Reklama

W tym artykule:

  1. Maciej Stuhr o ojcu: „To był naprawdę bardzo mocno schorowany człowiek”
  2. Maciej Stuhr o odejściu ojca. To mocne słowa
Reklama

9 lipca 2024 roku dowiedzieliśmy się, że Jerzy Stuhr nie żyje. Aktor zmagał się z chorobą nowotworową, ale do końca starał się być aktywny i obecny. Teraz jego syn, Maciej Stuhr udzielił przejmującego wywiadu, w którym podzielił się poruszającymi wspomnieniami. W rozmowie z Piotrem Jaconiem w cyklu Bez polityki opowiedział nie tylko o tym, jaki był jego ojciec, ale też o procesie jego odchodzenia i radzenia sobie z tym przez całą rodzinę.

Maciej Stuhr o ojcu: „To był naprawdę bardzo mocno schorowany człowiek”

Mimo że Maciej Stuhr już kilka razy wypowiadał się na temat śmierci ojca, to jeszcze nigdy nie był tak otwarty, szczery i bezpośredni. Wyznał Piotrowi Jaconiowi, że Jerzy Stuhr pod koniec życia był już bardzo schorowany. Mimo to nie rezygnował z pracy.

To był naprawdę bardzo mocno schorowany człowiek, który miał problemy z podstawowymi funkcjami życiowymi, po czym wychodził na scenę i grał dwugodzinny spektakl
– powiedział.

Aktor dodał, że ojciec starał się być obecny w jego życiu, bez względu na stan zdrowia. Zarówno jemu, jak i całej rodzinie, bardzo trudno było patrzeć, jak z każdym dniem pogarsza się stan Jerzego Stuhra. Wspólnie przygotowywali się na odejście najbliższej im osoby.

Maciej Stuhr o odejściu ojca. To mocne słowa

Maciej Stuhr przyznał również, że w pewnym momencie stan ojca był tak ciężki, że razem z rodziną żałobę przeżywali już za jego życia. Dzięki temu łatwiej było zaakceptować trudną rzeczywistość, która w końcu nadeszła.

U nas ten proces żałoby, może to będzie bardzo brutalne, co teraz powiem, i może nawet nie na miejscu, ale on trwał już za jego życia. Już za nim tęskniliśmy jeszcze zanim go zabrakło fizycznie
– wyznał aktor.

Maciej Stuhr powiedział też, jak wyglądały jego rozmowy z mamą, które w głównej mierze skupione były właśnie na pogarszającym się stanie Jerzego Stuhra. „Właściwie każda moja rozmowa z mamą przez telefon, prawie codziennie — połowa, jak nie 80 procent tej rozmowy, polegało na tym, że ona mówiła, że już nie ma tego partnera, którego miała całe życie. No właśnie ostatnio jej to uświadomiłem – Mamo, ty tę żałobę już przeżywałaś od jakiegoś czasu – w sensie tęsknoty za tym, kogo pamiętamy, kto nam był taki bliski” - wyznał Stuhr.

Reklama

Jerzy Stuhr zmarł 9 lipca 2024 roku w wieku 77 lat. Aktor zmagał się z chorobą nowotworową. Znany był z kultowych polskich filmów, takich jak: „Seksmisja”, „Kingsajz”, „Kiler”, „Wodzirej” czy „Amator”.

Reklama
Reklama
Reklama