"Belfer", nowy serial Canal+. Cielecka i Stuhr pierwszy raz razem

Ile widzieliście ostatnio polskich seriali z naprawdę dobrym scenariuszem? Takim na miarę najpopularniejszych amerykańskich produkcji? Jest spora szansa, że "Belfer" będzie pierwszym z nich. Współautorem scenariusza do "Belfra" jest Jakub Żulczyk, bezkonkurencyjny wśród pisarzy swojego pokolenia. Debiutował dziesięć lat temu kapitalną powieścią "Zrób mi jakąś krzywdę". Niespełna dwa lata temu ukazała się szósta – i najlepsza! – książka Żulczyk. "Ślepnąc od świateł", czyli portret Warszawy z perspektywy dilera narkotyków. Scenariusz do "Belfra" Żulczyk pisał wspólnie z Moniką Powallisz, dramatopisarką i reżyserką teatralną.

fot. Tomasz Wierzejski/FOTONOVA

Jakkolwiek nie kochalibyśmy Marcina Dorocińskiego, cieszymy się, że ktoś zauważył, że są w Polsce inni aktorzy (i nie Andrzej Chyra). Maciej Stuhr to nie tylko ten gość, który czasem rzuci antyrządowym żartem na oficjalnej gali. To też świetny aktor – nieważne, czy akurat obsadzają go w lekkiej komedii jak "Planeta Singli", czy w filmie cieższego kalibru jak "Pokłosie". W serialu "Belfer" Stuhr gra główną rolę – nauczyciela Pawła Zawadzkiego, który przenosi się z Warszawy na prowincję. Pech chce (po premierze serialu może się okazać, że to jednak nie był pech, ale na razie nie mamy na kogo zwalić winy), że akurat wtedy ginie młoda dziewczyna, więc tytułowy Belfer rozpoczyna własne śledztwo.

fot. EastNews

Okej, chyba jako jedyny z tej piątki mieewał gorsze momenty, ale wszystko zostało mu wybaczone dwa lata temu. Wtedy do kin trafili "Bogowie", wyreżyserowana przez Łukasza Palkowskiego, świetma filmowa biografia kardiochirurga Zbigniewa Religi. "Belfer" nie jest pierwszym serialem, do którego zatrudniono Palkowskiego – reżyserował też "39 i pół" i "Nie rób scen" – ale jeszcze przed premierą wiadomo, że to ten będzie jego najlepszym.

fot. EastNews

Trochę przesadziliśmy pisząc, że nie było ostatnio w Polsce porządnej produkcji telewizyjnej. Były dwie. "Wataha" i "Pakt". W tym drugim jedną z głównych ról zagrała Magdalena Cielecka, aktorka filmowa i treatralna. Cielecka pojawi się też w "Belfrze" – i to jej wypowiedzi o pracy na planie najbardziej podkręcają zainteresowanie serialem. Podobno aktorom nie pokazano od razu całego scenariusza, więc nikt nie wiedział, kto ostatecznie okaże się czarnym charakterem.

fot. EastNews

Nie wyskakuje jeszcze z lodówki, choć ewidentnie ma potencjał. Piotr Głowacki to od kilku lat jeden z najchętniej obsadzanych aktorów. Nie ma znaczenia, czy chodzi o kino komercyjne czy niezależne, pierwszy plan czy epizody – jest premiera, jest Głowacki. Nie dziwi nas więc, że pojawił się również na planie "Belfra". Przeciwnie – to nas cieszy, nam się jeszcze nie przejadł.

A propos jedzenia – apetyt na "Belfra" rośnie coraz bardziej, prawda?

fot. EastNews