Meghan Markle i książę Harry zaproszą 2600 Brytyjczyków na swój ślub!
Czy to oznacza, że każdy przeciętny mieszkaniec monarchii może w dniu ślubu Meghan Markle i księcia Harry’ego być pierwszym, który zobaczy ich w roli męża i żony?
- Redakcja
Uczestniczyć w książęcym ślubie – to musi być naprawdę coś! Zaryzykowalibyśmy stwierdzenie, że marzą o tym niemalże WSZYSCY Brytyjczycy! I jak się okazuje, wcale nie jest to poza zasięgiem ich możliwości. Zgodnie z doniesieniami zagranicznej prasy na ślub Meghan Markle i księcia Harry’ego do zamku w Windsorze, oprócz rodziny, przyjaciół, przedstawicieli administracji czy członków zagranicznych rodów królewskich, zostanie zaproszonych dokładnie 2640 mieszkańców Wysp!
Aż 1200 z nich wybiorą przedstawiciele dziewięciu regionów Anglii. Zgodnie z zaleceniami dworu, mają to być przede wszystkim osoby reprezentujące różne środowiska i grupy wiekowe. Wśród nich mają znaleźć się jednostki, które szczególnie aktywnie działały na rzecz swojej lokalnej społeczności. Nie do końca jednak wiadomo, na jakich zasadach będzie odbywać się taka selekcja. W każdym razie - szansę póki co ma każdy obywatel.
Pozostali goście, którzy 19 maja 2018 roku znajdą się najbliżej pary młodej, to osoby związane z instytucjami charytatywnymi (razem 200 osób), z którymi współpracują członkowie rodziny królewskiej, a także okoliczni mieszkańcy uczęszczający na co dzień do kaplicy znajdującej się na zamku w Windsorze oraz pracownicy opiekujący się tym historycznym miejscem, a także uczniowie dwóch szkół (w liczbie 100) - The Royal i St. George. Para zadbała również o zaproszenie 530 osób z najbliższego otoczenia - swoich pracowników oraz służby.
ZOBACZ TAKŻE: OMG! Spice Girls zagrają na ślubie księcia Harry'ego! >>>
Wprawdzie szczęśliwcom nie będzie dane spróbować weselnego tortu, ani też uczestniczyć w samej ceremonii, która odbędzie się w kaplicy Św. Jerzego, będą za to mogli doświadczyć szczególnej atmosfery tego niecodziennego zdarzenia obserwując gości Meghan Markle i księcia Harry’ego, a także świeżo poślubioną parę młodą tuż po tym, jak padnie sakramentalne tak.
Z oficjalnego oświadczenia Pałacu Kensington wynika, że jest to inicjatywa samych narzeczonych, którzy chcą podzielić się z rodakami tą bądź co bądź, nie tylko prywatną ceremonią. Co ciekawe, zaproszenia będą imienne, by uniemożliwić ich ewentualne odsprzedawanie. Gdyby była taka możliwość, chcielibyście znaleźć się na zamku Windsor w dniu ślubu Meghan Markle i księcia Harry’ego?
ZOBACZ TAKŻE: Ślub Meghan Markle i księcia Harry'ego - znamy szczegóły ceremonii! >>>