenie. Za make-up free lookiem gwiazdy jest jednak głęboka, niezwykle prywatna i poruszająca historia. Aktorka wyznała w rozmowie z magazynem „Elle”, że jej charakterystyczny look umarł wraz z jej wieloletnią makijażystką, Alexis Vogel, która w 2019 roku zmarła na raka piersi.
Była najlepsza. Odkąd Alexis umarła, czułam, że to już nie to samo. Od czasu jej śmierci zdecydowałam, ze lepiej będzie po prostu nie nosić już makijażu.
Gwiazda podkreśliła również, że porzucenie swojej osobowości z lat 90. wydawało się „niezwykle wyzwalające, zabawne i trochę buntownicze”, powołując się na swoją naturę, która podąża w przeciwnym kierunku niż inni ludzie, aby zachować swoją indywidualność.
Pamela Anderson bez makijażu podczas paryskiego tygodnia mody. Dlaczego? Powód łamie serce
Pamela Anderson podbija paryski tydzień mody w zjawiskowych stylizacjach i... bez makijażu. Aktorka ma jednak ważny powód, by stawiać na looki wydaniu sauté.