Reklama

Trudno wyobrazić sobie Met Galę bez Anny Wintour. Legendarna naczelna amerykańskiej edycji magazynu Vogue związana jest z imprezę od lat. I do do niej należy ostatnie słowo, kto pojawi się na czerwonym dywanie. Choć bywa oczywiście, że nie każdemu uda się dotrzeć, wielcy nieobecni muszą oczywiście wytłumaczyć się przed Anną, dlaczego ich nie będzie. Dobrze byłoby też, aby goście Met Gali przestrzegali regulaminu, choć niepisanego, ale umówmy się - jeśli Anna Wintour o coś prosi, co trzeba się do tego dostosować.

Reklama

Zobacz także: Met Gala 2019: gwiazdy na czerwonym dywanie. Oto wszystkie stylizacje

W tym roku redaktor naczelna Vogue zwróciła się z prośbą do zaproszonych celebrytów z prośbą, by ci nie używali swoich telefonów komórkowych podczas gali organizowanej w nowojorskim Mentropolitan Museum of Art. Jednak nie wszyscy dostosowali się do tego nakazu. Jedni relacjonowali wydarzenie dość dyskretnie, ale inni nie mieli problemu z tym, bu jawnie "strzelać" sobie selfie. O kogo chodzi? Oczywiście o mistrzynię tego typu fotek, czyli Kim Kardashian. Choć na jej instagramie nie znajdziecie takiego zdjęcia, nie oznacza to, że celebrytka nie trafiła na profil kogoś innego. Na wspólną fotkę zgodziła się nie tylko Kim, ale również jej mąż Kanye West, a pomysłodawcą zdjęcia ewidentnie był Alex Rodriguez, narzeczony Jennifer Lopez. J.Lo rzecz jasna także zmieściła się w kadrze. Ciekawe, czy do Anny Wintour trafiła już "nielegalna" fotka i jak zareagowała. Myślicie, że jest szansa, że złamanie "banu" na selfie podczas Met Gali 2019 może skończyć się "banem" na obecność Kim i Jen podczas przyszłorocznej imprezy? My uważamy, że to raczej mało prawdopodobne. Zwłaszcza, że jak się szybko okazało, nie tylko Kim i Jennifer oraz ich partnerzy nie zareagowali stosownie na prośbę Anny Wintour.

Reklama

Zobacz także: Met Gala 2019: Kim Kardashian „zmoczona wodą” na czerwonym dywanie. Tylko ona mogła założyć taką kreację! To 100% Kim Kardashian

Reklama
Reklama
Reklama