Maciej Musiał kupił sobie ferrari!? W sieci zawrzało. Nic dziwnego, samochód robi wrażenie
Wygląda na to, że Maciej Musiał kupił sobie samochód. I to nie byle jaki, lecz ferrari. W pięknym czarnym kolorze. Zdjęciami pochwalił się na Instagramie.
- Łucja Jelonek
Maciej Musiał kupił sobie ferrari? Wszystko na to wskazuje, bo po pierwsze, zdjęciami pochwalił się na Instagramie, a po drugie – pod galerią posypały się gratulacje. I wcale nas to nie dziwi. My też jesteśmy pod wrażeniem samochodu! A także zdjęć udostępnionych przez aktora.
Maciej Musiał kupił sobie ferrari!?
„Fura, brawura i twoja córa” – Maciej Musiał napisał żartobliwie pod galerią zdjęć, którą opublikował na swoim instagramowym profilu w piątek, 3 czerwca 2022 roku. Choć na dwóch fotografiach (w tym pierwszej w galerii) możemy zobaczyć aktora, tym razem to nie on jest największą gwiazdą tej sesji, lecz jego samochód – przepiękne ferrari vintage w czarnym kolorze. Musiał najprawdopodobniej sprowadził samochód z Niemiec, bo na jednym ze zdjęć wyraźnie widać wciąż jeszcze niemiecką rejestrację. Pewnie dlatego sesja została zrobiona w garażu, a nie na warszawskich ulicach. Ale wcale nie potrzebujemy poznać mocy silnika, by zachwycić się samochodem. Ferrari wygląda po prostu świetnie! Nic dziwnego, że pod galerią posypały się pozytywne komentarze i słowa gratulacji.
Maciej Musiał opublikował zdjęcie z tatą! Niewiele osób wie, że jest synem znanego aktora
Maciej Musiał pokazał zdjęcie, na którym pozuje ze swoim tatą. Fotografia wywołała niemałe poruszenie wśród jego obserwatorów i obserwatorek. Niewiele osób wiedziało bowiem, czym zajmuje się Andrzej Musiał. To aktor, którego na pewno kojarzycie z polskich filmów i seriali.„Ogień!”, „Ale zaje... Ferka”, „O. MÓJ. BOŻE”, „Oj, bardzo szanuję, bardzo”, „Proszę mnie przewieść tą furką” – możemy przeczytać w komentarzach. Choć zdarzyły się i takie: „Marzenie każdej osoby, aż ciężko sobie wyobrazić, ile może szczęścia sprawiać taka jedna rzecz. Auto też fajne”. Niezależnie od tego, czy pisano bardziej, czy mniej poważnie, wszyscy byli pod wrażeniem, dlatego pod zdjęciami posypały się też serduszka i emotikonki z płomieniem. Najlepiej zresztą zobaczcie sami. Ostrzegamy jednak: pozazdrościcie! A my gratulujemy.